logo
KURIER
Polska reklama i poligrafiaKURIER

Typografia na co dzień (2): Arkusz wydawniczy

   06.07.2019, przeczytano 4394 razy
ilustracjastrzałka
fot. B. Józefiok

Kie­ru­jąc do dru­karni zapy­ta­nie kal­ku­la­cyjne, powstaje przede wszyst­kim koniecz­ność spre­cy­zo­wa­nia sza­cun­ko­wej ilo­ści stron, jaką będzie miała pla­no­wana do druku publi­ka­cja. Ponie­waż temat jest zło­żony, a czyn­ni­ków które mają wpływ na koń­cową obję­tość książki jest wiele, roz­pra­co­wa­niu tego zagad­nie­nia poświę­cimy począt­kowe odcinki naszego typo­gra­ficz­nego serialu, podzie­lo­nego na dwa tema­tyczne sezony.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/praktyczny-poradnik-poligraficzny%3A-arkusz-wydawniczy,383139,artykul.html

Plan jest taki

W kolej­nych odcin­kach pierw­szego sezonu pochy­limy się nad tema­tami, mają­cymi zwią­zek z koń­cową obję­to­ścią publi­ka­cji: ilość zna­ków skryptu, krój pisma, wiel­kość pisma i  inter­li­nii, struk­tura publi­ka­cji, roz­miesz­cze­nie mate­ria­łów iko­no­gra­ficz­nych oraz  for­mat, pro­por­cje i wymiary strony.

Nie­jako „przy oka­zji“ dotkniemy tych pro­ble­mów typo­gra­ficz­nych, które naprawdę są istotne w codzien­nym życiu redak­tora czy też gra­fika kom­pu­te­ro­wego przy­go­to­wu­ją­cego publi­ka­cję do druku, omi­ja­jąc sze­ro­kim łukiem wszel­kie histo­ryczne dywa­ga­cje i zaprze­szłą terminologię.

Drugi sezon, poświę­cimy omó­wie­niu naj­czę­ściej popeł­nia­nych błę­dów typo­gra­ficz­nych, jakie zauwa­żamy w naszej pracy zawo­do­wej, wery­fi­ku­jąc od wielu lat pliki pro­duk­cyjne prze­zna­czone do druku offsetowego.

Skoro wiemy co nas czeka, pozwólmy sobie na krótki, oso­bi­sty wątek.

Znor­ma­li­zo­wany maszynopis

Swoją zawo­dową przy­godę z poli­gra­fią zaczy­na­łem od prze­pi­sy­wa­nia prac dyplo­mo­wych na maszy­nie do pisa­nia. Ponie­waż rów­no­le­gle dłu­ba­łem już coś dla wydaw­nictw pod­ziem­nych, w kon­tak­tach z nimi posłu­gi­wa­łem się ter­mi­nem znor­ma­li­zo­wany maszy­no­pis.

Skła­dał się on z zapi­sa­nych jed­no­stron­nie kar­tek for­matu A4, zawie­ra­ją­cych 30 wier­szy tek­stu, po 60 zna­ków w każ­dym wier­szu. Razem dawało to 1800 zna­ków na stronę. Dwa­dzie­ścia dwie kartki tako­wego maszy­no­pisu, miesz­czące w sumie około 40000 zna­ków, sta­no­wiło pod­sta­wową jed­nostkę obli­cze­niową, zwaną arku­szem wydaw­ni­czym.

Od ilo­ści prze­pi­sa­nych arku­szy, obli­czano moje wyna­gro­dze­nie w wydaw­nic­twach, nato­miast w żad­nej mie­rze nie mogłem tej zasady sto­so­wać w odnie­sie­niu do prac dyplo­mo­wych. Zarówno klien­towi jak i mnie zale­żało, aby praca miała jak naj­wię­cej stron, a nie jak naj­wię­cej zna­ków. Przy­szły magi­ster pła­cił od strony, gdyż klu­czem do suk­cesu jego magi­sterki była odpo­wied­nio gruba i dobrze opra­wiona cegła.

Nawia­sem mówiąc, nie­któ­rzy wydawcy do dziś sto­sują podobną zasadę. Dys­po­nu­jąc mizer­nym obję­to­ściowo tek­stem, roz­dmu­chują typo­gra­fię ponad przy­zwo­itość, a całość dru­kują na spulch­nio­nym papie­rze o wyso­kim volu­me­nie. Orga­no­lep­tycz­nie, tak wyko­nana książka wydaje się zasłu­gi­wać na swoją cenę i wielu oka­zjo­nal­nych bywal­ców księ­garń, daje sie na ten zabieg nabrać. Otrzeź­wie­nie nastę­puje dopiero w domu, kiedy za wyda­nych kika­dzie­siąt zło­tych, frajdy z lek­tury wystar­czy zale­d­wie na jeden wie­czór i to z kil­koma prze­rwami na siusiu.

Arkusz wydaw­ni­czy

Obec­nie skrypt dzieła, tra­fia od autora do rąk wydawcy, przede wszyst­kim w postaci pliku kom­pu­te­ro­wego, zapi­sa­nego w edy­to­rze tek­sto­wym. Mimo, że poję­cie znor­ma­li­zo­wa­nego maszy­no­pisu ode­szło do lamusa, nadal pod­sta­wo­wym para­me­trem decy­du­ją­cym o koń­co­wej obję­to­ści publi­ka­cji, jest ilość zna­ków jakie zawiera tekst główny. Prze­trwała także i obo­wią­zuje do dziś w poniż­szej postaci, jed­nostka obli­cze­niowa zwana arku­szem wydaw­ni­czym. Jej defi­ni­cja brzmi:

Arkusz wydaw­ni­czy to 40.000 zna­ków tek­stu cią­głego (wli­cza­jąc w to spa­cje i znaki iner­punk­cyjne) lub 700 wer­sów tek­stu poetyc­kiego. Dla mate­ria­łów iko­no­gra­ficz­nych, takich jak rysunki, foto­gra­fie, wykresy czy tabele, wiel­kość ta wynosi 3000 cm².

Dla zasady wspo­mnijmy o arku­szu autor­skim, który prak­tycz­nie niczym nie różni się od wydaw­ni­czego i służy, jako jed­nostka obli­cze­niowa pomię­dzy wydawcą a auto­rem. Z mate­riału, który wcho­dzi w skład arku­sza wydaw­ni­czego, nie wli­cza się do niego przede wszyst­kim mate­ria­łów pocho­dzą­cych od redakcji.

Dys­po­nu­jąc edy­to­rem tek­stu, możemy w pro­sty spo­sób zorien­to­wać się ile zna­ków ma dzieło, bez względu na to, ile stron zaj­muje ono w pliku. W popu­lar­nym pro­gra­mie open sour­co­wym Libre Office Wti­ter, war­tość tę znaj­dziemy w menu Narzędzia/licznik słów/znaki zawie­ra­jące spacje

Wpraw­dzie, z samej ilo­ści zna­ków nie jeste­śmy w sta­nie pre­cy­zyj­nie okre­ślić ilo­ści stron w druku, ale możemy dość dokład­nie obli­czyć ilość arku­szy wydaw­ni­czych naszego dzieła. Wystar­czy odczy­taną we wska­za­nym wyżej miej­scu war­tość, podzie­lić przez 40.000, a wynik, zaokrą­gla­jąc w górę, zapi­sać z dokład­no­ścią do jed­nego miej­sca po przecinku.

Arkusz dru­kar­ski

Aby uzy­skać prak­tyczną korzyść z posia­da­nej wie­dzy na temat ilo­ści arku­szy wydaw­ni­czych, musimy odnieść ją do innego wzorca, jakim jest arkusz dru­kar­ski. Z rze­czy­wi­sto­ści czy­sto edy­tor­skiej prze­nosi to nas, w samo cen­trum świata druku.

Arkusz dru­kar­ski jest to jed­no­stron­nie zadru­ko­wany arkusz papieru for­matu A1/B1, lub dwu­stron­nie zadru­ko­wany arkusz papieru for­matu A2/B2. Z pro­stego podziału wynika, że na tako­wym arku­szu mie­ści się: 64 strony for­matu A7/B7, 32 strony for­matu A6/B6, 16 stron for­matu A5/B5, 8 stron for­matu A4/B4

Mądrzy ludzie wyli­czyli, że jeśli 16 stron for­matu A5 wypełni się tek­stem zło­żo­nym kro­jem Times New Roman, o wiel­ko­ści 10 pkt i inter­li­nii 12 pkt, to tekst ten będzie miał ok. 40.000 zna­ków czyli jeden arkusz wydaw­ni­czy. Innymi słowy:

Arkusz wydaw­ni­czy zaj­muje na arku­szu dru­kar­skim 16 stron for­matu A5, w wypadku kiedy zło­żony jest kro­jem Times New Roman o wiel­ko­ści 10 pkt, na inter­li­nii 12 pkt.

Pamię­tajmy, że jest to sytu­acja wzor­cowa, a wzorce mają to do sie­bie, że cza­sem się nie spraw­dzają. Oka­zuje się na przy­kład, że słynny irydowo-platynowy wzo­rzec jed­nego metra znaj­du­jący się w Biu­rze Miar i Wag w Sevres pod Pary­żem, nie jest już wzor­cem wia­ry­god­nym, od czasu kiedy w domu towa­ro­wym Par­lez vous Fra­nçais w tejże miej­sco­wo­ści, na sto­isku z tka­ni­nami zna­le­ziono jego fal­sy­fi­kat. Podobno w Buł­ga­rii ktoś zwi­nął na korbkę wzo­rzec jed­nego kilometra.

Tabele prze­li­cze­niowe

Przed­sta­wiona wyżej sytu­acja, w któ­rej na jeden arkusz dru­kar­ski przy­pada mniej wię­cej jeden arkusz wydaw­ni­czy, ogra­ni­cza się wyłącz­nie do okre­ślo­nego stop­nia pisma i inter­li­nii oraz do kon­kret­nego wymiaru kolumny.

Auto­rzy norm poli­gra­ficz­nych poszli o kilka kro­ków dalej. skon­stru­owali tabele poka­zu­jące, jak sprawa wygląda dla kilku innych wiel­ko­ści kolumny, pisma i interlinii.

Korzy­sta­jąc z tych tabel, można w pro­sty spo­sób obli­czyć zarówno, ile arku­szy wydaw­ni­czych przy­pada na daną ilość arku­szy dru­kar­skich, jak i odwrot­nie, ile arku­szy dru­kar­skich przy­pada na daną ilość arku­szy wydawniczych.

Trzeba jedy­nie pamię­tać, że przy zmia­nie arku­szy dru­kar­skich na arku­sze wydaw­ni­cze należy znaną liczbę arku­szy dru­kar­skich pomno­żyć przez liczbę z rubryki przed­ostat­niej, a przy zmia­nie arku­szy wydaw­ni­czych na arku­sze dru­kar­skie należy znaną liczbę arku­szy wydaw­ni­czych pomno­żyć przez liczbę z rubryki ostatniej.

Kolo­rem ciem­no­żół­tym zazna­czy­li­śmy miej­sce, które w tym sze­regu zaj­muje omó­wiona wyżej sytu­acja wzor­cowa, w któ­rej na jeden arkusz wydaw­ni­czy przy­pada jeden arkusz drukarski.

W tabeli wystę­puje archa­iczna, jak na dzi­siej­sze czasy, typo­gra­ficzna jed­nostka miary zwana cycero, pocho­dząca z wypar­tego już sys­temu Didota.  Chcąc prze­li­czyć cycero na sys­tem dzie­siętny, można przy­jąć nastę­pu­jące wartości:

  • 1 cycero = 12 punk­tów typo­gra­ficz­nych w sys­te­mie Didota
  • 1 punkt Didota ≈ 0,376 mm.

Temat uży­wa­nych obec­nie w Pol­sce, typo­gra­ficz­nych jed­no­stek miary, omó­wimy w jed­nym z następ­nych felietonów.

ilustracjastrzałka

ilustracjastrzałka

Prze­li­cze­nie liczby zna­ków w kolum­nie w zależ­no­ści od jej wymia­rów i wiel­ko­ści uży­tej czcionki oraz for­matu stro­nic.
Tabele odtwo­rzone w opar­ciu o Mały Porad­nik Wydawcy i Poligrafa

W tym odcinku to już wszystko. Za tydzień przyj­rzymy się bli­żej cha­rak­te­ry­stycz­nym cechom kro­jów pisma.

Z cho­chli­ko­wym przy­mru­że­niem oka
Wasz typo­gra­phic hob­go­blin
Andrzej Gołąb

Dodatkowe informacje:

LITERATURA PRZEDMIOTU:
Robert Brin­ghurst, Ele­men­tarz stylu w typo­gra­fii, Kra­ków: d2d, 2018.
Jan Tschi­chold, Nowa typo­gra­fia, War­szawa: Reacto Verso, 2011.
Robert Chwa­łow­ski, Typo­gra­fia typo­wej książki, Gli­wice: Helion, 2002.
Adrain Fru­ti­getr, Czło­wiek i jego znaki, Kra­ków: d2d, 2010.
Michael Mit­chell, Susan Wight­man, Typo­gra­fia książki. Pod­ręcz­nik pro­jek­tanta, Kra­ków: d2d, 2012.
Andrzej Toma­szew­ski, Archi­tek­tura książki, War­szawa: COBRPP, 2011.
Jost Hochuli, Detal w typo­gra­fii, Kra­ków: D2D, 2009.
James Felici, Kom­pletny prze­wod­nik po typo­gra­fii, CZYSTYWARSZTAT, 2009.
Angielsko-polski lek­sy­kon ter­mi­nów poli­gra­ficz­nych, pod redak­cją Leszka Mar­kow­skiego, War­szawa: COBRPP, 2013.
Adam Borow­ski, Andrzej Janicki, Mały Porad­nik Wydawcy i Poli­grafa z ter­mi­na­rzem 1994 r.
Andrzej Gołąb, DTP. Od pro­jektu aż po druk, Gli­wice: Helion, 2013.
PN-70/P-55010, Jed­nostki wiel­ko­ści typo­gra­ficz­nych.
PN-78/N-01222, Kom­po­zy­cja wydaw­ni­cza książki.
PN-83/P-55366, Zasady skła­da­nia tek­stów w języku pol­skim.

REKLAMA

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

Tekst opublikował użytkownik: chochlikdrukarski

(Andrzej Gołąb)

chochlikdrukarski o sobie:

Andrzej Gołąb - od początku pracy zawodowej związany z branżą wydawniczą i poligraficzną. W latach 90. ubiegłego wieku, założył kilka pracowni składu komputerowego na terenie Śląska. Prowadził także własną firmę wydawniczą. Przez ostatnie ćwierć wieku pracował w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler w Rudzie Śląskiej (www.cuddruk.pl). W tym zakładzie poligraficznym, znanym z marki CUD, stworzył pracownię typografii komputerowej i przez kilkanaście lat był jej szefem. Pełnił także funkcję pełnomocnika właściciela i odpowiadał m.in. za kontrolę jakości plików produkcyjnych, optymalizację procesów produkcyjnych oraz sklep internetowy. W firmie tej zaprojektował i wdrożył zgodny z normą ISO system zarządzania jakością, oraz informatyczny system zarządzania przedsiębiorstwem poligraficznym. Jest także stałym współpracownikiem miesięcznika „Świat druku”, na łamach którego regularnie publikuje felietony poświęcone tematyce poligraficznej.
Autor wydanej w kwietniu 2021 roku nakładem wydawnictwa "Helion" książki "Praktyczny Poradnik Poligraficzny - Procesy" oraz wydanej w roku 2013, także nakładem Wydawnictwa „Helion” książki pt.: „DTP. Od projektu, aż po druk”. Twórca i animator internetowego projektu „Chochlik drukarski — pogotowie poligraficzne”. Jest to bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem z zakresu poligrafii. Blog cieszy się do dziś dużą popularnością i dziennie ma kilkaset odsłon.

Blog: http://www.chochlikdrukarski.com.pl
FB:https://www.facebook.com/andrzejjozefgolab
FB:https://www.facebook.com/drukarski.chochlik/
Poczta: andrzej.jozef.golab(at)gmail.com

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz

Najnowsze w tym dziale

Insignia kontynuuje współpracę z Südzucker Polska
Südzucker Polska SA jest klientem agencji Insignia od lutego 2020. Współpraca skoncentrowana jest wokół działań marketingowych dla marki Cukier Królewski.
SparkyB pomoże markom w tworzeniu angażującego contentu
Praca marketingowca w obecnych czasach jest wyzwaniem. Z badań Venngage wynika, że prawie 21% marketingowców poświęca ponad 20 godzin tygodniowo na tworzenie treści. Nie licząc weekendów, oznaczałoby to średnio 4 godziny dziennie przeznaczane na content. Największą trudnością jest znalezienie, czy wymyślenie odpowiednich treści do materiałów. Stąd pomysł na SparkyB –...
Superbet podsumowuje działania sponsoringowe
Sponsoring Lecha Poznań, Górnika Zabrze, reprezentacji polskich skoczków narciarskich czy największych w Polsce turniejów w szachach i darcie. Silny nacisk na mądre pomaganie, dawanie maksimum wartości kibicom i zaangażowanie w ważne inicjatywy dla społeczności. Wychodzenie poza schematy i szukanie nowych rozwiązań na niestandardowe aktywacje wokół współprac. To wszystko...
Agencja Onemulti partnerem w  kampanii UNDP „Weather Kids”
Agencja OneMulti jako Partner Aktywacyjny skoordynowała w Polsce proklimatyczną kampanię "Weather Kids". Międzynarodowy projekt, realizowany przez United Nations Development Programme (UNDP) w partnerstwie z ICCO, zaangażował łącznie 45 agencji PR i organizacji branżowych na kilku kontynentach. Kampania wystartowała 21 marca i do tej pory objęła swoim zasięgiem ponad 80...
Łucja Zaorska dołącza do Flying Bisons i FDC
Łucja Zaorska, doświadczona w branży filmowej producentka, objęła nowo powstałe stanowisko Senior Digital Producer & Team Lead w połączonym Flying Bisons i FDC.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764