wybór Mimaki CG-60SR czy Graphtec CE5000-60

Ja się tutaj nie zgodzę. Dowodem niech będzie fakt, że ani jeden ze światowych potentatów w produkcji ploterów tnących nie ma już w ofercie plotera bez systemu pozycjonowania. Nie ma go Graphtec, nie ma Roland (nie licząc zabawet typu Stika), Summa chyba już też sie wycofała. Zostały tylko Mutoh i Mimaki, który pewnie też niedługo zakończy sprzedaż ploterów bez systemów pozycjonowania. Takie są wymogi rynku to po pierwsze.
Po drugie to, że dziś nie potrzebujesz takiego systemu, nie znaczy, że jutro też nie będziesz go potrzebował. I co wtedy? Sprzedaż swój ploter bez systemu pozycjonowania i kupisz nowy?
Po trzecie dobre firmy o wysokim poziomie rozwoju technologicznego cechują innowacje. Chińczycy tylko powielają pomysły w niższej jakości oczywiści (pomysły i rozwiązania mechaniczne). Jak narazie nie udało się ani jedenj dalekowschodniej firmie wprowadzić plotera tnącego z dobdym lub wogóle jakimkolwiek systemem pozycjonowania...
Nawet średniacy rynkowi typu GCC i Jagura nie mają systemów pozycjonowania, choć Jaguar podobno takowy zaprezentował w zeszłym roku na targach no i chyba tyle go widzieli.

I widzisz Wojtek?
Chciałeś kupić ploter i zapewne kupiłeś.

Trzeba teraz powiedzieć jedną gorzką prawdę o firmach sprzedawających plotery:
Każda chce Ci wcisnąć swój towar, zachwala go tak jak tylko się da. Gdy jednak mowa jest o testach porównawczyć np. na targach to wszyscy nagle milkną i umywają ręce...
Chyba lepiej jest to przemilczeć, choć wniosek nasuwa się sam.
Wszyscy boją się, że ich ploter nie wygra rywalizacji i sprzedaż ich towaru nagle drastycznie spadnie.
No cóż pozostaje nam szukać po omacku i ufać komuś na słowo.

P.S. To już moja 2 próba namowy dealerów ploterów tnących na testy porównawcze maszyn. Jak narazie nie było ani jednego pozytywnego odzewu.

Fakt kupiłem ploterek i to Graphteca i przyznam szczerze jestem bardzo z niego zadowolony, nie miałem okazji zbyt dużo na nim pracować ale jak na razie się sprawdza. Nie przypuszczałem że mój temat wznieci aż taką dyskusje ale dzięki wszystkim za wsparcie i wypowiedzi

Podjedz do Graphteca i sprawdz serię PRO 7000 i zobaczysz, że zwykła summa np. D60 się nie umywa. Ja ciąłem nim na testach folie magnetyczne 1 mm grubości, oraz materiał do wkładek do butów ok. 1,2 mm (po dodaniu podkładu oczywiście). Takie parametry spotkasz chyba tylko w summie S class, który jest zresztą klasyką i legendą na rynku . No ale niestety za tą legendę trzeba słono zapłacić. Mutoh słynął z tego, że plotery zużywały się dość szybko i że często padały płyty główne. Nie wiem jak to jest teraz, ale kiedyś tak było. Jeśli chodzi o Mimaki to słyszałem też dużo dobrych opini.

ja posiadam Graphiteca CE5000-60, trochę jestem zawiedziony. Fatalna jest współpraca z paserami, jak przyjdzie pracować na innym podkładzie niż biały to po prostu przestaje je widzieć. Po kilku próbach potrafi zrobić taki myk, że nagle ni z tąd ni z owąd, przecina podkład po skosie i zaczyna ciąć w dziwnym miejscu niszcząc materiał. Dodatkowo słabe są podkłady do wycinania na papierze. Sam ploter ma źle napisane sterowniki, które potrafią zniszczyć matę do wycinania bo równocześnie cofa matę i zjeżdża głowicą, po kilku razach mata się wygina i głowica w nią uderza, kończąc jej żywot. Nie miałem niestety okazji testować mimaki, bo mam tylko malujący od nich. W praktyce drugi raz bym nie brał tego plotera zanim nie sprawdził bym konkurencji. Jedyne co ma dobre, to to że jest dwustronna komunikacja i z kompa można sczytywać wymiary, w starszym ploterze tego nie miałem.

Nie wiem czy w tym modelu Mimaki ale jak pęknie plastik trzymający nóż to aby nie trzeba wymieniać całej karetki bo w jakimś modelu Mimakiego tak było