logo
KURIER
Polska reklama i poligrafiaKURIER

Uchwały krajobrazowe - stan prac: Reklamy w Szczecinie: Miasto pokazało projekt uchwały

   24.07.2016, przeczytano 2863 razy
ilustracja

Władze Szczecina udostępniły projekt uchwały krajobrazowej, mającej na celu poprawę chaosu reklamowego. Dokument ustala warunki ekspozycji reklam zarówno dla terenu całego miasta jak i szczegółowe regulacje obowiązujące w wybranych jego częściach.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/uchwaly-krajobrazowe---stan-prac%3A-reklamy-w-szczecinie%3A-miasto-pokazalo-projekt-uchwaly,29380,artykul.html

Przypomnijmy, że po wejściu w życie Ustawy Krajobrazowej dalsze prace wprowadzające szczegółowe przepisy dotyczące warunków i kosztów ekspozycji reklam na danym terenie prowadzone są już na poziomie lokalnym, przez władze samorządowe.

Propozycja władz Szczecina zakłada ujednolicenie formatów tablic i urządzeń reklamowych, ale jednocześnie pozostawienie w dotychczasowym stanie nośników powstałych legalnie i posiadających wymagane pozwolenia. Ustala także zasady i warunki dla terenów wymagających podjęcia zdecydowanych działań w celu poprawy estetyki przestrzeni publicznej.

Projekt zakazuje sytuowania reklam na ogrodzeniach i urządzeniach bezpieczeństwa ruchu drogowego, na położonych poza pasem drogowym terenach skwerów, parków i lasów, na obszarach wodnych oraz na lądzie w odległości do 5 m od linii brzegu, a także stosowania wyświetlaczy elektronicznych niskiej rozdzielczości.

Poza wskazanymi w dokumencie wyjątkami (wiaty przystankowe, witryny sklepowe, ekspozycja ogłoszeń wyborczych i reklam promujących imprezy organizowane przez miasto) wolno będzie instalować wyłącznie nośniki wymagające uzyskania pozwolenia budowlanego. Nośniki można będzie instalować jako obiekty wolnostojące lub na elewacjach i dachach budynków, przy czym w wypadku obiektów z funkcją mieszkalną, możliwość zagospodarowania elewacji ogranicza się do przyziemia i parteru.

System, który uporządkuje chaos reklamowy w mieście, nawiązywać ma do istniejącego Systemu Informacji Miejskiej. Dzięki temu w Szczecinie ma powstać spójny pod względem wizualnym, architektonicznym i konstrukcyjnym system przekazujący informacje mieszkańcom oraz turystom.

Władze Szczecina przewidują zakończenie prac legislacyjnych w tym roku, po czym ma obowiązywać dwuletni okres dostosowawczy. W 2019 r. miałby zakończyć się proces likwidacji nielegalnych tablic reklamowych i nośników.

Źródło: UM Szczecin

Dodatkowe informacje:

Obecnie dokument poddawany jest konsultacjom społecznym. Osoby zainteresowane wyrażaniem swojej opinii oraz chcące zgłosić swoje uwagi do projektu uchwały mogą to zrobić poprzez wysłanie wiadomości na dedykowany adres mailowy uchwalakrajobrazowa(at)um.szczecin.pl. Dodatkowo 27 lipca br. w Sali Sesyjnej Urzędu Miasta odbędzie się spotkanie dla zainteresowanych tematem uchwały. Początek spotkania o godz. 16.00.

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz
,

I właściciel płotu, który z tutułu przychodów z reklam na tym płocie umieszczonych, odprowadzał do budżetu dziesiątki tysięcy złotych VAT, nagle przestanie te pieniądze odprowadzać. Z dnia na dzień.

avatar użytkownika
,

Istny filantrop! Ciekawe na co te pieniądze miasto wydawało. Może na podniesienie standardu otoczenia, w którym przyszło żyć sąsiadom tego szlachetnego przedsiębiorcy?  

,

Jeśli już, to ciekawi mnie, skąd miasto weźmie brakujące pieniądze.
A jeśli nie weźmie, to jakie wydatki, dzięki brakowi reklam, trzeba będzie obciąć.
  

avatar użytkownika
,

Może miasto zaoszczędzi coś na fakcie, że jego działania zmierzające do poprawy standardu otoczenia wizualnego nie będą bezproduktywnie palone na panewce przez filantropów syfiących płoty i elewacje w sposób, który degraduje przestrzeń publiczną do standardu slumsów? A może po prostu miasto skasuje pieniądze za ekspozycję reklam w takich warunkach, które nie powodują takiej degradacji?  

,

Czy powstało w którymkolwiek mieście studium finansowe opisujące sytuację przed i po zmianach?
Ktoś się zająknął o tym, że brak reklam to brak wpływu kolosalnych, czasem, kwot z podatków?

Nawet o korzyściach wynikających ze zmian nie umieją dobrze napisać, najwyraźniej policzyć też nie umieli.
  

avatar użytkownika
,

A straty mają powstać z jakiego tytułu? Tego, że zlikwiduje się gigantyczną szarą strefę nielegalnych ekspozycji, za które do kasy miejskiej nie wpływała nawet złotówka? Że korzystające dotąd z tej możliwości podmioty (trudno żeby nie korzystały skoro nikt tego nie pilnował!) teraz będą musiały zacząć płacić?

I czy Ty zająknąłeś się na temat zysków z wprowadzenia nowych regulacji, które mają się wyrażać w poprawie jakości otoczenia? Reklamoza to takie samo skażenie środowiska jak np. hałas. Policzyłeś ile warte będzie to, że pieniądze wydawane przez miasto na rzecz jakości środowiska będą wydawane efektywniej, a komfort życia w mieście ulegnie poprawie?
  

,

Skoro można ustalić, kto jest właścicielem płotu, to można z łatwością ustalić potencjalne wpływy z reklam oraz porównać z zadeklarowanymi przychodami właścicielac płotu. Tak się robi na zgniłym zachodzie. Liczy się ile gościu zarabia, ile ma i czy to co zarobił pokrywa to, co ma.

Wyliczenia i dowody musi przedstawić ten, kto żąda zmian i peroruje o rzekomych korzyściach z nich płynących. Suwerenowi musi je przedstawić.
  

avatar użytkownika
,

A o czym w tej chwili mówisz? Proponujesz jak sprawdzić czy gość zarabia na reklamie na płocie nie płacąc podatków? Do tego nie są potrzebne nowe przepisy krajobrazowe - to nie ta dyskusja. Dziś mamy taką sytuację, że olbrzymia rzesza właścicieli płotów syfi miasto nie odprowadzając do jego kasy ani złotówki. Przepisy mają uregulować sprawę w ten sposób, aby ekspozycja reklam nie była tak uciążliwa dla otoczenia i aby do kasy wpływały należne za wykorzystanie przestrzeni publicznej środki. Co jeszcze chcesz liczyć? Czy zbilansuje się to in plus czy in minus? A co powiesz jeśli in minus? Jak wliczysz w ten bilans korzyści po stronie mieszkańców?  

,

Mówię o tym, że w styczniu 2017, wyjdzie na jaw, ile pieniędzy z podatków, nie wpłynęło do budżetu, bo nie było reklam, które generowały przychody a co za tym idzie podatki.
Mówię o tym, że władza, patrząc rok do roku, zorientuje się, ile nie wpłynęło, i pomyśli sobie, że skoro nie wpłynęło z jednego źródła, to trzeba znaleźć inne.

Pieprzenie o tym jak zbawienna będzie reklamowa flauta, zostawiam kretynom, którzy ślepo wierzą, że władza robi cokolwiek dla naszego dobra.
  

avatar użytkownika
,

Aby robić bilans trzeba mieć w polu widzenia zarówno koszty jak i zyski. Jeżeli nie rozumiesz na czym mają polegać zyski z nowych regulacji, nie jesteś w stanie oszacować końcowego bilansu - proste.   

,

Więc niech ktoś pokaże i policzy te zyski i koszty.
Które miasto to zrobiło?

Jak do tej pory wszyscy ograniczyli się do mniej lub bardziej estetycznych ilustracji.
  

avatar użytkownika
,

A masz propozycję jak wycenić poprawę komfortu życia ludzi, którym ubędzie jeden z rodzajów skażenia środowiska? Czy postawienie sprawy w ten sposób, że mamy w poważaniu bilans, bo nie chcemy żyć w śmietniku - to błąd, który można punktować pytając o pieniądze?  

avatar użytkownika
,

Szanowna Ekscelęsja zapomina, że to urzędnicy biorą naszą forsę za swoją pracę, a ja nie czuję się zobowiązany do ich wyręczania. Widzę, że refuzo także.
Rozmawialiśmy na ten temat już wiele razy. Ja stoję na stanowisku, że całe to zamieszanie nie jest właściwie przygotowane, a Ty że nie ma na co czekać i obojętne co by nie robić, to i tak będzie lepiej niż jest teraz. Może i tak.
Chociaż jestem gorącym zwolennikiem porządkowania, to rzeczywiście nie spotkałem się z żadną publikacją, która zestawiłaby zyski i koszty. Koszty liczone nie tylko w złotówkach, ale objęte szerzej. Nie widziałem żeby ktokolwiek się nad tym zastanowił.
Jestem przekonany, że samorządy idą na łatwiznę, uznając, że wystarczy głupkom powiedzieć "zrobimy porządek z brzydkimi reklamami" i sprawa załatwiona - parę miesięcy bliżej do następnej kadencji. Wiadomo, że większość z nas to głupki, więc statystyka ma zrobić resztę roboty.
Nie rozumiem dlaczego uznano, że takie interpretowanie ustawy krajobrazowej (przypominam, że znalazły się w niej także dwie inne istotne kwestie, o których chyba zapomniano, nie tylko reklama) nie ma żadnych minusów.
To fascynujące, że jest jakaś dziedzina, która nie posiada żadnych wad, a tak wynika z tych wszystkich publikacji.
Dla mnie to ściema i tyle. Fajnie jest się zabawić w eksperta za cudzą kasę, bez obaw o poniesienie konsekwencji. Cwaniactwo i tyle.
Pewnie należałoby zadać niewygodne pytanie o bilans kosztów i zysków urzędom miast, ale kto miałby tego dokonać?
Może jakiś serwis pokroju signs.pl mógłby się na to porwać, ale czy by się odważył?
  

avatar użytkownika
,

Jak pokażesz w którym miejscu z naszych publikacji ma wynikać, że inicjatywy wokół ustawy krajobrazowej są bez wad, to będziemy dalej gadać. Póki co z naszych publikacji wynika jedynie tyle, że patologiczna sytuacja panująca do tej pory, gdzie wąska grupa demoluje ludziom otoczenie czerpiąc z tego profity i nie ponosząc na rzecz ludzi stosownych kosztów jest nie do utrzymania, a bije ona nie tylko w interesy społeczności lokalnych, ale także w interes naszej własnej branży, prowadząc do koncentrowania się walki konkurencyjnej w narożniku, w którym wszyscy wyrywają sobie dziadowską robotę za dziadowskie pieniądze.

NIGDY nie broniliśmy konkretnych zapisów czy to ustawy krajobrazowej, czy uszczegóławiających ją projektów prezentowanych przez samorządy. Prezentujemy jedynie te zapisy. Cały czas natomiast występujemy przeciwko spisywaniu tych prób na straty "z góry", bez żadnych podstaw merytorycznych, na zasadzie "bo przecież wiadomo", bo "jestem przekonany", bo "nie widziałem aby ktoś próbował"... A patrzyłeś? Gdzie? Kiedy?
  

avatar użytkownika
,

A patrzyłem.
Starałem się poznać politykę walki z chaosem reklamowym w Częstochowie i Łodzi.
Pierwsze dlatego, że dotyczy mnie bezpośrednio i Łódź, bo ją lubię i akurat się pojawił artykuł w signs.pl.
Jeśli chodzi o Częstochowę, to na razie nie wygląda to źle, czyli nie słyszałem o planowanych czystkach i mam nadzieję, że system małych kroków zostanie utrzymany. Uważam bowiem, że w tej kwestii lepsza jest ewolucja niż rewolucja.
Nie udało mi się jednak niczego konkretnego dowiedzieć o planach Łodzi. Gdy szukałem informacji w internecie najczęściej znajdowałem tylko opisy afer, przekrętów i przeciągania "krzykaczy" na stronę urzędów w postaci oferowania im wysokich stanowisk.
Jeśli jest jakieś źródło informacji, które można potraktować jako "podstawy merytoryczne", o których wspominasz, to chętnie je poznam. Znasz jakieś?
  

avatar użytkownika
,

W Łodzi projekt tzw. Kodeksu Krajobrazowego był przedmiotem konsultacji z firmami z branży pod koniec zeszłego roku, po czym w listopadzie trafił do otwartych konsultacji społecznych trwających do grudnia. Po wyłożeniu w kwietniu uproszczonej wersji wytworzonej na bazie tych konsultacji zebrano kolejne uwagi i teraz - prawdopodobnie w lipcu - ma zostać na kilka tygodni wyłożona kolejna wersja, uwzględniająca te uwagi. Miałeś zatem kilka dobrych okazji aby zapoznać się z propozycjami dla Łodzi i zgłosić swoje uwagi, w tym także zadać pytanie o uszczuplenie miejskich wpływów - i będziesz właśnie miał kolejną.

Tylko co to za kryterium oceny?! Jak zaczęliśmy dyskusję w zeszłym roku, to wszyscy byli święcie oburzeni że ustawa krajobrazowa będzie służyła ściąganiu pieniędzy do kas miejskich - ileż to było gadania o tym że tak na prawdę to jest ukryty cel tych zapisów. Teraz nagle okazuje się, że zaczynamy się martwić czy aby ustawa pozwoli ściągnąć tyle kasy co dotychczas! Przecież to jest jakaś kompletna paranoja - kto (poza kolegami na naszym forum) twierdził, że celem ustawy jest ściąganie funduszy dla miasta? Na jakiej podstawie chcesz oceniać te przepisy pod takim właśnie kątem?

Przepisy mają uporządkować sytuację tak aby zmniejszyć skażenie środowiska reklamozą i aby koszty ekspozycji reklam były sprawiedliwiej rozłożone i efektywniej ściągane. Jeśli to oznacza, że do kasy miejskiej wpłynie 100 razy mniej pieniędzy to co - źle to ma świadczyć o tych przepisach??
  

avatar użytkownika
,

Co by nie napisać, wejście w życie tej ustawy oczyści nie tylko przestrzeń, ale również oczyści trochę branżę. To znaczy, znikną firmy taniej niż najtaniej...
  

,

Z tego co się orientuję, to najtańsi są Ci, którzy dysponują parkiem maszynowym pozwalającym drukować tysiące metrów dziennie.
Zatem to nie najtańsi padną z powodu tej ustawy, ale Ci, którzy realizują 'drobne' kontrakty.
  

avatar użytkownika
,

Wszystko zależy od etyki zawodowej wykonawcy reklamy.
Jeśli ktoś, kto przyjmuje zlecenie na nielegalną reklamę i nie widzi powodu,
by krytykować chaos reklamowy , nie chce się dostosować do regulacji, powinien
zmienić profil swej działalności.
Nasza firma konsekwentnie odmawia zleceń na "szmaty"- banery.
Przy zleceniach na reklamę w pasie drogowym pytamy o zezwolenie, a i tak
robimy analizę, jaka wielkość, czy nie będzie potęgowała chaosu, czy też jaki
rodzaj materiału itp.

Najnowsze w tym dziale

Salonowa jakość w kampanii TRESemmé
Marka TRESemmé wprowadza na rynek nowe produkty i odświeżone wersje swoich profesjonalnych kosmetyków.
Wiosenna kampania Jantar: Taka jak ja! #Regeneracja
Jedyne w swoim rodzaju kosmetyki do włosów marki Jantar, opracowane na bazie cennej esencji bursztynowej, od lat podbijają serca Polek, gromadząc rzesze stałych Klientek. Na przełomie marca i kwietnia wystartowała kampania wizerunkowa pod hasłem „Taka jak ja! #Regeneracja” - promująca kultową, regeneracyjną serię do włosów zniszczonych w nowej odsłonie – szampon do...
Nowe władze Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB
W dniu 19 kwietnia br. odbyło się Walne Zgromadzenie Członków Polskiego Stowarzyszenia Marketingu SMB, które zgromadziło kluczowych przedstawicieli branży marketingu. Podczas tego ważnego wydarzenia ogłoszono skład nowego Zarządu oraz Komisji Rewizyjnej, stanowiących fundamenty dalszego rozwoju stowarzyszenia.
Rogalik na drogę w kampanii 7Days
W maju marka 7Days startuje z największą aktywacją w tym roku w ramach kampanii „7Days. Złap na drogę!”, której celem jest promocja produktu – rogalika 7Days. Smaczny, zawsze świeży dzięki szczelnemu opakowaniu, doskonały na każdą okazję. W ramach działań przewidziana została również aktywacja lokalna – w maju na ulicach Lublina pojawi się...
Firma Hochland, która w tym roku świętuje jubileusz 30-lecia na polskim rynku, rozstrzygnęła przetarg na obsługę strategiczno-kreatywną marki Hochland. Marka, która na początku tego roku odświeżyła swoją identyfikację wizualną, do współpracy wybrała agencję reklamową Ogilvy.
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764