Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki przedstawił dyrektorom sądów apelacyjnych zamknięty katalog tytułów prasowych, które mogą być kupowane przez te placówki. Sądy nie mogą już zamawiać "Gazety Wyborczej", "Polityki" czy "Newsweeka", za to nadal mogą kupować "Nasz Dziennik".
Zakupami prasy na użytek władz i rzeczników prasowych sądów zajmowało się dotychczas Centrum Zakupów dla Sądownictwa w Krakowie. W grudniu unieważniono ostatni przetarg na zakup prasy przez tą instytucję. Wiceminister Patryk Jaki rozesłał do dyrektorów wszystkich sądów pismo, w którym wyraża zgodę na samodzielny zakup prasy w ramach załączonej listy tytułów. Oprócz prasy fachowej na liście znalazły się także "Nasz Dziennik", "Rzeczpospolita", "Dziennik Gazeta Prawna", dziennik regionalny, "W Sieci" oraz "Do rzeczy". Z listy tytułów dostępnych dla sądów znikły "Newsweek", "Polityka" czy "Gazeta Wyborcza".
Wiceminister Jaki skomentował swoją decyzję na Twitterze zapewniając, że jest ona wyrazem troski o pluralizm: - "Ws. Gazet. Przez ostatnie lata preferencje miały "GW", "Newsweek" i "Polityka". Teraz w ramach pluralizmu wybraliśmy inne tytuły. To zawsze był katalog zamknięty. Nic się nie zmienia. Zawsze ktoś miał przywilej. Tylko my dbamy, aby uprzywilejowani się zmieniali. Zapewniamy pluralizm. Sądy maja do wyboru "ND" "W Sieci" lub "Rzeczp" i "DGP", które trudno zaliczyć do prawicowych."
- "Zamknięty katalog gazet to pomysł poprzedniej władzy. Rozważymy w kolejnym roku całkowite otwarcie zamówień do decyzji Sądów." - obiecuje na Twitterze minister Jaki.
Według informacji Gazety Wyborczej, w zeszłym roku katalog liczył aż 322 pozycje i zawierał prawie wszystkie ogólnopolskie dzienniki, w tym także "Nasz Dziennik".