Miesięcznie. Nie zmienia to faktu, że dziwi mnie obecność kolegi na signsie w piąteczek. Ja bym już moczył nogi na wyspie u Bransona.
Dlatego właśnie kolega jest anonimowy, żebyście mu niepotrzebnie relaksu, za monomery po bambiliony, nie zakłócali prośbami o ogrzanie się, w jego solwentowym blasku
Miłego weekendu!
Ale kolega Bartosz nie jest anonimowy. To tylko jego "Propaganda".