logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

arkusz drukarski: najnowsze artykuły

Pokazuj 5 10 20 50 na stronie
liczba artykułów: 4
Arkusz wydawniczy

Typografia na co dzień (2): Arkusz wydawniczy

Kie­ru­jąc do dru­karni zapy­ta­nie kal­ku­la­cyjne, powstaje przede wszyst­kim koniecz­ność spre­cy­zo­wa­nia sza­cun­ko­wej ilo­ści stron, jaką będzie miała pla­no­wana do druku publi­ka­cja. Ponie­waż temat jest zło­żony, a czyn­ni­ków które mają wpływ na koń­cową obję­tość książki jest wiele, roz­pra­co­wa­niu tego zagad­nie­nia poświę­cimy począt­kowe odcinki naszego typo­gra­ficz­nego serialu, podzie­lo­nego na dwa tema­tyczne sezony.

06.07.2019 | przeczytano: 4496 razy
Artykuły z cyklu Typografia na co dzień
Wstęp do typografii

Typografia na co dzień (1): Wstęp do typografii

„Książka nie jest już jedyną posta­cią słowa dru­ko­wa­nego. Znaczną część istot­nych tre­ści publi­kuje się dzi­siaj w for­mie gazet, cza­so­pism, reklam. […] Pro­duk­cja kro­jów pisma, wymy­śla­nie nowych czcio­nek docho­dzi do absurdu. Można dostrzec całą masę małych i malut­kich kie­run­ków, z któ­rych każdy błą­dzi na swój spo­sób”. [1]

21.06.2019 | przeczytano: 4380 razy
Artykuły z cyklu Typografia na co dzień
Ile stron wyjdzie w druku?

Z pamiętnika Chochlika (24): Ile stron wyjdzie w druku?

Pomiędzy arkuszem wydawniczym a arkuszem drukarskim, do którego musi być sprowadzona każda pozycja drukowana, istnieje pewien związek. Wprawdzie kryterium decydującym o ilości znaków na jednej stronie książki jest zazwyczaj czytelność tekstu, dobrana odpowiednio do rodzaju publikacji i typu czytelnika, ale w praktyce bywa różnie. Raz tekst trzeba upychać na maksa, a raz na maksa go napompować.

05.02.2012 | przeczytano: 5683 razy
Artykuły z cyklu Z pamiętnika Chochlika
Origami w introligatorni

Z pamiętnika Chochlika (17): Origami w introligatorni

W odcinku poświęconym oprawom*, doszliśmy do przekonania, że dobre stosunki projektantów z działem introligatorni są równie ważne, jak relacje z drukarzami. Dziś dalsze przykłady potwierdzające słuszność tej dewizy. Falcowanie i bigowanie lub jak kto woli, złamywanie i przegniatanie, to wprawdzie procesy introligatorskie, ale bez ich właściwego rozplanowania przez studio graficzne, efekt końcowy może Klienta przyprawić o niebezpieczny przefalc** w okolicach serca.

03.12.2011 | przeczytano: 6521 razy
Artykuły z cyklu Z pamiętnika Chochlika
1
Strona 1/1 (artykułów: 4)
Pokazuj 5 10 20 50 na stronie
REKLAMA
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764