logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Z pamiętnika Chochlika (13): Identyfikacja, czyli co jest czym?

   17.11.2011, przeczytano 2839 razy
ilustracjastrzałka
Ilustracja Bronisław Józefiok

Nazewnictwo plików wynikowych to temat, którym nikt się nie przejmuje. Tymczasem uporządkowanie tego pozornie drugorzędnego obszaru sprawia, że wzajemne relacje pomiędzy klientem a drukarnią przebiegają znacznie prościej, łatwiej i przyjemniej. Zarówno zbyt wielki luz, jak i nadmierny rygor prowadzą jednak w ślepą uliczkę. Kto ma dorastające dzieci wie o tym najlepiej, a kto ich nie ma, niech sobie przypomni jak sam dorastał.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/praktyczny-poradnik-poligraficzny%3A-identyfikacja%2C-czyli-co-jest-czym,13949,artykul.html

Pomiędzy skrajnościami

Na początek dwie tzw. życiowe sytuacje.

  • Fragment emaila otrzymanego od klienta: „Grafik wyjechał na urlop, a ja nie bardzo orientuję się gdzie on co ma, więc na wszelki wypadek posyłam Państwu wszystko, co znalazłam. Praca jest na pewno gotowa, więc proszę wybrać sobie to, co się Wam przyda”.
  • Fragment regulaminu pewnej znanej drukarni: „Nazwa pliku przesyłanego do druku winna składać się z szesnastu znaków bez polskich liter, oddzielonych podkreślnikami. Zabrania się używania (...), a struktura nazwy powinna wyglądać następująco: qqqq_xxxx_yyyy_zzzz, gdzie poszczególne znaki oznaczają (…). Pliki nazywane inaczej będą automatycznie odrzucane przez system(…). Za konsekwencję błędów w nazwach plików nie ponosimy odpowiedzialności”.

Pomiędzy tymi dwoma skrajnymi sytuacjami, których wymowy i absurdu nie muszę przecież omawiać, jest cała tak zwana zdroworozsądkowa normalność, o której poniżej.

ISO nie gryzie

ISOwska zasada identyfikacji i identyfikowalności, w przełożeniu na „normalny” język oznacza tylko albo to, że na każdym etapie procesu realizacji wyrobu, nie może być wątpliwości, co jest co? Aby to było możliwe winien istnieć ujednolicony i czytelny system nazewnictwa. Może on wyglądać następująco:

  • Nazwa folderu w którym znajdują się pliki określa klienta, rodzaj publikacji i nr zlecenia
    - np. KOWALSKI_ULOTKA_ZLECENIE 1322/2011
  • Nazwy podfolderów – określają przeznaczenie plików
    - np. DO DRUKU, PODGLĄDY, MASKI
  • Nazwy plików – określają części publikacji
    - np. OKŁADKA, SRODEK, WKŁADKA.
  • Prefiks w nazwie pliku - oznacza kolejny numer w ramach danej części
    - np. 001_środek, 430_środek, 01_okladka, 02_okladka....


Dobrze jest aby nie łączyć w jednym pliku paru części publikacji, natomiast w ramach danej części, nie ma znaczenia czy dostarczymy jeden wielostronicowy pdf, czy też osobny pdf dla każdej strony. Ważne jest natomiast, aby prefiks w nazwie pliku miał zawsze tyle samo cyfr. Niepomiernie ułatwia to właściwe sortowanie. Tak więc strona pierwsza będzie miała prefix "01" przy 99 stronach publikacji, a "001" jeśli publikacja przekroczy 99.

Wersje

Bywa, że po przesłaniu plików do druku, zachodzi potrzeba wprowadzenia poprawki (oby tylko jednej) i ponownego ich wysłania. Zachowując ustalone zasady nazewnictwa, oznaczajmy te poprawione pliki w sposób umożliwiający ich łatwą identyfikację. Można do nazwy na koniec dodać słowo: "_pop", "ver2". (rekordziści wśród naszych klientów używali już znacznika "ver6".)

Myląca jest natomiast dla drukarni sytuacja, kiedy grafik w nazwach plików pozostawia informacje pochodzące z etapów pracy ze swoim klientem końcowym. Na przykład wysyłając mu do zatwierdzenia okładkę nazwał plik: "okładka-do zatwierdzenia". Kiedy klient ją zatwierdził, grafik przekierował plik do drukarni, a na kontrolingu mamy zagwozdkę: jakie jest przeznaczenie pliku "do zatwierdzenia" i kto z nas mógłby to uczynić.

Kłopoty z liczeniem

Pozostając w obszarze cyfr i liczb, czas na dwa aksjomaty albo jak kto woli dogmaty poligraficzne.

  • Każda okładka (z grzbietem czy bez) ma cztery strony a nie dwie!!!
  • Środek książki, katalogu, czasopisma i każdego innego wydawnictwa złożonego (czyli posiadającego okładkę i tzw. wkład), zaczyna się od numeru jeden, a nie od numeru trzy!!!.

Uwzględnienie tych „prawd objawionych” już na etapie zapytań kalkulacyjnych uchroni nas przed wieloma nieporozumieniami. Bywa, iż klient wypełniając formularz, w pozycji „kolory okładki” wpisuje 4+4 lub CMYK+CMYK, gdy tymczasem okładka jego książki ma kolorystykę 4+0, wewnętrzne jej strony (2 i 3) są bowiem bez zadruku, a kolor występuje na stronach zewnętrznych (1 i 4). Podobny zamęt występuje przy podawaniu ogólnej liczby stron publikacji książkowej. Jedni w tym rachunku uwzględniają okładkę, inni nie. Odwołanie się do dogmatu nr 2 sprowadza błądzących na właściwą drogę, a nas wreszcie wyprowadza z tej nudnej krainy liczb i rachunków, ku radosnemu „parowaniu stron”.

To do tanga trzeba dwojga...

W czasach montażu ręcznego z filmów, naświetlanie stron odpowiednimi parami było dla pań montażystek wielkim udogodnieniem. Do dziś pamiętam poprzyklejane do obrzeży monitora ściągi z listami najczęściej stosowanych parowań. Obecnie przy montażu elektronicznym, można taką „przysługą” więcej sobie zaszkodzić niż pozyskać sympatii. Tym bardziej egzotyczne wydają się być przypadki przesyłania do druku par „widzących się” stron, które w publikacji występują obok siebie, np. 2 i 3 , 4 i 5 itd. No, ale życie byłoby nudne bez takich dowcipnisi.

Jednym słowem: do druku dostarczajcie wyłącznie pojedyncze strony publikacji. Zadbajcie jedynie o prawidłowe spady i jednorodne wymiary, a resztę pozostawcie procesowi impozycji.

Jednym z nielicznych wyjątków od tej reguły jest plik z okładką. Zważywszy w zasadzie na stałą konstrukcję tej części publikacji, dopuszcza się, a nawet zaleca, aby już na etapie projektowania łączyć strony 4 i 1 oraz 2 i 3 (plus grzbiet jeśli jest). Nie zawsze jest to rozwiązanie optymalne, ale zagadnienie prawidłowego przygotowania do druku książek i „wyrobów książkopodobnych” szerzej będziemy omawiać w osobnym odcinku Chochlika.

Z chochlikowym pozdrowieniem
Andrzej Gołąb

REKLAMA

avatar użytkownika
+ + + + + + + + + + + + + +

Tekst opublikował użytkownik: chochlikdrukarski

(Andrzej Gołąb)

chochlikdrukarski o sobie:

Andrzej Gołąb - od początku pracy zawodowej związany z branżą wydawniczą i poligraficzną. W latach 90. ubiegłego wieku, założył kilka pracowni składu komputerowego na terenie Śląska. Prowadził także własną firmę wydawniczą. Przez ostatnie ćwierć wieku pracował w Centrum Usług Drukarskich Henryk Miler w Rudzie Śląskiej (www.cuddruk.pl). W tym zakładzie poligraficznym, znanym z marki CUD, stworzył pracownię typografii komputerowej i przez kilkanaście lat był jej szefem. Pełnił także funkcję pełnomocnika właściciela i odpowiadał m.in. za kontrolę jakości plików produkcyjnych, optymalizację procesów produkcyjnych oraz sklep internetowy. W firmie tej zaprojektował i wdrożył zgodny z normą ISO system zarządzania jakością, oraz informatyczny system zarządzania przedsiębiorstwem poligraficznym. Jest także stałym współpracownikiem miesięcznika „Świat druku”, na łamach którego regularnie publikuje felietony poświęcone tematyce poligraficznej.
Autor wydanej w kwietniu 2021 roku nakładem wydawnictwa "Helion" książki "Praktyczny Poradnik Poligraficzny - Procesy" oraz wydanej w roku 2013, także nakładem Wydawnictwa „Helion” książki pt.: „DTP. Od projektu, aż po druk”. Twórca i animator internetowego projektu „Chochlik drukarski — pogotowie poligraficzne”. Jest to bezinteresowna inicjatywa edukacyjna, której głównym celem jest dzielenie się wiedzą i doświadczeniem z zakresu poligrafii. Blog cieszy się do dziś dużą popularnością i dziennie ma kilkaset odsłon.

Blog: http://www.chochlikdrukarski.com.pl
FB:https://www.facebook.com/andrzejjozefgolab
FB:https://www.facebook.com/drukarski.chochlik/
Poczta: andrzej.jozef.golab(at)gmail.com

Więcej informacji o użytkowniku

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz

Najnowsze w tym dziale

Prawna ochrona marki osobistej. Prawo do firmy a znak towarowy
Gdyby istniał skuteczny sposób prawny na zatrzymanie raz zbudowanego zaufania to byłaby to z pewnością najchętniej realizowana usługa prawna. Niestety, w tym zakresie prawo nie jest idealne. Co nie oznacza, że nie oferuje ono żadnych sposobów ochrony marki osobistej. Dzisiaj przedstawię Ci dwa sposoby ochrony marki osobistej, które warto znać: prawo do firmy oraz znak...
Plan marketingowy miasta i zrównoważone planowanie rozwoju
Strategiczny plan marketingowy, uważany za ważne narzędzie zarządzania w organizacji, wykorzystywany jest także przez miasta w Polsce jako jeden z głównych aspektów wsparcia w podejmowaniu decyzji i osiąganiu wyznaczonych celów. Zrównoważony rozwój to jeden z wiodących trendów w obecnych czasach. Właściwy do wprowadzania zmian i podążania za innowacjami. Określa wiele...
Biuro Bayer zainspirowane Oliwą spod kreski Design Anatomy
Biuro jednego z najstarszych rezydentów Olivia Centre przeszło metamorfozę. Dostosowane do najnowszych trendów biuro grupy Bayer powstało w duchu less waste, a opiera się na nowej strategii przestrzeni pracy, obowiązującej w całej grupie. Za projekt odpowiada pracownia Design Anatomy, której portfolio obejmuje ponad 200 tys. m.kw. zaprojektowanych i wykończonych...
Anglicy na wojnie z fast foodami. Zakaz reklamowania na billboardach?
Otyłość jest problemem dla coraz większej liczby nastolatków. To głównie przez wzgląd na nich lokalni politycy w Anglii zakazują reklamowania produktów wysokoprzetworzonych na billboardach. Ogólnokrajowych czy ogólnoeuropejskich zasad regulujących tę kwestię nie należy się spodziewać, ale eksperci podkreślają, że ten sam nośnik można wykorzystać do kampanii...
5 upominkowych inspiracji na jubileusz firmy
Jubileusz firmy to nie tylko wyjątkowa okazja do celebracji kolejnej rocznicy, lecz także czas na głębsze zastanowienie się nad wkładem wszystkich, którzy przyczynili się do sukcesu firmy – partnerów biznesowych, klientów oraz pracowników. Z takiej okazji warto podkreślić znaczenie ich zaangażowania i wsparcia poprzez wybór odpowiedniego...
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764