Mówiąc najkrócej: aby zakończyć przedłużające się dyskusje na temat kształtu narodowego godła, a wziąć się za konkrety. Celem było pokazanie jak opracowanie tego typu powinno moim zdaniem wyglądać - nie tylko pod względem rysunku, co oczywiście jest istotne - ale przede wszystkim pod względem dopracowania wersji herbu z uwzględnieniem różnych technik wykonania, specyfikacji kolorystycznej itp.
Na tym polu nie jestem pierwszy - Aleksander Bąk opracował projekt nowego rysunku orła/herbu w 2009 r. Mój projekt idzie jednak dużo dalej, tak w kwestiach rysunku detalu jak i w zakresie oraz celach opracowania.
W dobie powszechnego wykorzystywania logo, również w mediach elektronicznych, nie do pomyślenia jest by projektant przekazał klientowi tylko wydruk zaprojektowanego znaku, stwierdzając, że to jest wzorzec i taki musi być wygląd znaku. A taką właśnie, kuriozalną, sytuację mamy z naszym Godłem państwowym i mieć będziemy tak długo, póki jedynym wzorcem jest wydruk w Dzienniku Ustaw, na dodatek na lichawym papierze.
Nie do pomyślenia jest także by profesjonalny projektant przekazał zleceniodawcy jako specyfikację koloru li tylko wartości CIELUV dla konkretnego, jednego podłoża. Specyfikacja minimum dla każdego projektu logo to Pantone, CMYK, RGB i webcod. To minimum pozwala ogarnąć podstawowe zastosowania znaku na różnych polach jego eksploatacji, ale nie wyczerpuje wszystkich możliwych specyfikacji, żeby wspomnieć tylko NCS, RAL, Pantone do tkanin i plastiku, wzorce nici etc. A jednak nasz najważniejszy znak państwowy tego nie ma, opierajac całą specyfikację na CIELUV tylko - i to sprecyzowanym dla zastosowania na fladze, zatem do konkretnego zastosowania, na konkretnej tkaninie.
Sprawa kolejna to próba sprowadzenia rysunku godła w bardziej heraldyczne ramy, sprawdzenia czy taka zmiana rysunku pozwoli na łatwiejszą aplikację znaku na różnych mediach, czy wydobycie tej białości "Orła Białego" będzie miało korzystny wpływ wizualny.
Zarzuci mi ktoś, że tworzę nieprawidłowy herb RP, ale pytanie jest proste - która z wersji funkcjonujących wokół nas jest prawidłowa? Która odpowiada rzeczywiście i w 100% wzorcowi z Ustawy o godle? Wbrew pozorom bardzo niewiele jest takich przykładów. Wystarczy popatrzeć na owalne tablice urzędowe z herbem, wystarczy przejśc Krakowskim Przedmieściem w Warszawie i przyjrzeć się dokładnie - co jedna to inna, inny nieco rysunek orła, o kolorze nie wspominam. To tylko jeden z przykładów dowolności w stosowaniu herbu lub godła RP, które można mnożyć w nieskończoność, zaś źródło problemu to samo - brak prawidłowego wzorca, do którego łatwo się odwołać, bez potrzeby jego ciągłego nieprecyzyjnego odtwarzania.
Nie dalej jak w ostatnim Dniu Flagi zaprezentowano widoczną na załączonym zdjęciu iluminację na pałacu prezydenckim. Z racji ograniczenia ilości detali i uproszczenia, Orzeł nie tylko nie jest orłem kanonicznym z naszego herbu, ale na dodatek jest źle narysowany.
To dobry przykład z dwu powodów:
- pokazuje jakich prowadzących do wypaczenia rysunku wolt trzeba użyć, by móc taką realizację świetlną zrobić;
- pokazuje także, że prawidłowy rysunek godła jest w takiej technice rzutowania światłem niewykonalny, bo gdyby był, pewnie pokuszono by się o jego odtworzenie. A może się mylę i efekt ten wynika z podejścia "byle był orzeł"?
Jest też w tym przykładzie aspekt dla mnie optymistyczny - mój rysunek orła spokojnie obroni się w takiej technologi, choć test zrobiłem tylko w skali mikro, przesłaniając wyciętym szablonem światło latarki.
Kolejny element dopingujący mnie do kontynuacji tego projektu (a może eksperymentu?) to świadomość tego co dzieje się w zarządzaniu znakiem i wizerunkiem na świecie, nie tylko na poziomie firm, ale właśnie na poziomie państw. Nowoczesne państwa starają się tym wizerunkiem, znakiem, zarządzać w sposób konsekwentny, na bazie opracowanych szczegółowo zasad, które nie ograniczają się do samego herbu i godła. Są to dużo szersze opracowania, szczegółowo ogarniające poszczególne media, pola, ale i sposoby aplikacji na różnego rodzaju nośnikach informacji reprezentujących państwo – takich jak tablice, druki informacyjne, papeterie itd. z precyzyjnie rozpracowanymi layoutami, wyznaczonym miejscem i wielkością ekspozycji znaku etc. Takie opracowanie, wzorzec, jest precyzyjnym narzędziem do zarządzania jednolitym wizerunkiem. Łatwo się do niego odwołać i porównać. Inaczej - hulaj dusza co, kto i jak wymyśli...
Andrzej-Ludwik Włoszczyński, projektant