aronax - informacje

Ja po kupnie nowej maszyny chińskiej 6-co głowicowej przez pierwsze dwa lata miałem tylko dwie awarie z którymi poradziłem sobie sam, telefon do serwisu i Pan wytłumaczył jak wymienić daną część. Przy kupnie maszyny jest skrzynka z kilkoma podstawowymi częściami zamiennymi. A teraz jak przyjeżdża serwis to przegląda wszystkie maszyny dla serwisanta nie ma różnicy jaka to maszyna. Popatrz jeszcze w drugiej firmie ze Słupska chyba mają lepsze ceny a handlują maszynami Feiya. Kolega ma dwie maszyny po 8 głowic kupione od tej firmy 5 lat temu i żadnych większych...

Szukaj maszyny z minimum z 4 głowicami, i nie słuchaj że chińczyk jest be. Mam maszyny japońskie i chińskie które bardzo dobrze działają. Moje zdanie jest takie stara maszyna markowa czy nowy chińczyk to wybieram chińską. Chińska maszyna zakupiona jako nowa pracuje u mnie od 5 lat i nie ma z nią problemów.

ART-REKLAMA w miejscowości Wysoka na śląsku.

Odpuść sobie maszynki domowe. Minimum 9 kolorów jak używaną oglądać z dobrym mechanikiem bo naprawy są dość kosztowne. Przy takim budżecie jest na znanym portalu aukcyjnym nowy chińczyk z dwoma głowicami, w tym uruchomienie ze szkoleniem i 12 miesięcy gwarancji. Co do programu do haftu ja mam DRAW WINGS i proste projekty robi bardzo ładnie i współpracuje z corelem co dla mnie jest dużym plusem.

Z takim budżetem nic sensownego nie kupisz. Hafciarka żeby przynosiła jakieś dochody musi być co najmniej 4 głowicowa w twoim przypadku z opuszczanym stołem i przystawkami do czapek. Ja mam 4 hafciarki japońskie i jednego chińczyka którego kupiłem nowego i dwa lata pracuje bez zarzutu. Moim zdaniem chińska maszyna tak ale tylko nowa, tylko twój budżet musi być co najmniej podwojony.

Mam chińską hafciarkę, FEIYA jest to prawie to samo. Przed zakupem oglądałem obydwie i kupiłem w firmie która dała lepszą ofertę. Moja maszyna ma 6 głowic i dwanaście kolorów. Posiadam ją półtora roku i jak do tej pory nie było większych problemów, a maszyna pracuje średnio około 10 godzin dziennie. Nie widzę tylko sensu kupna maszyny jednogłowicowej.

Jak koledzy piszą, jedyną uniwersalną metodą jest tyko haft komputerowy. Nadruk na każdy materiał sitem , ale innymi farbami, a eko skóra jak mocno perforowana to tylko haft lub tłoczenie.

Spróbuj po wyjęciu z prasy nie zdejmować papieru, tylko poczekaj z 10 minut. U mnie taki zabieg pomógł.

Żywica jest droga, a ja ostatnio więcej kładę na aluminium lakier UV, który też jest drogi, ale ma tą zaletę że jest jednoskładnikowy.

Też walczyłem z tematem. Koszty jakie poniosłem to kila tysięcy złotych. Dozownik do aplikacji żywicy, naświetlarka UV A3, i żywica.

Tak czarny leję tylko jeden bez szarego, a pozostałe light cyjan i light magenta zalewam.

Tusze kupuję w firmie Api, wszystkie kolory tylko czarny jest jeden. Jeszcze nigdy nie miałem z nimi problemów. Jeżeli ta maszyna jest zalana zwykłymi atramentami to musisz przepłukać dokładnie cały układ.

Drukuję od początku tylko na tuszach do sublimacji. Nie liczyłem ile metrów na godzinę drukuje, ale daje radę. Czasem jak mam do zdrukowania kilka rolek to trzeba trochę posiedzieć.

Nie wiem czemu kolega pisze, że EPSON 7600 jest mało popularny. Ja mam całkiem odmienne zdanie, sam użytkuję takiego od 7 lat i jestem z niego bardzo zadowolony. Jedyną jego wadą jest może trochę za mała prędkość druku.