logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Publikacje książkowe (6): Efekty specjalne

   14.04.2019, przeczytano 5008 razy
ilustracja
fot. Cho­chliQ

W dobie gospo­darki ryn­ko­wej, okładka, oprócz funk­cji ochron­nej i infor­ma­cyj­nej, pełni też rolę  mar­ke­tin­gową i jako swo­iste opa­ko­wa­nie pro­duktu, ma za zada­nie wpły­nąć wyglą­dem na decy­zje zaku­powe klienta. Wydawcy i ich pro­jek­tanci dwoją się i troją nad wymy­śla­niem prze­róż­nych efek­tów spe­cjal­nych, któ­rymi zamie­rzają wes­przeć osią­gnię­cie celu sprze­da­żo­wego. Omó­wimy dziś kilka takich zabiegów.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/praktyczny-poradnik-poligraficzny%3A-efekty-specjalne,382083,artykul.html

Ich roz­ważne sto­so­wa­nie, z pew­no­ścią pod­nosi walor este­tyczny opraw, choć nie daje żad­nej gwa­ran­cji, iż war­tość mery­to­ryczna będzie rów­nie atrak­cyjna. Mowa tu o zaku­wa­nych i zaokra­gla­nych naroż­ni­kach, obwo­lu­tachfute­ra­lach oraz  o wszel­kiego rodzaju uszla­chet­nie­niach.

Oku­wa­nie i zaokrą­gla­nie narożników

Wiel­bi­cie­lom efek­tów spe­cjal­nych pod­po­wia­damy na począ­tek dwa efek­towne roz­wią­za­nia, doty­czące ochrony naroż­ni­ków okładki. Jak już wspo­mi­na­li­śmy przy oma­wia­niu okła­dek biblio­tecz­nych, rogi i grzbiety są przy użyt­ko­wa­niu opraw, naj­bar­dziej nara­żone na znisz­cze­nie. W okład­kach spe­cjal­nych biblio­tecz­nych, pora­dzono sobie z tym pro­ble­mem, pokry­wa­jąc miej­sca wraż­liwe, osob­nymi oklej­kami wyko­na­nymi z trwal­szych materiałów.

W wypadku okła­dek twar­dych, można do zagad­nie­nia podejść jesz­cze ina­czej i wzmoc­nić je meta­lo­wymi naroż­ni­kami. Przy odpo­wied­nim zgra­niu kolo­ry­stycz­nym naroż­ni­ków z resztą okładki, w nie­ba­nalny spo­sób pod­nosi się także este­tykę cało­ści. Popa­trz­cie zresztą sami:

ilustracjastrzałka

Foto: Cho­chliQ

ilustracjastrzałka

Foto: Cho­chliQ

Jesz­cze spryt­niej pode­szli do pro­blemu pro­jek­tanci poni­żej przed­sta­wio­nej publi­ka­cji. Wyszli oni bowiem, ze słusz­nego ponie­kąd zało­że­nia, że naj­lep­szym spo­so­bem na roz­wią­za­nie pro­blemu jest likwi­da­cja miej­sca, gdzie pro­blem powstaje. Idąc tym torem myśle­nia, zamiast tra­cić czas i mate­riał na oku­wa­nie naroż­ni­ków, pozbyli się ich, zaokrą­gla­jąc wysta­jące rogi.

ilustracjastrzałka

Foto: Cho­chliQ

ilustracjastrzałka

Foto: Cho­chliQ

ilustracjastrzałka

Foto: Cho­chliQ

Zwo­len­nicy zaku­wa­nia nie pozo­stali jed­nak dłużni i doro­bili do okładki gustowny meta­lowy nit, który w połą­cze­niu z odpo­wied­nio dobraną kolo­ry­stycz­nie gumką, zaowo­co­wało kolej­nym efek­tem spe­cjal­nym. Jak widać, w pew­nych sytu­acjach dobra otwie­ral­ność oprawy nie zawsze jest zaletą i są spo­soby aby ją spryt­nie ograniczyć.

ilustracjastrzałka

Ozdobny nit i gumka, pro­stym spo­so­bem na zabez­pie­cze­nie naszego pamięt­nika przed nie­kon­tro­lo­wa­nym otwie­ra­niem się. Foto: ChochliQ

Obwo­luta

Obwo­luta to jeden z naj­częst­szych spo­so­bów pod­no­sze­nia rangi publi­ka­cji książ­ko­wej. Teo­re­tycz­nie, jako dodat­kowa osłona okładki głów­nej, ma peł­nić funk­cję ochronną, ale tezy tej nie da się na dłuż­szą metę obro­nić. Wyko­nana z papieru, nie ma trwa­łego połą­cze­nia z okładką, wsku­tek czego jest przy użyt­ko­wa­niu książki dość nie­po­ręczna i sama szybko ulega znisz­cze­niu. Gros zdez­o­rien­to­wa­nych lub też poiry­to­wa­nych czy­tel­ni­ków zdej­muje ją do czy­ta­nia, wyle­wa­jąc tym samym dziecko z kąpielą. Uznaje się jed­nak, iż zasto­so­wa­nie obwo­luty dobrze świad­czy o wydawcy i jego produkcie.

Obwo­luta pełni nato­miast kilka innych, niż ochronna funk­cji. W wypadku, kiedy okładka główna jest okle­jana mate­ria­łem unie­moż­li­wia­ją­cym na nim druk off­se­towy (np. płótno), obwo­luta daje moż­li­wość gra­ficz­nego „wyży­cia się” i może zawie­rać kolo­rowy pro­jekt okładki. Jest także dobrym medium do pre­zen­to­wa­niu roz­bu­do­wa­nych tre­ści infor­ma­cyj­nych i mar­ke­tin­go­wych. Miej­sca jest wiele, gdyż w sto­sunku do samej okładki, posiada dodat­kową prze­strzeń eks­po­zy­cyjną w postaci tzw. skrzy­de­łek, zawi­ja­nych wokół okładzin.

  1. Na skrzy­dełku przed­nim zwy­cza­jowo umiesz­cza się notkę o auto­rze i krót­kie stresz­cze­nie książki.

  2. Tylne skrzy­dełko to też dobre miej­sce na zdję­cie i notę bio­gra­ficzną autora.

  3. Przed­nia część obwo­luty, przy­le­ga­jąca do przed­niej okła­dziny, zawiera zazwy­czaj tytuł, imię i nazwi­sko autora oraz sygna­turę wydawnictwa.

  4. Tylna część obwo­luty przy­le­ga­jąca do okła­dziny tyl­nej, to miej­sce na recen­zje, tek­sty mar­ke­tin­gowe oraz na notkę o auto­rze, jeśli nie została zamiesz­czona na skrzy­deł­kach. Tutaj też koniecz­nie musi się zna­leźć nr ISBN i kod kreskowy.

  5. W obsza­rze oka­la­ją­cym grzbiet, można umiesz­czać, podob­nie jak na okładce, imię i nazwi­sko autora oraz sygna­turę wydaw­nic­twa. Przy­po­mi­nam, iż tutaj także kie­ru­jemy się zasadą, zgod­nie z którą, tekst na grzbie­cie ma być czy­telny, kiedy książka leży na biurku, zwró­cona przed­nią płasz­czy­zną obwo­luty ku górze.

Kon­struk­cyj­nie obwo­luta to jeden arkusz dobrej jako­ści papieru, zagięty do środka wokół obu kra­wę­dzi bocz­nych okładki.

Zagię­cia te two­rzą tzw. skrzy­dełka, któ­rych sze­ro­kość może być teo­re­tycz­nie dowolna, ale zazwy­czaj wynosi ok. 1/3 sze­ro­ko­ści okładzin.

Wyso­kość obwo­luty winna być o 1 mm więk­sza od wyso­ko­ści okładki, nato­miast szero­kość obej­muje: sze­ro­kość obu okła­dzin, gru­bość grzbietu oraz sze­ro­kość obu skrzy­de­łek.

Kom­po­nu­jąc układ tek­stu na obwo­lu­cie, należy zwró­cić uwagę na to, aby style składu tek­stów na obu skrzy­deł­kach były ze sobą spójne, a wewnętrzne mar­gi­nesy w wyraźny spo­sób dystan­so­wały kolumnę tek­stową od kra­wę­dzi i miejsc zagięcia.

Pro­jekt obwo­luty wyko­nuje się zazwy­czaj w postaci roz­kła­dówki obej­mu­ją­cej połą­czone w jeden obiekt, wszyst­kie jej elementy.

Podob­nie, jak w wypadku okle­jek jed­no­li­tych, ważne jest aby w obwo­lu­cie włókno papieru bie­gło rów­no­le­gle do grzbietu, tym bar­dziej, że miejsc zgię­cia nie biguje się.

Obwo­luta zadru­ko­wy­wana jest wyłącz­nie jed­no­stron­nie i może być pod­da­wana więk­szo­ści pro­ce­sów uszla­chet­nia­ją­cych, o któ­rych będziemy mówić poniżej.

Etui, fute­rał

W prze­ci­wień­stwie do obwo­luty, praw­dzi­wie ochronną, a także ozdobną i pod­no­szącą pre­stiż wydaw­nic­twa rolę, pełni fute­rał, czyli forma gustow­nego pudełka czy też w mufki, w któ­rej umiesz­cza się publi­ka­cję książ­kową na czas trans­portu, prze­cho­wy­wa­nia, odkła­da­nia po lek­tu­rze i eks­po­no­wa­nia na półce biblio­tecz­nej.

Kiedy służba wnie­sie już her­batę z kon­fi­tu­rami, usa­da­wiamy się w głę­bo­kim fotelu, się­gamy leni­wie po odpo­wiedni tom i wyj­mu­jemy go z namasz­cze­niem z fute­rału, niczym przed­niej marki cygaro z drew­nia­nej skrzy­neczki. Takich chro­nio­nych fute­ra­łem ksią­żek, nie czyta się byle jak i byle gdzie. Do lek­tury wypada sta­wić się odpo­wied­nio ubra­nym i sta­ran­nie ogo­lo­nym. Paniom zaleca się deli­katną toa­letę i mil­cze­nie. Dzie­ciom i zwie­rzę­tom domo­wym, wstęp surowo wzbroniony.

ilustracjastrzałka

Fute­rał jed­no­stron­nie otwarty. Foto: ChochliQ

Fute­rały pudeł­kowe wyko­nane są z kar­tonu lub tek­tury i mogą być w dowolny spo­sób zadru­ko­wy­wane i/lub okle­jane. Pro­jek­tant winien otrzy­mać z dru­karni odpo­wiedni sza­blon wykroj­nika, na któ­rym będzie mógł roz­ry­so­wać swój pro­jekt, tak aby ele­menty tek­stowe i gra­ficzne, ide­al­nie wpa­so­wały się w poszcze­gólne ele­menty kon­struk­cyjne pudełka.

Oczy­wi­ście można, a czę­sto nawet trzeba samemu zapro­jek­to­wać odpo­wiedni wykroj­nik pod fute­rał. Jeśli nie ma się więk­szego doświad­cze­nia w pro­jek­to­wa­niu opa­ko­wań i nie dys­po­nuje się spe­cja­li­stycz­nym do tego celu opro­gra­mo­wa­niem, zada­nie to nie jest proste.

Dla pew­no­ści zaleca się wie­lo­krot­nie pod­da­wać pro­jekt wali­da­cji przez wydru­ko­wa­nie go w skali 1:1 na pod­łożu o iden­tycz­nej gru­bo­ści jak doce­lowy. Następ­nie przy uży­ciu skal­pela i/lub noży­czek trzeba wyciąć kształt pudełka (o ile nie zrobi tego za nas plo­ter tnący), zazna­czyć tępą czę­ścią ostrza noża miej­sca zgięć, a następ­nie skleić całość do postaci pro­to­typu. Nie­zbęd­nym jest także posia­da­nie goto­wego i opra­wio­nego egzem­pla­rza publi­ka­cji książ­ko­wej (lub wier­nego jej pro­to­typu w skali 1:1), która ma być w ten fute­rał wło­żona i spraw­dze­nie popraw­no­ści wyko­na­nia. Bywa, że czyn­ność tę trzeba powta­rzać po wie­lo­kroć, popra­wia­jąc za każ­dym razem zauwa­żone niedokładności.

Two­rząc wła­sny wykroj­nik pod fute­rał lub korzy­sta­jąc z gotow­ców, warto wie­dzieć, że prak­tycz­nie używa się zale­d­wie kilku pod­sta­wo­wych rodza­jów fute­ra­łów pudeł­ko­wych i nie ma sensu wymy­ślać kolej­nych kon­struk­cji, gdyż te które są spraw­dzają się wyśmienicie.

Rzecz spro­wa­dza się więc do wyko­na­nia zale­d­wie kilku kro­ków i pro­jekt mamy gotowy. Z doświad­cze­nia wiem, że naj­trud­niej jest wyko­nać krok pierw­szy, a naj­ła­twiej ósmy. Oto one:

  1. Wstać z łóżka, zało­żyć bam­bo­sze i usiąść przy biurku.
  2. Pod­jąć decy­zję, który typ fute­rału pudeł­ko­wego zasto­su­jemy dla naszej publikacji.
  3. Pobrać jego pod­sta­wowy sza­blon z zaso­bów dru­karni lub z cho­chli­ko­wego bloga.
  4. Dosto­so­wać wymiary sza­blonu wzor­co­wego do pro­jek­to­wa­nej publikacji.
  5. Nało­żyć na sza­blon i odpo­wied­nio dopa­so­wać pro­jekt gra­ficzny futerału.
  6. Wyko­nać odpo­wied­nią ilość pro­to­ty­pów, aż do uzy­ska­nia zado­wa­la­ją­cego efektu.
  7. Prze­słać mailem pro­jekt finalny do drukarni.
  8. Zdjąć bam­bo­sze i ponow­nie poło­żyć się do łóżka, z tele­fo­nem w zasięgu ręki, bo nikt nie zna dnia ani godziny, kiedy zadzwo­nią z dru­karni z infor­ma­cją, że pro­jekt jest do poprawy i nasze zle­ce­nie wyle­ciało z har­mo­no­gramu na naj­bliż­szy miesiąc…

Lite­ra­tura przed­miotu spe­cy­fi­kuje wpraw­dzie sześć pod­sta­wo­wych typów fute­ra­łów pudeł­ko­wych: dwu­stron­nie otwartyjed­no­stron­nie otwartyjed­no­klap­kowyszu­flad­kowywiecz­kowy oraz  roz­kła­dany, ale my dla pokrze­pie­nia serc, zapre­zen­tu­jemy poni­żej roz­ry­so­wa­nie jedy­nie trzech wykroj­ni­ków pod naj­bar­dziej popu­larne typy fute­ra­łów. Powinno to nie­sły­cha­nie uła­twić cięż­kie i nie­wdzięczne życie gra­fika kom­pu­te­ro­wego, a Cho­chli­kowi przy­mno­żyć dobrej karmy na przy­szłe żywoty. (Po klik­nię­ciu w pole danego rysunku, w osob­nym okienku pojawi sie jego wła­ściwy podgląd).

Kie­szonki

W pew­nego typu publi­ka­cjach książ­ko­wych mogą wystę­po­wać mate­riały, które ze względu na zacho­wa­nie czy­tel­no­ści muszą być wydru­ko­wane na for­ma­cie znacz­nie więk­szym niż for­mat wkładu. Zazwy­czaj intro­li­ga­to­rzy radzą sobie z pro­ble­mem poprzez sto­so­wa­nie tech­no­lo­gii przy­kle­jek i wkle­jek. Temat ten omó­wimy dokład­nie w odcinku poświę­co­nym wkładom.

Bywają jed­nak sytu­acje, w któ­rych mate­riały, takie jak ponad­for­ma­towe mapysche­matywykresy i tabele, sta­no­wiące z jed­nej strony inte­gralną część publi­ka­cji książ­ko­wej, w użyt­ko­wa­niu naj­le­piej spra­wują się jako luźne, nie połą­czone na trwale z wkła­dem arku­sze. Dla nich to możemy pro­jek­tu­jąc publi­ka­cję książ­kową prze­wi­dzieć kie­szonkę, mon­to­waną zazwy­czaj na trze­ciej stro­nie okładki.

Nie widzę potrzeby, aby od pro­jek­tanta trzeba było wyma­gać, wyko­na­nia pro­jektu tako­wej kie­szonki, gdyż dru­kar­nie zazwy­czaj są w posia­da­niu odpo­wied­nich roz­wią­zań tech­no­lo­gicz­nych i same wyko­nują kie­szonki, na pod­sta­wie odpo­wied­niego wska­za­nia w zleceniu.

Ina­czej może być w sytu­acji, kiedy zamie­rzamy wyko­nać druk na zewnętrz­nej stro­nie kie­szonki. Wtedy, naj­le­piej jest się zwró­cić do dru­karni o udo­stęp­nie­nie odpo­wied­niego sza­blonu i na jego bazie wyko­nać pro­jekt kieszonki.

W tra­dy­cyj­nym intro­li­ga­tor­stwie wyróż­nia się trzy pod­sta­wowe rodzaje kie­szo­nek: opa­skowetrój­kątne i pro­sto­kątne. Wyglą­dają one następująco:

Nie zawsze jed­nak prze­zna­cze­niem kie­szo­nek jest maga­zy­no­wa­nie wkła­dek czyli ponad­for­ma­to­wych mate­ria­łów dru­ko­wa­nych. Ostat­nio coraz częst­szym gadże­tem doda­wa­nym do nie­któ­rych publi­ka­cji jest płyta DVD z mate­ria­łami audio lub video uzu­peł­nia­ją­cymi tre­ści zawarte w publi­ka­cji głównej.

Powoli zresztą płyty DVD odcho­dzą do lamusa, ustę­pu­jąc miej­sca prze­no­śnym pamię­ciom typu pen­drive. Mają one nie­po­rów­ny­wal­nie więk­szą pojem­ność od płyt, są mniej­sze i znacz­nie wygod­niej­sze w użyt­ko­wa­niu. Obec­nie pro­du­kuje się pen­drivy tak pła­skie, iż dołą­cze­nie ich w pro­stym etui przy­kle­jo­nym do trze­ciej strony okładki, nie powo­duje żad­nego odkształ­ce­nia okładki.

W obu opi­sa­nych powy­żej przy­pad­kach możemy zle­cić dru­karni wyko­na­nie i wkle­je­nie odpo­wied­nich kie­szo­nek. Sami musimy jedy­nie zadbać aby design płyty czy też pen­driva był spójny z desi­gnem publi­ka­cji głów­nej. Zasa­dom pro­jek­to­wa­nia pude­łek, obwo­lut i nakle­jek na płyty DVD oraz nadru­ków na przed­mioty, poświę­cimy pewno osobny odci­nek na cho­chli­ko­wym blogu.

Uszla­chet­nie­nia

Oczy­wi­ście, wszyst­kie rodzaje okła­dek mogą być pod­da­wane typo­wym pro­ce­som uszla­chet­nia­ją­cym takim jak: folio­wa­nielakie­ro­wa­nie UVtło­cze­nie czy też hot­stam­ping. Wybór kon­kret­nego zestawu uszla­chet­nień zależy od typu okładki, a jego wizu­alny efekt od fan­ta­zji pro­jek­tanta. Pole do popisu jest prze­ogromne, gdyż współ­cze­sna tech­no­lo­gia daje tutaj nie­sły­chane moż­li­wo­ści. Umie­jętne z nich korzy­sta­nie, pozwala na uzy­ska­nie spek­ta­ku­lar­nych efek­tów spe­cjal­nych, które szcze­gól­nie w wypadku nie­zbyt wyro­bio­nych mery­to­rycz­nie klien­tów księ­garń, mogą być przy­sło­wio­wym języcz­kiem u wagi w podej­mo­wa­nia przez nich decy­zji zakupowych.

ilustracjastrzałka

Te cza­rowne bly­ski na okładce, to efekt zasto­so­wa­nia odpo­wied­niej folii odbla­sko­wej. Foto: ChochliQ

W niniej­szym odcinku nie będziemy jed­nak zaj­mo­wać się wię­cej pro­ce­sami uszla­chet­nia­ją­cymi, gdyż poświę­ci­li­śmy im już kilka osob­nych felie­to­nów na cho­chli­ko­wym blogu i do nich odsy­łamy wszyst­kich, któ­rzy poczuli niedosyt.

Jak przy­stało na dobry serial, w naj­bar­dziej intry­gu­ją­cym momen­cie, koń­czymy ten odci­nek. Kolejny za tydzień, a cały sezon na CHOHLIQ GO czyli w przy­go­to­wy­wa­nej do druku nowej książce Cho­chlika Dru­kar­skiego. Pre­miera jesz­cze w tym roku.

 

Z cho­chli­ko­wym przy­mru­że­niem oka
Andrzej Gołąb

REKLAMA

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

Tekst opublikował użytkownik: chochlikdrukarski

(Andrzej Gołąb)

chochlikdrukarski o sobie:

Andrzej Gołąb - od początku pracy zawodowej związany z branżą wydawniczą i poligraficzną. W latach 90. ubiegłego wieku, założył kilka pracowni składu komputerowego na terenie Śląska. Prowadził także własną firmę wydawniczą. Przez ostatnie ćwierć wieku pracował w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler w Rudzie Śląskiej (www.cuddruk.pl). W tym zakładzie poligraficznym, znanym z marki CUD, stworzył pracownię typografii komputerowej i przez kilkanaście lat był jej szefem. Pełnił także funkcję pełnomocnika właściciela i odpowiadał m.in. za kontrolę jakości plików produkcyjnych, optymalizację procesów produkcyjnych oraz sklep internetowy. W firmie tej zaprojektował i wdrożył zgodny z normą ISO system zarządzania jakością, oraz informatyczny system zarządzania przedsiębiorstwem poligraficznym. Jest także stałym współpracownikiem miesięcznika „Świat druku”, na łamach którego regularnie publikuje felietony poświęcone tematyce poligraficznej.
Autor wydanej w kwietniu 2021 roku nakładem wydawnictwa "Helion" książki "Praktyczny Poradnik Poligraficzny - Procesy" oraz wydanej w roku 2013, także nakładem Wydawnictwa „Helion” książki pt.: „DTP. Od projektu, aż po druk”. Twórca i animator internetowego projektu „Chochlik drukarski — pogotowie poligraficzne”. Jest to bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem z zakresu poligrafii. Blog cieszy się do dziś dużą popularnością i dziennie ma kilkaset odsłon.

Blog: http://www.chochlikdrukarski.com.pl
FB:https://www.facebook.com/andrzejjozefgolab
FB:https://www.facebook.com/drukarski.chochlik/
Poczta: andrzej.jozef.golab(at)gmail.com

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz

Najnowsze w tym dziale

5 upominkowych inspiracji na jubileusz firmy
Jubileusz firmy to nie tylko wyjątkowa okazja do celebracji kolejnej rocznicy, lecz także czas na głębsze zastanowienie się nad wkładem wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu firmy – partnerów biznesowych, klientów oraz pracowników. Z takiej okazji warto podkreślić znaczenie ich zaangażowania i wsparcia poprzez wybór odpowiedniego...
Slodkie: Produkcja czekolady vs. CSR
Z roku na rok rośnie świadomość na temat pilnej potrzeby ochrony środowiska i konieczności walki ze zmianami klimatycznymi. Coraz więcej firm podejmuje aktywne działania w tym kierunku – zarówno na poziomie lokalnym, jak i globalnym. Znani producenci słodyczy, jak SLODKIE, podnoszą poprzeczkę dla całej branży, kierując się wartościami zrównoważonego...
Rozliczenia abonamentowe królują w branży SEO
Ponad połowa agencji i freelancerów zajmujących się SEO oferuje tylko jeden model rozliczeniowy za wykonaną pracę – tak wynika z międzynarodowej ankiety przeprowadzonej w 2024 roku przez Ahrefs [1] . Największą popularnością cieszy się miesięczny abonament – opcję tę wskazało aż 78 proc....
SparkyB: viralowa autentyczność marek
Marki stały się naszym towarzyszem życia, przyjacielem, wsparciem w propagowaniu różnych idei. Tworzą społeczności, które są najważniejszym kanałem komunikacji z odbiorcą. Z badań wynika, że 91% osób wierzy w siłę społeczności, a 70% konsumentów twierdzi, że lepiej odbiera markę, gdy jej pracownicy są aktywni w mediach...
Google zablokował 5,5 miliarda reklam. Scamem karmi nas AI
Treści o charakterze seksualnym, promocja broni czy nielegalny hazard, prezentowane często przez deepfejki na podobieństwo znanych osób. To m.in. takie reklamy są na celowniku Google, który na swojej platformie zablokował aż 5,5 miliarda reklam. Pod bacznym okiem korporacji z Doliny Krzemowej są też wybory – zarówno w Polsce jak i te uznawane za najważniejsze, czyli w USA.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764