TJET 1671 epson DX7 proszę o pomoc

Witam,
od roku mam ploter solwentowy TJET 1671 import własny z chin.
Wszystko do nie dawna pracowało dobrze.

Zaczęły znikać kanały kolorów bez jakiejś logiki, znalazłem na adapterze głowicy pęknięty stożek, zespawałem plastik oszlifowałem i nic to nie dało.

Kolejna wada taśmy łączące mainboard z headboard zużyte rozczepione piny, zakupione nowe i wymienione, aktualnie drukarka nie drukuje nic. Nadmiar ochoty na naprawę doprowadził do tego, że już ogupiałem.


Na ten moment głowica nie drukuje kompletnie nic, dampery wymienione, zacignięte strzykawką tusze, wężyki sprawdzone, adapter naprawiony - jest drożny sprawdzałem strzykawką wszystkie grzybki, odkręciłem głowicę i wszędzie sika tusz.

Głowica zachowuje się tak jakby nie dostawała sygnałów sterujących i nie wprawiała membran w ruch.

Aby się upewnić poszukuję programu, którym mogę sprawdzić komunikację z głowicą.

Głowica nie jest zapchana.

Proszę o jakieś światłe rady co mogę jeszcze sprawdzić.

Pytania sprawdzające moją nikłą wiedzę.

1. Głowica położona na papieże puszcza tusz, to dobrze? Jak jest w powietrzu nie leci.
2. Po wstrzyknięciu strzykawką tuszu bezpośrednio do głowicy powinna drukować nawet jeśli wyżej w kanałach są nieszczelności itp?
3. Czy ma ktoś schemat elektroniczny do tej maszyny

Podaje link do strony producenta http://www.nbinkjet-printer.com/

pozdrawiam

Teraz już będziesz wiedział, dlaczego januszowanie nie opłaca się. Po twoich zabiegach w głowicą, ona już jest martwa. Ploter też.

Sprawdź czy słychać głowice. Ją po prostu słychać gdy strzela, sprawdź na płycie głównej bezpieczniki (mam nadzieje że chinol je tam dał) . Coś robił z tymi taśmami sygnałowymi ? Same z siebie to one się na pewno nie rozleciały. Po twoim opisie twoich akcji z tą ploterą i opisywanych skutkach i efektach to obawiam się że głowice już wysłałeś na złom teraz kwestia na ile rozpindoliło płytę główną, bo jeśli mocno to jest ryzyko że kolejna podłączona głowica też odfrunie. Podstawowa przewaga firmowych maszyn nad chinolami jest taka że te pierwsze mają autodiagnostykę i to w wielu maszynach mądrzejszą od niejednego serwisanta. W chinolach nima nic, schemat nawet jak zdobędziesz niewiele ci da, sąsiad elektronik co naprawia radia i lodówki nawet te nowoczesne na ogół też się wyłoży. Jeśli ploter nie jest z chińskiej **** to headdriver powinien być zabezpieczony i powinien przeżyć zwarcia na taśmach sygnałowych, głowica takich zwarć na ogół nie przeżywa. A że leci atrament no cóż, jakiś klasyk powiedział że jak jest dziura to musi się lać.

Dzięki za odpowiedzi.
Bezpieczniki są na płycie.
Za pomysł z słuchanie głowicy dziękuję. Sprawdzę.
Chinol dał nawet po dwa bezpieczniki, i diody kontrolne na obwody, wszystkie się świecą.

Taśmy niestety same z siebie się rozleciały, maszyna dużo drukowała i na taśmach pojawił się osad z tuszy. Mam taśmy EEP i się po rozwarstwiały na końcówkach. Aby nie zrobić właśnie zwarcia po wyjęciu widziałem to i zamieniłem je na nowe.

Piszesz, że strownik głowicy na ogół zwarć nie przeżywa, a czy ten scalak nie ma żadnej diody albo fluida na wejściu? Głośno myślę.


Tak swoją drogą czy z drukarek epsona, np b500 można głowicę przełożyć do plotera? Tam chyba jest też DX7...


(Wiadomość zmodyfikowana przez: acegi dnia 28.06.2015 16:01)

Odłączyłem silniki od pompki pod stacją czyszczącą aby było w miarę cicho włączyłem czyszczenie głowice i taki cichy dźwięk jest ale możliwe, że to już omamy słuchowe.

(Wiadomość zmodyfikowana przez: acegi dnia 28.06.2015 16:23)

Jeśli bezpieczniki są całe, głowica piszczy, to podepnij strzykawe zamiast pompy, przeciągnij atrament przez głowicę i druknij test. Jeśli choć pięć dysz strzeli to już nie jest źle elektronika dyszy - dyszy. Ogarnij stacje serwisową i powinno śmigać. Głowice no cóż, właściwie to nie ma czegoś takiego jak DX7 twój riceman wziął głowicę z czegoś w chińskim mediamarkcie i dorobił do tego solwentoodpornego manifolda, niewykluczone że bebechy z tej drukarki zadziałają z Twoją. Pewnie masz tam zmodyfikowaną głowicę F189010.
Szczerze to dalej nie wyobrażam sobie co Ci się nawyrabiało z taśmami, mój spitfire ma zdrowo ponad 100 000 m2 przedruku i ciągle wszystkie taśmy oryginalne w pozostałych maszynach też. Twoje musiały być strasznie ryżowe biorąc pod uwagę że złącza taśm nie pracują mechanicznie.

(Wiadomość zmodyfikowana przez: Aikon dnia 29.06.2015 00:05)

A więc Wiehu miał rację.