Mam do usuniecia stare litery z folii.
Litery są naklejone na boku samochodu typu kontener (płaska powierzchnia).
Problem polega na tym, że jest 20 kontenerów i muszę podejść do tego z głową.
Widziałem na pokazach AVERY DENISON parownicę do ściągania starych aplikacji.
Może ktoś ma doświadczenie lub by polecił jakąś maszynkę. Przy tej ilości musiałbym ją kupić.
A ja bym kupił kilka baniek 5L rozpuszczalnika uniwersalnego (oczywiście po sprawdzeniu czy akurat tej powierzchni nie ruszy, a zwykle nie rusza 
i dużo ręcznika papierowego. A dalej to już tylko skrobak (taki który nie porysuje podłoża) i opalarka.
Aha, rozpuszczalnikiem wystarczy zmiękczyć klej po czym usunąć go jakąś starą raklą albo szpachelką.
Chyba że są prostsze sposoby ... ?
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
...tak a klej się sam "ulotni" 
Ale to i tak pikuś w porównaniu do ściągania folii odblaskowych z samochodu. Na to nie mam patentu i jeśli ktoś już wyczaił jakiś sposób na odblaski to śmiało 
Pozdrawiam!
|
|
Pracowałem kiedyś w jednej firmie i spotkała mnie przyjemność ściągania starej folii, tak starej że pękała zanim zdążyłem ją dobrze chwycić. Urzywałem tylko opolarki i nożyka. W sumie cała operacja zajeła mi 4 dni (kilka arkuszy blachy). Na dzień dzisiejszy ściągam każdą starą folie z zmakniętymi oczami Kwestia wyczucia i można wszystko.
Czasem na nic nie zda się najlepszy kąt - klej i tak zostaje. W czasach gdy nie było jeszcze takiej dostępności róznych preparatów wymyśliłem następującą miksturę: zmieszać w benzynę ekstrakcyjną ze spirytusem (może być denaturat) pół na pół. Trzeba to dobrze potrząsnąć bo tak naprawdę nigdy się nie zmiesza. Po chwili otrzymujemy coś w rodzaju mleczka. Trzeba to mleczko rozsmarowywać na kleju po folii (dobrze jak mamy to na stole) Następnie posypywałem to wszystko mąką (może być talk) na pionowych powierzchniach przykrywałem to czasem jeszcze na krótki czas cieńką folią polietylenową. Działa to mniej więcej tak: benzyna zmiękcza klej, spirytus z kolei "zniechęca" klej do ponownego rozsmarowywania się na podłożu, mąka wiąże klej w kluski które bardzo łatwo usunąć np plastikową szpachelką. To co zostaje już bardzo łatwo usunąć odrobiną benzyny na szmacie posypywanej mąką. Testowałem potem wiele różnych specjalistycznych aerozoli po czym wróciłem do mąki...
pozdrawiam
Leszek Salomon
jaki rodzaj mąki używasz??
żytnia ??, pszena?? jaki ma numerek na torebce??
Witam
Właśnie przedwczoraj ściągałem folię z dużego busa.
Był oklejony folią w dwóch kolorach (czerwony i czarny) od tego samego producenta (Avery) w ten sam sposób (na sucho). Po foli czerwonej nie pozostało prawie nic kleju natomiast po folii czarnej prawie cały 
Podejrzewam że to za sprawą silniejszego nagrzewania czarnej folii od słońca dało taki efekt że klej mocniej się związał z lakierem. Bez problemu wszystko zeszło przy pomocy zmywacza z Lambdy nr.1 jest jeszcze trochę silniejsza odmiana tego płynu, ale jeżeli trafi się na miejsce w którym nie ma oryginalnego lakieru to wtedy można zmyć lakier do blachy 
Przestałem eksperymentować z mieszaniem rozpuszczalników, benzyn itp. Do odtłuszczania blach, banerów, samochodów używam wyłącznie płynu z Lambdy.
Ma on jeszcze jedną zaletę, nie osłabi kleju nowej folii! Zmywacz jest dedykowany do odtłuszczania aut przed klejeniem foliami wylewanymi z najwyższej półki (Oracal 3951). Mieszanki domowe mogą ściągnąć stary klej ale nie odparować z powierzchni auta (chociaż nam się wydaje że tak jest). W efekcie za pół roku folia może się odklejać. Różnica w cenie żadna. Warto ryzykować?
pozdrawiam
Więcej nowości w tym dziale
