artxl - informacje

Z tego co wiem to Mega Inka sprzedaje firma Epcot z Warszawy

a jeśli to nie tajemnica - jaki miałeś ploter przez te dwa tygodnie? pozdrawiam i również Wesołych Świąt

wracając do porównań - też kiedyś miałem Mutoha (rockhopher II) i szczerze dziękuję za tą maszynę - wystarczy mi problemów z głowicami (nawet na oryginalnych tuszach) oraz siadające płyty. Więcej na pewno nie kupię tej marki. Myślałem, że może spidfire jest lepiej dopracowany niż poprzednie modele (swojego czasu zastanawiałem się nad jego kupnem). Ale po rozmowach z kolegami, którzy drukują na tych ploterach szybko wyprowadzili mnie z błędu - problemy z głowicami, sprzęgłem etc... Może moje doświadczenia nie są miarodajne, może mój model był trafny, może...

Jeśli można wiedzieć na jakie zmieniłeś tusze - i oczywiście czy jesteś zadowolony? U kogo kupiłeś ploterek? Ja co prawda mam Seiko 64 ale powoli zastanawiam się nad kolejnym ploterem. Nowy Mimaki JV5 jest bardzo ciekawy - z tego co widziałem b.dobra jakość druku i do tego niesamowita prędkość (przynajmniej tak twierdzili na targach). Więc ciekaw jestem opinii o tej marce i tuszach. pozdrawiam Artur

myślę, że to nie wina Caldery. Ja używam Visual Rip+ już długi czas i u mnie się nie wiesza. Sądzę, że to kwestia wspomnianej konfiguracji. Ale do tego potrzebny profesjonalny serwis. Z tego co wiem to jedynym autoryzowanym serwisem Caldery w Polsce jest Epcot a nie DigiPrint. U mnie technicy z Epcotu postawili Calderę i ploter śmiga. Profile też dostałem do moich mediów. Ploter mam Seiko więc nie będą pasować do twojego HP-ka. pozdrawiam Arek

ja kupiłem dłuższy czas temu ploter seiko w epcocie i jestem zadowolony. serwis działa sprawnie, maszyna też. stosuje się oczywiście do zaleceń i nie mam problemów. polecam artxl

weź raczej pod uwagę jakość wydruku maszyny - wtedy będziesz mógł sprostać obecnym wymaganiom rynku. Teraz klient patrzy za wydruk "z ręki" mimo, że później baner będzie wisiał daleko "na płocie". Nie pchaj się w starsze maszyny (niska jakość druku) - bo szkoda pieniędzy.

jak wsadzimy wydruk do środka to pewnie tak (ale wtedy by się odkleił po pewnym czasie). No ale gdyby tak przykleić na zewnątrz?? - na tylną ściankę pozdrawiam

Z przyjemności dołączam do Waszego grona. Proszę mnie wpisać na listę

Ludzie, Nie róbcie innym wody z mózgu. Najpierw poczytajcie, a potem zabierajcie głos. Jak już wszyscy (dokładnie śledzący wątek) wiedzą sprawa nie dotyczy tylko zimy. W lecie podobno ploter był narażony na przeciągi - postaw sobie maszynę na dworze to zobaczysz jak długo będzie poprawnie pracowała. Wiadomo, że przy przeciągach są skoki temperatury ale co gorsze - i może tak było - kurz (zmora dla głowic) były główną przyczyną problemu. Nie nam to oceniać - prawdę znają sami zainteresowani. Sugeruję jednak trochę więcej widzy i doświadczenia przed...

ploterroland: On 2006-03-06 11:21, ploterroland wrote: Niesmaczny wątek. Odpowiedź EPCOTU żenująca. Może wystarczy Federacja Konsumentów, skoro firma pragnie uniknąć sali sądowej? Nie sądzę, że to było żenujące - według mnie to próba podłączenia się do dyskusji i chęć wyrażenia swojego stanowiska. Zalecam Ci też dokładniej przeczytać cały wątek skoro zabierasz głos. Nigdzie nie znalazłem informacji, że firma pragnie unikać sali sądowej - oni po prostu dali kilka alternatyw - gdzie proces jest jedną z alternatyw. Ponadto...

zgadzam się - wina papieru albo tuszu. Jak Ci nie drukuje ładnie to spróbuj droższy. My próbowaliśmy na tanim ale była kicha. Potem drukowaliśmy na Bluebacku marki Tepede - wyszło lux A tak z ciekawości na jakich tuszach pracujesz? bo to też ma znaczenie - może są za mało agresywne.

popieram, Takashi Amano potrafi stworzyć cudeńka. A swoją drogą ciekawy pomysł mi przyszedł do głowy. Czy ktoś próbował drukować tła do akwariów? Jeśli tak to może się pochwali efektem. Rynek dość niszowy ale za to można stworzyć indywidualne kompozycje. Na jakim materiale robić takie rzeczy i jaką techniką (solwent?).

słyszałem, że niektóre firmy sprzedające soft wysyłają ankiety do firm z zapytaniem jaki rodzaj programów wykorzystują z prośbą o podanie numerów licencyjnych - podając się za instytucje upoważnione do kontroli. Zaraz po tym wysyłają już ofertę na oprogramowanie. Konretna firma - jeśli ma jakieś nielegale - w popłochu kupuje sofcik - nie ma czasu więc od tego kto akurat "trafił" z ofertą i sprawa załatwiona. Ciekawy sposób handlowania. Ale za to też i ciekawa walka z piratami

jeśli jeszcze nie masz dość chętnych to z przyjemnością dołączę do grona : artxl@o2.pl z góry dzięki