Marki własne to produkty tworzone przez jedną firmę, a sprzedawane pod marką innej, np. dyskontu w którym znajduje się towar. Zwykle są one około 30% tańsze od marek producentów. Na sklepowych półkach pojawiają się coraz częściej, ponieważ Polacy przestają postrzegać je jako produkty niższej jakości.
Według raportu Nielsena, najchętniej kupowane produkty pod marką własną to nabiał (32%), makarony, ryż, kasze, mąki (30%), kawa i herbata (25%).
Według tego samego raportu aż 66% ankietowanych postrzega marki własne jako „sposób na oszczędne zakupy”, a ponad połowa z nich uważa, że „marki własne są coraz lepszej jakości”.
Głównym niebezpieczeństwem dla producentów jest to, że marki własne są tańsze, czasami nie tracąc wiele na jakości, a to powoduje, że cieszą się coraz większą popularnością. W konsekwencji producenci mają coraz mniej miejsca na półkach i konkurują jedynie o tę „część półki”, która nie jest zajęta przez marki własne. Proces ten jest trudny do zatrzymania, a tym bardziej do odwrócenia.
Dlaczego tak się dzieje? Siła sieci handlowych jest bardzo duża, ponieważ to one decydują co znajdzie się u nich na półkach. Zdarza się, że warunkiem koniecznym umieszczenia marki danego producenta w sklepie jest dostarczenie części produktów pod marką sieci. Na takie warunki czasami godzą się nawet najwięksi producenci, a to w efekcie wzmacnia jeszcze bardziej marki własne. Aby konkurować na rynku ważna jest znajomość aktualnej sytuacji w sklepach. Marketing stosowany bezpośrednio w nich potrafi znacząco podnieść sprzedaż, jednak nie zadziała, jeśli zaplanowane aktywności nie będą realizowane – potrzebna jest weryfikacja.
Bardzo ważny jest też kontakt z konsumentem. Marki własne często nie są wzmocnione działaniami marketingowymi, co również wpływa na ich niską cenę. Producenci natomiast mając budżet na takie działania powinni przede wszystkim przekonać konsumenta do samego produktu, a w szczególności jego jakości. Bezpośredni kontakt i dialog z konsumentem pozwala poznać jego potrzeby, oczekiwania, sposób podejmowania decyzji zakupowych.
Nowym rozwiązaniem na polskim rynku, które pomaga producentom zwiększyć sprzedaż jest aplikacja TakeTask. Narzędzie to umożliwia przeprowadzanie niemal w czasie rzeczywistym badań w sklepach (np. dystrybucja i ceny produktów, zdjęcia). Sieci handlowe mogą przy tym badać siebie nawzajem.
To co jest przełomowe w TakeTask, to że badania są wykonywane bezpośrednio przez konsumentów, tzw. Agentów TakeTask, przy pomocy smartfonów. Aplikacja umożliwia również bezpośredni kontakt z konsumentami, dzięki czemu producent może poznać ich preferencje zakupowe lub przekazać im komunikat. W efekcie komunikowanie się ze swoją grupą docelową jest dużo łatwiejsze i szybsze, a przede wszystkim daje natychmiastowe wyniki.
Producenci, którzy korzystają z TakeTask najczęściej badają czynniki wpływające na sprzedaż, czyli dostępność oraz cenę produktu, jego ekspozycję oraz dostępność promocji i materiałów wspierających sprzedaż (POS). Z TakeTask skorzystały już takie firmy jak Samsung czy Procter & Gamble.
Mimo iż marki własne rozwijają się szybciej niż cały rynek FMCG, konsumenci nadal potrzebują marek producentów. TakeTask pozwala producentom stymulować tą świadomość i w czasie rzeczywistym pokazuje im co dzieje się w ich sklepach.
Piotr Rybiński
Wiceprezes TakeTask
Źródło: TakeTask