Do magla, kaletnika i szewca dołącza mechanik. Traffic Design podjęło kolejne wyzwanie projektowe przy re:designie warsztatu samochodowego, który działa na gdyńskim Grabówku od 1968 roku.
- Wciąż szukamy nowych, ciekawych tematów projektowych. Zależy nam na działaniach w dzielnicach, ponieważ wiemy, że jeden dobry szyld potrafi zainspirować sąsiednie biznesy do wizualnych zmian. Dlatego po barze mlecznym na Chyloni przyszedł czas na zakład wulkanizacji i naprawy aut na Grabówku. - Monika Domańska, Traffic Design
Głównym elementem projektu był ręcznie malowany szyld. Namalowano go z wykorzystaniem tradycyjnej metody, jaką jest przeprócha, czyli przenoszenie wzoru na ścianę za pomocą kartonu lub kartki z wydziurkowanym konturem. Odświeżono również całą elewację, aby stworzyć dla szyldu odpowiednie tło. Zostały odmalowane drzwi, a ogrodzenie nabrało charakteru.
Podniszczone banery, stare reklamy i tabliczki zniknęły, by zrobić miejsce nowej, uporządkowanej przestrzeni bez chaosu informacyjnego. Na fasadzie pojawiły się elementy nowej identyfikacji z liternictwem zaprojektowanym przez Eugenię Tynnę specjalnie na potrzeby realizacji.
Całość dopełnia oryginalny szyld semaforowy, stojący przed bramą, stworzony od zera przez zespół Traffic Design z ręcznie malowanej blachy i opony zabytkowego już Żuka.
Działanie zostało zrealizowane w ramach długoterminowej współpracy z miastem Gdynia, która zakłada wprowadzenie dobrych praktyk projektowych na ulice miasta.
Źródło: Stowarzyszenie Traffic Design
Było bardzo słabo, jest słabo Pomysł z wiszącą oponą to wisienka na tym torcie z margaryny. Konia z rzędem temu kierowcy, który przeczyta te małe literki z samochodu. Taka jest moja opinia.
Cała filozofia działania Traffic Design to pokazywanie jak uciec przed tandetnym chaosem wizualnym, degradującym architekturę i otoczenie. Ich realizacje mają pozostawać w nim w zgodzie, a nie walczyć i niszczyć to co wokół. Czyli pewien program minimum. To nie jest konkurs na najbardziej efektowną identyfikację lokalu, nie używa się tu wymyślnych i drogich technologii, wszystko robione jest przy użyciu metod prostych i tradycyjnych, łatwo dostępnych i przystępnych.
Pewnie że można sobie wyobrazić super-wypasioną realizację, w którą włożono kosmiczne materiały i zastosowano zaawansowane techniki - pytanie tylko czy taka realizacja pozostawałaby w zgodzie z charakterem obiektu który uzupełnia i reprezentuje, bo istnieje obawa że aby uzyskać taką zgodność, należałoby zacząć od jego wyburzenia i postawienia równie wypasionej hali. Nie o to tutaj chodzi. To raczej promocja filozofii "po pierwsze nie szkodzić"...
Zauważ też, że przy okazji umyto szybki - pewnie po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat :-)
Bardzo spoko. Flaga z opony jak za dawnych czasów :) Pomysł z telnumerem na drzwiach dobry. Schludnie, elegancko z zachowaniem klimatu.
Czytelność tekstów na tym kółku jest żadna, ale można się domyślać że samo kółko jest świetnie widoczne i sprawdza się jako identyfikator miejsca, na który można się powoływać tłumacząc jak je odnaleźć. Taka jest zapewne jego funkcja.