Zakaz używania billboardów i spotów w kampanii wyborczej jest niezgodny z konstytucją uznał na dzisiejszym posiedzeniu Trybunał Konstytucyjny. Trybunał zbadał zakwestionowane przepisy przewidziane w spornym kodeksie wyborczym w pełnym składzie. Orzeczenie uważane jest za zwycięstwo PiS.
Zaprenumeruj newsletterRozprawie przewodniczył prezes TK Andrzej Rzepliński. Dziewięciu sędziów, w tym Rzepliński, zgłosiło do wyroku zdanie odrębne. Przepisy o zakazie użycia płatnych spotów i billboardów zostały zaskarżone przez PiS, którą to partię reprezentowali posłowie Arkadiusz Mularczyk i Wojciech Szarama, zaś pełnomocnikiem był europoseł Janusz Wojciechowski. Według Mularczyka „widzimy bardzo wiele zagrożeń dla działalności partii politycznych poprzez niemożność prowadzenia kampanii wyborczej polegającej na zakazie informowania obywateli poprzez billboardy czy reklamy telewizyjne i radiowe”. Na temat zakazu stosowania spotów i billboardów wypowiedział się też Wojciechowski, który wskazał na większe możliwości przedstawiania swojej „narracji” przez obóz rządzący. Jednocześnie Wojciechowski zakwestionował szybki tryb uchwalenia poprawki w sprawie reklam.
Rozwiązań przewidzianych w kodeksie wyborczym bronił poseł PO Grzegorz Karpiński, reprezentujący podczas posiedzenia Sejm. Wg Karpińskiego ograniczenia w sprawie reklam nie odbierają możliwości prowadzenia agitacji wyborczej: „Ustawodawca pozostawił do dyspozycji komitetów wyborczych oraz wyborców szerokie spektrum środków, w jakich może być prowadzona agitacja. Obok klasycznych form, jak: spotkania z wyborcami, ulotki, plakaty małoformatowe, są to również formy typowe dla reklamy, np. płatne ogłoszenia wyborcze w prasie drukowanej.
Zwróćmy uwagę, że dzisiejsze orzeczenie TK nie ma nic wspólnego z omawianym przez nas wczoraj stanowiskiem PKW na temat tzw. „kampanii informacyjnej”. W tamtym wypadku zarzut polegał na rozpoczęciu kampanii przed ogłoszeniem terminy wyborów, nie zaś na wykorzystaniu spotów i billboardów.
Źródło: inf. wł.
