Mam znajomego, który tak działa i obstawiam, że zarabia więcej niż większość kilkuosobowych drukarni. To jest akurat dość specyficzny przypadek, bo obsługuje dużego producenta okien i w wyniku różnych zawiłości ma w zasadzie wyłączność na ich obsługę.Tak się złożyło, że ta firma niesamowicie się rozwinęła na przestrzeni kilku lat. Jego firma to komputer, komórka i auto. Fakt, że jest dobrym grafikiem, ale nie ma żadnej maszyny, wszystko zleca na zewnątrz. Całą robotę odwalają za niego tacy "murzyni" jak moja firma Z jednej strony mu zazdroszczę bo nie ma praktycznie żadnych kosztów, poza zusem i leasingiem na auto i nawet jak zrobi w miesiącu 20-30 tys obrotu to zostaje mu na czysto okrągła sumka. Z drugiej stron kiedyś mu ten klient może odejść i będzie miał problem.
Można się śmiać z takiego modelu działania, ale koniec końców w działalności chodzi o to, żeby zarabiać kasę i najlepiej przy jak najmniejszym wysiłku. Przykład, który podałem nie jest może reprezentatywny, ale pokazuje, że można tak działać i wychodzić na swoje.
Ja nie neguje, że zarabia ogromne pieniądze (choć osobiście wątpię), mówię tylko o tym, że nie ma nic wspólnego z agencją reklamową.