Jak masz kupować coś takiego, to lepiej sobie kup od chińczyka 72cm, mniej niż tysiak wyjdzie. I tak Ci na flexa więcej nie będzie potrzeba.
Miałam chińczyka, chodził, robił co miał robić, ale:
- chińczyki są niestabilne - raz będzie ciął bez problemu, innym razem będzie gubił połączenie i będziesz miał odpad, pikuś jak mały, gorzej, jak na kilku metrach nie wytnie Ci czegoś tam, bo ma taki kaprys, albo na końcu postanowi wrócić na początek i przetnie Ci całą folię po przekątnej.
- jak się zepsuje - nie licz na serwis. Będziesz musiał kombinować sam, albo kupić drugi. Koło się zamyka.
- praktycznie zerowa możliwość kalibracji plotera. Tylko mechanicznie coś może ugrać, ale to rzeźbienie na chwilę.
Wyłuszcz kasę, weź kredyt, leasing, cokolwiek, jak nie masz kasy i kupuj od razu Summe. Możesz potraktować to jako prawdę objawioną - nie ma chińskiej alternatywy dla plotera tnącego (a zamiłowanie do chińskich sprzętów posiadam wielkie).
Kupisz summę czy graphteca i masz spokój na lata. Poza tym, jak uznasz, że flex to nie to - sprzedasz bez najmniejszego problemu ze stratą na poziomie tego, co wydasz na chinola.