Kierując do drukarni zapytanie kalkulacyjne, powstaje przede wszystkim konieczność sprecyzowania szacunkowej ilości stron, jaką będzie miała planowana do druku publikacja. Ponieważ temat jest złożony, a czynników które mają wpływ na końcową objętość książki jest wiele, rozpracowaniu tego zagadnienia poświęcimy początkowe odcinki naszego typograficznego serialu, podzielonego na dwa tematyczne sezony.
06.07.2019 | przeczytano: 4496 razy„Książka nie jest już jedyną postacią słowa drukowanego. Znaczną część istotnych treści publikuje się dzisiaj w formie gazet, czasopism, reklam. […] Produkcja krojów pisma, wymyślanie nowych czcionek dochodzi do absurdu. Można dostrzec całą masę małych i malutkich kierunków, z których każdy błądzi na swój sposób”. [1]
21.06.2019 | przeczytano: 4380 razyPomiędzy arkuszem wydawniczym a arkuszem drukarskim, do którego musi być sprowadzona każda pozycja drukowana, istnieje pewien związek. Wprawdzie kryterium decydującym o ilości znaków na jednej stronie książki jest zazwyczaj czytelność tekstu, dobrana odpowiednio do rodzaju publikacji i typu czytelnika, ale w praktyce bywa różnie. Raz tekst trzeba upychać na maksa, a raz na maksa go napompować.
05.02.2012 | przeczytano: 5683 razyW odcinku poświęconym oprawom*, doszliśmy do przekonania, że dobre stosunki projektantów z działem introligatorni są równie ważne, jak relacje z drukarzami. Dziś dalsze przykłady potwierdzające słuszność tej dewizy. Falcowanie i bigowanie lub jak kto woli, złamywanie i przegniatanie, to wprawdzie procesy introligatorskie, ale bez ich właściwego rozplanowania przez studio graficzne, efekt końcowy może Klienta przyprawić o niebezpieczny przefalc** w okolicach serca.
03.12.2011 | przeczytano: 6521 razy1 | ||
Strona 1/1 (artykułów: 4) |