Witam - jestem bliski depresji i wyłysienia .
Mam non stop problem z rolandem fj 50 - drukuje tuszami ekosolwentowymi bordeaux
i od momętu wymiany głowic damperów tuszy przez serwisanta zużyłem już 2 litry tuszu a wydrukowałem może z 12 metrów kwadratowych folii -non stop muszę czyścić głowice przepłukiwać je podsączać głowice chusteczkami higienicznymi i tak w kółko jak chcę wydrukować cokolwiek co 2 dni to już jakiś kolor w pełni nie drukuje.
Jak dzisiaj w teście nie działa w pełni magenta to jutro działa ale już cyjan nie .
Aby drukarka zaczęła chodzić poprawnie i nie przestała pasować to zajmuje mi to z 2-3 godziny - cierpliwość już mi się kończy ,tuszę się kończą i rozwiązania nie mogę znaleźć.
Może ktokolwiek z kolgów cośzasugeruje bo pokończyły mi się pomysły
-----------------
rost advertisement