Przy przejściu granicznym w Terespolu pojawił się ogromny napis „PRZEPRASZAMY – GRANICA PRAW CZŁOWIEKA”. To najważniejsze organizacje w Polsce, które działają na rzecz uchodźców i migrantów, na czele z Amnesty International, Helsińską Fundacją Praw Człowieka i Stowarzyszeniem Interwencji Prawnej przepraszają uchodźców za łamanie praw człowieka przez polskie władze. Każdego dnia na przejściu granicznym między Polską a Białorusią ludzie proszą o ochronę. Większość próśb jest ignorowana przez funkcjonariuszy Straży Granicznej. Bezpieczeństwo wielu uchodźców jest zagrożone.
Napis „PRZEPRASZAMY” w Terespolu to wspólny gest Amnesty International, Fundacji Nasz Wybór, Fundacji Polska Gościnność, Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, Migrant Info Point, Stowarzyszenia Homo Faber, Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, Stowarzyszenia Nomada i Uchodźcy.info. Organizacje te powołały Konsorcjum, by wspólnym głosem apelować w kluczowych sprawach dotyczących przestrzegania praw i wolności człowieka w Polsce. Jak wynikaz relacji cudzoziemców, funkcjonariusze Straży Granicznej w Terespolu, którzy prowadzą odprawy, ignorują prośby uchodźców o ochronę międzynarodową, a tym samym nie dopuszczają ich do złożenia wniosku o udzielenie statusu uchodźcy. Cudzoziemcy, którzy starają się o ochronę międzynarodową, są odsyłani na Białoruś, która nie jest dla nich bezpiecznym miejscem.
Skargi od uchodźców wpływają do organizacji masowo od ponad 4 lat. O nieprawidłowościach na polskich granicach, w szczególności na przejściu granicznym Brześć-Terespol, informowały m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka, Amnesty International, Human Rights Watch, Stowarzyszenie Interwencji Prawnej, a także Rzecznik Praw Obywatelskich i Rzecznik Praw Dziecka. Poważne naruszenia prawa i niewłaściwe traktowanie cudzoziemców przez funkcjonariuszy Straży Granicznej zostało potwierdzone w wielu raportach, w tym w obszernym raporcie Stowarzyszenia Interwencji Prawnej z pierwszego monitoringu przeprowadzonego na przejściu granicznym Brześć-Terespol już na początku 2016 roku[1].
Każdego dnia na przejściu granicznym w Terespolu pojawiają się cudzoziemcy bez dokumentów uprawniających do wjazdu na teren Polski. Stają przed funkcjonariuszami polskiej Straży Granicznej i podczas krótkiej rozmowy opisują historie, które zmusiły ich do opuszczenia krajów pochodzenia. Wśród nich są osoby, które uciekają przed prześladowaniami, przemocą i torturami. Są wśród nich również kobiety uciekające ze swoimi dziećmi. W Polsce chcą znaleźć schronienie, czyli ubiegają się o nadanie statusu uchodźcy. Prawo do złożenia takiego wniosku gwarantuje cudzoziemcom art. 56 ust. 2 Konstytucji RP oraz prawo międzynarodowe.
Funkcjonariusze Straży Granicznej nagminnie jednak ignorują relacje o prześladowaniach, zagrożeniu życia i bezpieczeństwa. Zamiast tego stwierdzają w notatkach, że cudzoziemcy deklarowali ekonomiczne przyczyny wjazdu do Polski. Z raportu białoruskiej organizacji Human Constanta, która regularnie monitoruje sytuację na przejściu granicznym w Terespolu, wynika, że „polscy strażnicy graniczni są ewidentnie bezduszni i mają dyskryminujące podejście wobec uchodźców. Zdarzało się, że oficerowie polskiej straży granicznej mówili podniesionymi głosami oraz obrażali, wyśmiewali lub maltretowali ich, odmawiali przyjęcia dokumentów i wysłuchania”[2].
Według autorów raportu Human Constanta w pierwszej połowie 2019 roku uchodźcy przybywający w Brześciu próbowali ubiegać się w Polsce o ochronę międzynarodową co najmniej 1604 razy. Tylko w 136 przypadkach wnioski te zostały przyjęte. W styczniu 2019 roku średnio od 1 do 13 rodzin wsiadało codziennie do pociągu jadącego z Brześcia do Terespola. W 39 przypadkach uchodźcy uciekali z kraju pochodzenia z powodu gróźb i prześladowań, których tam doznawali. 4 respondentów określiło tortury jako główną przyczynę ucieczki. W całym badanym okresie Human Constanta nie odnotowała żadnych deklaracji wyjazdów z krajów pochodzenia z powodów ekonomicznych.
Polska narusza prawo
W 2017 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) wydał szereg zarządzeń tymczasowych nakazujących polskim władzom nieodsyłanie cudzoziemców na Białoruś i przyjęcie od nich wniosków o udzielenie ochrony międzynarodowej. Jednak polskie władze nie wykonały tych poleceń. Wzbudziło to niepokój m.in. Parlamentu Europejskiego[3]. W wyroku z grudnia 2018 r. w analogicznej sprawie przeciwko Litwie ETPCz stwierdził naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wobec nieprzyjęcia wniosków o azyl przez władze litewskie, a ponadto uznał, że Białoruś nie jest krajem bezpiecznym dla uchodźców z Czeczenii[4]. Z orzecznictwa polskich sądów również wynika, że procedura odmowy wjazdu na granicy jest prowadzona w sposób nieprawidłowy, a notatki służbowe sporządzane przez Straż Graniczną nie mogą być traktowane jako prawidłowe udokumentowanie przebiegu rozmowy pomiędzy funkcjonariuszem a cudzoziemcem[5].
Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji w odpowiedzi na postulat Rzecznika Praw Obywatelskich o zapewnienie, że na granicy będzie sporządzany przetłumaczony na język zrozumiały dla uchodźców i podpisany przez nich protokół z przeprowadzonych rozmów, poinformował, że Straż Graniczna nie wprowadzi takiego rozwiązania, bo nie uważa je za potrzebne[6]. MSWiA kompletnie zignorowało przy tym orzecznictwo Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Źródło: Konsorcjum Na Rzecz Uchodźców i Imigrantów