bebu - informacje

Firma Miś posiada w swoim szerokim asortymencie słodkości, ptasie mleczko w trzech różnych wariantach do wyboru – o smaku waniliowym, czekoladowym i cytrynowym. Za zmodernizowanie identyfikacji wizualnej pianki Miś, odpowiada Orchidea Creative Group

Rybne kompozycje firmy Appel - nowości zamknięte w poręcznych puszkach z łatwym otwarciem - trafiły na sklepowe półki w oprawie materiałów reklamowych, zaprojektowanych przez Orchidea Creative Group.

Opakowanie pralin czekoladowych firmy Śnieżka-Invest Sp. z o.o., przenosi nas w odległą konstelację słodkości. Koncepcja projektowa - jak i naming produktu - to dzieło firmy Orchidea Creative Group.

Orchidea Creative Group przygotowała dla firmy Śnieżka-Invest Sp. z o.o. świąteczne opakowania słodkich specjałów, w produkcji których specjalizuje się przedsiębiorstwo. Mieszanka cukierków czekoladowych, słodka trufla i znane wszystkim Michałki przeszły bożonarodzeniowy lifting.

Przedsiębiorstwo Duda wprowadziło na rynek linię różnorodnych smakowo pasztetów w małych, ekonomicznych opakowaniach. Na ofertę składają się rozmaite smaki – cebulkowy, pomidorowy czy drobiowy. Agencja marketingowa Orchidea Creative Group zaprojektowała pudełka dla zestawu produktów Dudy i etykiety ozdabiające każdy z ich rodzajów.

Agencja marketingowa Orchidea Creative Group, przygotowała dla firmy Peklimar - producenta wyrobów wędliniarskich - kampanię promującą nowość w ich asortymencie – linię wędlin Delicjum.

Laser mam, odpada, bo to maja być takie korytka. Zastanawiam się nad odlewami - ale gdzie i kto, muszę poszukać. Co do frezowania plexi - mam frezarki cnc, jednak nie wiem jak wyjdzie gładka powierzchnia boczna tych korytek - pewnie będzie chropawa. Więc chyba jednak odlew z jakiegoś tworzywa...

Witajcie, gdzie mogę nabyć krzyżaki z bezbarwnego tworzywa (poliwęglan, pet, plexi itp.) - w formie korytek do wypełnienia fugą - potrzebne są do wykonania wzornika fug. Czyli opisowo - dwa ceowniki z bezbarwnego tworzywa połączone w formie krzyża, ścianki tylko zewnętrzne.

Ja robię tak - sposób ustalony z drukarniami, z którymi współpracuję, działa bardzo dobrze: 1) musisz znać grubość grzbietu - jest to ważne, bo wtedy wiesz, ile obrazu "zniknie" 2) znając grubość, bierzesz wartość nieco ponad połowy tej grubości w mm (czyli np. grzbiet ma 7 mm, bierzesz 4 mm) 3) Dzielisz grafikę na rozkładówce na 2 obrazy - po prostu skopiuj w to samo miejsce obraz i skadruj każdy z nich do pełnej strony - po prostu Twoja grafika to 2 osobne obrazy stykające się w środku. 4) Teraz w kadrze przesuwasz obrazy o wartość z punktu 2 -...

Stado krów, by mieć co rano świeże mleko do kawy... Świetna myśl! Post Roku! Wymiękłem...

kiter, 2013-01-17 11:31 Właśnie chce uniknąć segregatora - wolałbym oprawę klejoną. Czyli unik nie wyszedł

W połowie 2010 r. miałem przyjemność być na akceptacji druku na puszkach w dużej fabryce w Radomsku. Na halę mnie nie wpuszczono - więc nie mogłem podejrzeć maszyn które drukują na puszkach, ale w rozmowie z ich technologiem dowiedziałem się, że druk jest, jak to określił, "pół-offsetem", a więc zbliżony technologicznie do druku offsetowego, więcej szczegółów nie chciał zdradzić zasłaniając się tajemnicą. Oczywiście drukuje się na "świeżo" wytłoczonej w ramach 1 linii puszce. Obecnie, coraz częściej, drukuje się metodami cyfrowymi - dzięki czemu nie...

Robiłem wyceny w drukarniach krajowych i zapewniam - w Chinach było dużo taniej nawet doliczając transport, a firma na pewno nie była z tych, które są rozrzutne... Nam się opłacało przede wszystkim z tego względu, że i tak towar pochodził z Chin, opakowania stanowiły dodatek. quote]Diplodoc, 2012-11-15 12:45 bebu, 2012-11-07 09:33 Ale cenowo bili nasze drukarnie na głowę...

Spokojnie spersonalizujesz to później w druku cyfrowym - najlepiej miejsce pod personalizację zostaw nielakierowaną wybiórczo (tylko dyspersja). Nie wiemy jaki nakład, ale kolejność taka: - offset + uszlachetnianie (czyli lakier UV wybiórczy) - druk cyfrowy (personalizacja). Jeśli to mały nakład, leć cyfrowo ulotki, od razu w jednym przelocie można spersonalizować i na końcu uszlachetnić.

Można by rzec, że praca jest w cenie... No weźmy przykład Hiszpanii z 26% bezrobociem, ciekawe ile tam by kosztowało stanowisko handlowca w podobnej firmie - 6000 EUR? ) Oferta naprawdę zabawna. Ciekawe czy ktoś tak sobie ją serio skonstruował, widziałem tam niezłą tabelkę z potencjalnym przychodem w zależności od wielkości miasta, nic tylko wejść i trzepać kasę. Profeska pełną gębą!

A ja trafiłem na innego "kwiatka" w dzisiejszych ogłoszeniach z giełdy - franszyza agencji reklamowej - po wgłębieniu się w treść doszedłem do wniosku że firma szuka handlowców którzy gotowi są sprzedawać jej produkty w swoich punktach sprzedaży płacąc za dostąpienie tej łaski jedyne 6 tys. Ciekawy kanał dystrybucji...

naitsabes, 2012-11-07 10:02 co wy palicie ...też chcę Palimy te niedobre kartony...

To już rok, wydarzenie to wywarło na mnie jakieś piętno w podświadomości - jako projektant opakowań czuję się trochę współwinny, dlatego teraz staram się produkować bezpieczne pudełka, przy każdym projekcie siedzę długo, robię makiety i myślę... Moje nowe pudełka mają solidne strefy zgniotu, odpowiednio pochłaniające energię - mam nadzieję że dzięki nim nie dojdzie nigdy do podobnej tragedii...

Pracowałem dłuższy czas dla firmy, która zamawiała w Chinach sprzęt GSM, na miejscu zlecaliśmy produkcję opakowań - sprzęt przypływał do nas opakowany, u nas dołączaliśmy odpowiednie instrukcje i karty gwarancyjne. Mogę się od strony technicznej wypowiedzieć - jakość druku z reguły wyśmienita (zdarzały się czasem problemy, ale z reklamacją nie mieliśmy problemów), kłopoty na linii prepressu - oni tam głównie pracują w Corelu, nie wiedzą jak ugryźć epsa czy pdfa... Często drukowali nam linie wykrojnika na opakowaniu mimo wyraźnych informacji, trudno było...

A ja nadal odsyłam do dokładniejszej analizy pierwszego postu. Kolejny jest reakcją na niezbyt trafną odpowiedź typu "poszukaj sobie" i nie zawiera w mojej opinii, bezstronnego obserwatora (wyraźnie zaznaczam - nie mam z autorem nic wspólnego, bronię tylko swobody zasięgania opinii na forach), żadnej formy ataku. Nadal twierdzę, że niektórzy widzą to, co chcieliby widzieć. Ale nie zaśmiecajmy już wątku uwagami przechodzącymi w pyskówkę, jeśli ma tu być zawarta jakakolwiek merytoryka. Mnie temat też interesuje, oczekiwałem fachowych wypowiedzi.

Panowie - tak się przyglądam z boku tej dyskusji i się zastanawiam. Czy Wy czytacie w ogóle posty swych adwersarzy czy tylko widzicie to, co chcielibyście tam ujrzeć? Taki sposób na poprawienie sobie ego? Przeczytałem kilkakrotnie post założyciela wątku i poza konkretnym, choć ubranym bogato w tekst pytaniem nie widzę niczego, co może usprawiedliwiać ten Wasz atak. Chyba trzeba zacząć się bać pytać o cokolwiek. Człowiek zadał pytanie o konkretną technikę - kto może zrobić? Chyba proste, a Wy doszukujecie się tutaj drugiego dna. Rodzi się...