
Istnieje wśród typografów przekonanie, iż na ostateczną czytelność i piękno składu wpływ mają nie tyle obiekty wydrukowane, co przestrzeń pomiędzy nimi. Podobnie jak pustka jest podstawą formy, światło pomiędzy wierszami, wyrazami i znakami jest podstawą typografii. Idąc tym tropem, zajmiemy się dziś odstępami międzyznakowymi i międzywyrazowymi, które właśnie ze światła są zbudowane.
Narzędzia
W typografii komputerowej zarządzanie światłem odbywa się niejako na dwóch poziomach: globalnym, związanym z definicjami stylów dla dokumentu oraz lokalnym, realizowanym przeważnie ręcznie, na wybranych fragmentach tekstu. Zaawansowani projektanci mają jeszcze do dyspozycji możliwość grzebania w definicjach fontów, ale tego zagadnienia tutaj poruszać nie będziemy.
Definicje świateł w stylach używane są przez program to realizacji procesu justowania tekstu, a narzędzia do ręcznego ustawiania światła, wykorzystuje według konkretnych potrzeb operator, korygując odległości w niewielkich fragmentach tekstu (np. pomiędzy dwoma znakami). Zadanie to realizuje głównie za pomocą dwóch operacji: kerningu i trackingu.
Kerning to regulowanie świateł w wybranych parach liter, tracking zaś to zmiany odstępów w dłuższych sekwencjach znaków, czasem w całym tekście.
Konieczność ustawiania wartości świateł w stylach, na pierwszy rzut oka wydaje się problemem wydumanym. Potwierdzają to badania przeprowadzone wśród użytkowników programów DTP. Okazuje się, że ponad 90% z nich w ogóle nie używa narzędzi do definiowania świateł międzyznakowych i międzywyrazowych, pracując latami na ustawieniach „fabrycznych”.
Powie ktoś, dlaczego by nie, skoro projekt każdego znaku już w sobie zawiera zaszyte odstępy zwane odsadkami własnymi, które skutecznie zapobiegają nakładaniu się znaków na siebie i czuwają aby odległość od sąsiada była przyzwoita.
Ponadto każdy font komputerowy posiada (lub przynajmniej winien posiadać) zdefiniowane pary kerningowe czyli ustalone korekty światła pomiędzy konkretnymi parami znaków, co definitywnie winno zlikwidować problem wzajemnego deptania sobie po piętach w trakcie typograficznych pląsów. Fonty dobrej jakości zawierają od 500 do 1000 takich par kerningowych, choć przy alfabecie składającym się z 228 znaków ilość możliwych kombinacji wynosi nawet 51984.
Dodatkowo nad wszystkim, niczym Wielki Brat, czuwa przecież norma poligraficzna, która nie dopuszcza lokalnych zmian odległości międzyliterowych, dokonanych np. w celu wyjustowania wiersza.
Jeśli do tego dodamy niepisaną zasadę kernowania, która mówi że najlepiej jest niczego w światłach nie dotykać bo można sprawę tylko spieprzyć, to powstaje pytanie, czy wybór dzisiejszego tematu felietonu był decyzją podjętą w pełni chochlikowych władz umysłowych.
Don’t worry. Jak się okaże niebawem, w temacie świateł jest jednak coś na rzeczy, a chochlikowa równowaga psychofizyczna nie odbiega póki co od normy.
Mimo, iż dobre programy komputerowe DTP (np. InDesign) zaopatrzone w profesjonalnie zaprojektowane kroje pisma, mają po kontrolą większość spraw związanych z gospodarką światłami, do zadań operatora należy zdefiniowanie w opcjach programu, bądź też w stylach konkretnego dokumentu, wartości granicznych, poza które program nie powinien wykraczać. Wartości te ustalamy na podstawie wiedzy pochodzącej z wydawnictw normatywnych i poprawnościowych, uzusu środowiska zawodowego oraz (a może przede wszystkim) z własnego doświadczenia. Bowiem…
…w typografii zawsze nadrzędny jest własny ogląd czyli oko osoby składającej tekst. Nic nie znaczą normy, zasady i obyczaje. Liczy się jedynie to, aby tekst miał możliwie najlepszą czytelność, wyglądał godnie, odpowiadał naszej wrażliwości oraz spełniał oczekiwania potencjalnego czytelnika.
Zadaniem grafika jest więc doprowadzić do tego wszelkimi znanymi sobie sposobami. Stąd częsta konieczność ręcznej ingerencji w wartości odstępów międzyznakowych i międzywyrazowych.
Justowanie
Typografia jest sztuką kompromisu. Najlepiej to widać w trakcie procesu justowania tekstu, gdzie nieustannie następuje konieczność szukania optymalnego rozwiązania i wypracowywania kompromisu pomiędzy przeróżnymi wymogami dobrego składu, zasadami dzielenia wyrazów oraz granicznymi wartościami świateł wpisanymi do ustawień przez operatora. Na szczęście lwią część roboty wykonuje za nas program komputerowy. Jednak aby jego robota była wykonana wzorowo, musi być wcześniej odpowiednio skalibrowany przez człowieka.
Przywołajmy więc podstawowe definicje z tego obszaru:
Justowanie to proces wyrównywania wiersza względem szerokości kolumny.
Istnieją dwa główne sposoby justowania: „w chorągiewkę” oraz „w blok”, czyli na pełny format. W istocie, skład w chorągiewkę to specyficzna forma składu blokowego, w której wiersze od strony chorągiewki są uzupełniane spacjami.
Teksty składane w chorągiewkę mogą być równane do lewej lub prawej krawędzi, ewentualnie centrowane względem osi przebiegającej przez środek składu.
W składzie blokowym, tekst równomiernie wypełnia przestrzeń od lewej do prawej krawędzi wiersza.
W składzie chorągiewkowym, ani operator ani program komputerowy nie mają większej potrzeby ingerencji w globalnie ustawione światła. Program układa wiersze kierując się standardowymi wartościami. Przy włączonej opcji dzielenia wyrazów, dodatkowo uruchamia ten algorytm i wybiera najlepsze rozwiązanie, kierując się zadanymi przez operatora wartościami stref podziału.
Prawdziwa zabawa zaczyna się dopiero przy składzie blokowym, który nota bene winien mieć zawsze włączoną opcję dzielenia wyrazów w języku, w którym tekst jest napisany. Jest to przykra konieczność, gdyż dzielenie wyrazów utrudnia i spowalnia proces czytania, ale jego wyłączenie skutkuje rozbiciem wiersza na fatalne w odbiorze luki pomiędzy wyrazami lub wręcz powoduje brutalne rozświetlenie liter.
Coraz rzadziej na szczęście dochodzi do tego typu typograficznych zbrodni, kiedy do druku przekazywany jest plik produkcyjny z książką złożoną blokowo bez opcji dzielenia wyrazów.
Nigdy, przenigdy nie dopuszczajcie do takiej sytuacji. Jeśli w ogóle można tu mówić o sensownym kompromisie, to lepiej już zastosować skład w chorągiewkę (szczególnie jeśli składamy pismem bezszeryfowym) lub włączyć dzielenie w innym języku, a następnie ręcznie poprawić powstałe babole.
Ustawienia globalne
Program komputerowy realizując proces justowania analizuje w zależności od możliwości i ustawienia, bądź pojedynczy wiersz, bądź cały akapit. Zdecydowanie polecam (o ile program go posiada) tryb analizy akapitowej ( Adobe Paragraph Composer w ID ). Przy dzisiejszych wydajnościach procesorów, używanie analizy wierszowej (Adobe Single-line Composer w ID ) w celu przyspieszenia pracy programu, nie ma najmniejszego sensu.
Do odpowiedniego ułożenia znaków na całej szerokości wiersza program wykorzystuje oprócz algorytmu dzielenia wyrazów i wartości zapisanych w fontach następujące parametry:
- wartości ustawień kerningu i trackingu
- dopuszczalne zmniejszenie lub zwiększenie świateł międzywyrazowych
- dopuszczalne zmniejszenie lub zwiększenie świateł międzyliterowych
- dopuszczalne zmniejszenie lub zwiększenie szerokości znaków
Kerning
„Mamy tu do wyboru kerning metryczny lub kerning optyczny. Kerning metryczny używa par kerningu, obecnych w większości czcionek. Pary kerningowe zawierają informacje o odstępach między poszczególnymi parami znaków. Niektóre z nich to: LA, P., To, Tr, Ta, Tu, Te, Ty, Wa, WA, We, Wo, Ya i Yo. Program InDesign domyślnie używa kerningu metrycznego, zatem podczas importowania lub wpisywania tekstu te konkretne pary są poddawane automatycznemu kerningowi.
Kerning optyczny polega na dostosowywaniu odstępów między sąsiednimi znakami na podstawie ich kształtów i jest zoptymalizowany pod kątem używania w przypadku glifów romańskich. Niektóre czcionki zawierają wyczerpujące specyfikacje par kerningu. Jeżeli jednak czcionka zawiera tylko minimalne wbudowane funkcje kerningu, albo nie zawiera ich w ogóle, albo też jeżeli stosuje się dwa różne kroje lub rozmiary czcionki w słowach w jednym wierszu, przydatne może być zastosowanie opcji kerningu optycznego w tekście łacińskim w dokumencie.” [1]
Tracking
Ustawione tu wartości oddziaływują na cały tekst złożony danym stylem, więc należy zmieniać je bardzo ostrożnie, bądź wcale. Podane jednostki odpowiadają tysięcznej części fireta. „Należy pamiętać, iż trackingiem objęte są nie tylko odległości między literami, ale także odległości między znakami niedrukowalnymi, czyli np. spacjami. Przesuwanie znaków trackingiem wpływa także na zachowanie się tabulatorów (powodując w odpowiednim momencie przeskoki). Stosowanie trackingu nie wpływa na szerokość samych znaków. W miarę wzrostu stopnia pisma wartości trackingu powinny się zmniejszać tak, aby tekst był nadal tak samo naturalnie wyglądający i łatwy w czytaniu. ” [2]
Okno w programie In Design do ustawiania wartości kerningu i trackingu w stylu akapitowym
Odległości międzyznakowe i międzywyrazowe
„Fabryczne” wartości świateł międzywyrazowych i międzyznakowych są zbyt restrykcyjne i w codziennym użytkowaniu warto je zmodyfikować. Trudno jest podać jakieś stałe wartości, które będzie można zastosować do wszystkich sytuacji. Gdyby takowe istniały nie wprowadzono by możliwości elastycznego nimi zarządzania. Drogą prób i doświadczeń na żywym ciele klienta warto stworzyć sobie na przykład trzy różne style akapitowe dla trzech różnych sytuacji: skład typowy, skład wąski i skład szeroki i wykorzystywać je odpowiednio do potrzeb. Pozostawiając niezmienione wartości świateł międzyznakowych -5%|0%|+5%, światła międzywyrazowe miały by np. takie wartości:
- Skład typowy: 90%|100%|110%
- Skład wąski: 70%|80%|105%
- Skład szeroki: 100%|120%|140%
Dokładną kalibrację wartości w poszczególnych stylach zweryfikuje Wam życie, ale sama zasada stworzenia trzech stylów może być bardzo pomocna i prosta w zastosowaniu. Na początku składacie wszystko stylem typowym, a następnie akapity w których chcecie np. zgubić jakąś wdowę, szewca lub bękarta obkładacie stylem ciaśniejszym lub luźniejszym (o podstawowych błędach składu, takich jak wdowa, szewc czy też bękart opowiemy w osobnym felietonie).
Szerokość znaków
Oprócz korekty świateł istnieje jeszcze jeden sposób radzenia sobie z problemami justowania od bandy do bandy. Okazuje się, że zmieniając szerokość znaków zaledwie o 2% , dokonamy zmiany w kształcie glifa niezauważalnej dla ludzkiego oka, a istotnej dla wyglądu całego akapitu. Policzono, iż przy wierszu zawierającym 70 znaków, taka dwuprocentowa korekta, może zmienić szerokość wiersza o 3/4 fireta.
W programie InDesign w opcjach stylu akapitowego, istnieje możliwość ustawienia tej wartości („Glyph Scaling”) i proponuję bezzwłocznie z niej skorzystać. Fabrycznie wartości wynoszące 100%|100%|100%, zmieniamy na 98%|100%|102%.
Okno w programie In Design do ustawiania wartości świateł międzyliterowych (letter spacing), międzywyrazowych (word spacing) oraz korekcji szerokości znaków w stylu akapitowym (glyph scaling)
Uczmy się od mistrzów
Program komputerowy nie wyłapie wszystkich niedoskonałości składu i w wielu wypadkach konieczna jest ręczna ingerencja operatora. Jak wyżej wspomniałem, w typografii nie wszystko albo nawet bardzo niewiele jest objęte jakąś sztywną normą i dużo zależy od osobistego wyczucia piękna. Takiego wyczucia nabiera się przez lata praktyki, choć jak w każdym zawodzie także i tu, pewne wrodzone cechy są mile widziane. Synergia warsztatu z talentem to wymarzony ideał.
Tak czy siak uczmy się od mistrzów. Dla mnie jednym z największych jest Robert Bringhurst. Kończąc ten felieton przytoczę kilka jego bezcennych rad dotyczących omawianego przez nas dzisiaj tematu. Pochodzą one z jego Elementarza stylu w typografii [3] , który winien bezdyskusyjnie znajdować się na biurku każdej osoby zajmującej się układaniem literek. Oddajmy więc głos Mistrzowi:
♦
Dobieraj odstępy międzywyrazowe odpowiednio do stopnia i naturalnego światła pisma
♦
Dobieraj wygodną szerokość łamu
♦
Stosuj skład chorągiewkowy, jeżeli odpowiada on tekstowi i układowi stronicy
♦
Między zdaniami stosuj pojedynczy odstęp międzywyrazowy
♦
W ciągach inicjałów wstawiaj małe odstępy lub nie wstawiaj ich wcale
♦
Rozświetlaj wszystkie ciągi wersalików, kapitalików i długie ciągi cyfr
♦
Nie rozświetlaj minuskuły bez powodu
♦
Kernuj konsekwentnie i z umiarem albo wcale
♦
Nie zmieniaj szerokości ani kształtu liter bez powodu
♦
Nie przesadzaj z odstępami
Wasz typographic hobgoblin
Andrzej Gołąb
Dobry tekst. Rzutki.