Generalnie nie szkoda mi ich, jak mam się płaszczyć poniżej kosztów żeby mieć w portfolio... luz, mam lepsze rzeczy do roboty. I tak zawsze zrobi lokals, który zna tam kogoś i da najniższą cenę, bezsens dla mnie nawet dla dużych miast.
Odpowiadając na pytanie, nie wiem co się stało, myślę, że płakać nie będę nie tylko ja.
Co do cen na przetargach, pamiętam, jak kiedyś dawno temu był przetarg o 10 tys ulotek, A4->A5, falc, 4+4, proste, otóż nie. Ja dałem coś koło 600 zł netto, oferta jaką zobaczyłem później przy wyborze, która wygrała mnie położyła, gość autentycznie dał 10 zł netto.
Czasami aż chce się aby nadeszły czasy, że kilkunastu wielkich z zapasem siana, będzie robić przez 3 lata po kosztach. Aby nauczyć, że robi się żeby zarabiać a nie do portfolio.
-----------------