AS_reklama - dzięki za konkretną informację.
Powiedz, po jaki m przebiegu wymieniałeś nóż?
Cena 8k, to dość sporo, pytanie ile on wytrzymuje?
AS_reklama - dzięki za konkretną informację.
Powiedz, po jaki m przebiegu wymieniałeś nóż?
Cena 8k, to dość sporo, pytanie ile on wytrzymuje?
Miałem nowe DC 616pro. Po pół roku pogoniłem, bo więcej kurew leciało, niż pracował. Foliowane obustronnie arusze wizytówek to zonk, bo trzeba obcinać krawędzie z fartuchami, do tego przy elektryzowaniu się arkuszy, co chwilę pika, bo ciągnie po 2-3 kartki. Arkusze drukowane świeżo z KM też lipa, bo sklejają się i nawet najmocniejszy nadmuch nic nie dawał. Dokładność bigowania dość dyskusyjna. Urządzenie nadaje się do papierów ozdobnych, do cyfry w moim przypadku odpadło. Zostaje gilotyna, bigówka, nacinarka. Wyższe modele Duplo podobno lepiej się sprawdzają w takich pracach. Uchidy nie znam.
KZG - Nóż wymieniałem przy ok. 300 tys. Rzeczywiście jak są arkusze foliowane, to sie elektryzują i nóz powietrzny, który jest w maszynie nieraz nie odseparuje arkusza i jak pobierze dwa arkusze, to czujnik wychwytuje i się zatrzymuje i trzeba podchodzić. Ja najczęściej tnę zaproszenia, winietki i z tym nie mam żadnego lub prawie żadnego problemu. Bigi wychodzą bardzo ładnie i toner nie pęka na bigach. Przy ręcznej bigówce mieliśmy straszne z tym problemy.
Byłem w środę pooglądać używane DC645. I trochę jestem zawiedziony. Do zaproszeń, ulotek, winietek, to może jest OK. Ale głupie wizytówki są dla niego problemem, jeśli racjonalnie chcę wykorzystać arkusz SRA3.
A do tego dokładność cięcie mnie zniechęciła. Ponoć był nieskalibrowany. Pytanie, czy rozstrzał nawet 1 mm między użytkami to norma? Bo dla mnie nie do zaakceptowania.
Może faktycznie kalibracja by mu pomogła, a może to był już "złom"
1 mm między wymiarami poszczególnych obrobionych użytków? Jeśli tak, to coś jest z rolkami (brudne?, pofałdowane? ślizga się papier?), napinaczami (wyrobione?)
czy 1 mm nie trafia w wydruk?
Jeśli jest sprawny mechanicznie, a nie trafia, to puść z czytaniem znaczników - wtedy dopasowuje układ noży/bigów do danego, konkretnego arkusza. Ale u nas z tego nie korzystamy, strasznie wydłuża czas obróbki - pobiera arkusz, kamera czyta znacznik, maszyna przestawia noże, puszcza arkusz. Ale wtedy powinno być perfecto. Przetestować możesz drukując linie, po których powinien ciąć bigować.
Ale tak jak pisałem wcześniej, ważne jest, aby drukarka nie rzucała obrazem w czasie druku. Jeśli rzuca drukarka i nie korzystasz z odczytu kamerą, to nie będzie Ci Duplo idealnie trafiać.
U nas z położeniem obrazu na arkuszu jest bardzo dobrze, w ciemno wybieramy program, puszczamy test, i puszczamy całą pracę. Sprawdź u siebie po wydruku czy arkusze z różnych partii nakładu mają równe odległości obrazu od krawędzi papieru. Jeśli jest powtarzane przesunięcie na wydruku względem zaprogramowanego układu, to można też całość przestawić np. o 0,5 mm góra/dół, 1 mm prawo/lewo.
Ale to tylko jeśli arkusze z drukarki są powtarzalne.
Wizytówki w większości robimy z folia matową, łatwiej nam jest je pociąć na gilotynie, wybieramy na niej program i sama się przestawia. Na Duplo ich nie tniemy, bo elektryzują się foliowane papiery. Kiedyś cięliśmy wizytówki bez folii, ale to z arkusza 175x330 mm (wiem jest mniejszy niż zalecane minimum dla Duplo, wpisywaliśmy że ma szerokość 210 a nie 175. Nie miał z tym problemu. Ale teraz wszyscy zamawiają wizytówki z folią mat, więc nie męczymy nimi Duplo, lecimy na gilotynie.
DC 645 jest większym modelem niz nasz DC 615, nie wiem jaki miał przebieg. Ale chyba te większe urządzenia, pewnie częściej brali do dużych drukarni, niż do druku cyfrowego. Może jest bardziej wyeksploatowana. Wtedy lepiej może zapłacić technikowi z Duplo, aby jej się przyjrzał i ocenił.
Dobrze jest też obejrzeć kilka egzemplarzy, albo kupic nowe, nie wiem ile teraz kosztuje. Ale z tego co słyszałem nowe mają mniejszą odległość między cięciami, wizytówki można ciąć standardowo, bez kombinowania.
To jest Japończyk, więc raczej powinien działać dobrze.
Bez urazy ale na takie ogłoszenia mamy Giełdę
-----------------
Redakcja Signs.pl
Mam DC 615 Pro ... ogólnie rzecz biorąc - fajna sprawa - wprawdzie skończyłem już z reklamą kilka lat temu ale czasem jeszcze się przydaje dla własnych potrzeb - co ona robiła ? oj dużo różności - od wizytówek przez winietki, okładki do oklejarki, plecki do trójdzielnych, ulotki itd itp ... fakt - foliowanych nie lubi ale i tak lepiej przy tym stanąć samemu i czasem popchnąć ew. położyć rolkę na końcu i nadmuch na full i jakoś idzie ... grunt to nie kłaść świeżo pociętego stosu tylko go napowietrzyć - wtedy idzie w miarę bez problemu - przerobiłem na nim tysiące - ba dziesiątki tysięcy ulotek z folią i lakierem UV i żyje. Bigowanie spoko - nawet 350 z folią daje radę.
Wiadomo - jak operator pi..da to maszyna za niego nie pomyśli ... czytanie znaczników - pomyłka - minuta na arkusz.
Co do wizytówek o których mowa - jak przyżydzisz i upchniesz na full - braknie ci noży wzdłużnych by rozciąć jak masz spady lepiej wtedy zrobić 1 docięcie na gilotynie ...
Silniczek 1500 ? tak ... w Duplo ... ja kupiłem na allegro za 280 + kw wymieniłem i działa identycznie grunt to odrobina wiedzy technicznej ale u starych reklamiarzy którzy zazwyczaj sami serwisują swoje nabytki to nie problem
-----------------