Polska Fundacja Narodowa powierzyła amerykańskiej agencji PR White House Writers Group promowanie Polski w USA. Według Onetu na kontrakcie skorzystała najbardziej rodzina Marka Chodakiewicza – powiązanego z PiS-em polonijnego historyka, znanego w Polsce głównie ze swych homofobicznych wypowiedzi.
PFN, która wsławiła się zorganizowaniem wymierzonej w środowisko sędziowskie kampanii „Sprawiedliwe Sądy”, tym razem powierzyła PR-owskiej agencji White House Writers Group m.in. stworzenie w social media profili poświęconych Polsce. W ciągu kilkunastu miesięcy agencji przekazano równowartość ponad 20 milionów zł. Niektóre ze stworzonych w ramach kontraktu profili śledzi po kilkanaście lub kilkadziesiąt osób. Zarządzany przez agencję na zlecenie PFN kanał Poland Perspectives na YouTube miał w chwili zbierania materiałów do publikacji 13 subskrybentów (w tym pracownicy agencji), a oglądalność poszczególnych filmów nie przekraczała 10 odsłon.
Wśród zdjęć zamieszczonych na jednym z profili społecznościowych miały się znaleźć fotografie przedstawiające warszawską Pragę i Kamila Stocha. W rzeczywistości zamieszczone przez amerykańską firmę zdjęcia przedstawiały Pragę czeską oraz niemieckiego narciarza Torge Nagela. Wywołało to falę kpin oraz akcję internautów, którzy przejęli hasztag #heartofpoland publikując absurdalne zdjęcia znanych światowych atrakcji turystycznych, okraszone podpisami w stylu "Włoszczowa", "Świętokrzyski Bridge", "Mierzeja Wiślana po przekopie (w rejonie Panamy)" itp.
Onet poznał szczegóły rozliczeń dzięki amerykańskim przepisom lobbingowym, obligującym do publikowania szczegółowych raportów z działalności finansowanej przez zagraniczne rządy. Do zadań WHWG należeć miało również organizowanie konferencji, dyskusji panelowych oraz przyjęć dla VIP-ów. Według dziennikarzy Onetu, waszyngtońska agencja chwali się w rozliczeniu m.in. organizacją spotkań z amerykańskimi oficjelami, których w rzeczywistości nie organizowała.
Okazuje się, że w agencji pracuje siostra Marka Chodakiewicza – dobrego znajomego Macieja Świrskiego, byłego wiceprezesa PFN, który miał wg Onetu osobiście zadecydować o przyznaniu kontraktu White House Writers Group. O profesorze Chodakiewiczu zrobiło się w Polsce głośno dzięki jego niedawnemu wystąpieniu na wykładzie organizowanym przez IPN, podczas którego w wulgarny sposób wypowiadał się o osobach homoseksualnych, sugerując ich skłonność do zoofilii.
Według ustaleń Onetu siostra Chodakiewicza – Anna Chodakiewicz-Wellisz , pracując w WHWG zarabia na kontrakcie z PFN 120 tys. dolarów rocznie, co daje równowartość ponad 39 tys. zł miesięcznie. Jak twierdzi Onet na tym nie kończą się wydatki PFN. Kontrakt przewiduje zwrot kosztów „uzasadnionych” wydatków. Ich kontrola przez PFN jest wg Onetu iluzoryczna, transferowane z tego tytułu do USA sumy sięgają milionów dolarów, zaś nazwisko Wellisz figuruje w wykazie zwracanych kosztów wielokrotnie.
Czym zajmuje się pani Wellisz w ramach kontraktu na promowanie Polski? Według informacji agencji WHWG, miała ona pisać maile do Georgette Mosbacher (ambasador USA w Polsce) oraz udzielić wywiadu dotyczącego Polski dla lokalnej, katolickiej stacji radiowej Ave Maria.
W sprawozdaniach WHWG znajdują się także ślady przelewów dla Moniki Jabłońskiej - żony prof. Chodakiewicza zajmującej się badaniem spuścizny Jana Pawła II. Jabłońska zaangażowana została przez agencję w związku z organizacją konferencji poświęconej współpracy polskiego papieża z Ronaldem Reaganem. W sumie przekazano jej równowartość blisko 100 tys. zł. W konferencji wzięli również udział Świrski oraz sam Chodakiewicz.
Jak wylicza Onet, w ciągu dwóch lat Chodakiewiczowie otrzymali z polskiego budżetu równowartość ponad miliona złotych, jednak lista wydatków nie kończy się na rodzinie związanego z PiS-em historyka. Kolejnym beneficjentem przelewów z PFN jest Paweł Styrna zatrudniony wraz z Chodakiewiczem w waszyngtońskim think-tanku The Institute of World Politics.
Profesor Chodakiewicz nie odpowiedział na pytania dziennikarzy Onetu na temat pieniędzy przekazywanych jego rodzinie i znajomym przez Polską Fundację Narodową. PFN wydała natomiast oświadczenie w którym stwierdza m.in., że Anna Wellisz jest stypendystką Fulbrighta i absolwentką UC Berkeley, gdzie skończyła komparatystyczne studia doktoranckie. „Prowadzi ten projekt na co dzień, włącznie z organizowaniem wizyt studyjnych z USA w Polsce” - stwierdza PFN, chwaląc także małżeństwo Chodakiewiczów za konferencję o papieżu: - „Wykorzystanie dwóch waszyngtońskich ekspertów z polskim doświadczeniem było kluczowe dla przekazu: prof. Marek Jan Chodakiewicz, autor kilkuset publikacji i ekspert najnowszej historii Polski i Europy, który doktoryzował się na Columbia University, wystąpił w panelu historycznym; Monika Jabłońska, autorka jedynej w języku angielskim monografii o Janie Pawle II jako autorze poezji, prozy i dramatów, uczestniczyła w panelu o polskim Papieżu. Monika Jabłońska ma magisterium z literatury i prawa w Polsce i USA. Studiowała w Rzymie i znała osobiście polskiego Papieża, który zachęcił ją do napisania tej książki”.
Olbrzymi budżet PFN (obecnie 200 mln zł) opiera się na składkach 17 największych spółek Skarbu Państwa. Od czasu jej powołania, które miało miejsce po dojściu PiS-u do władzy, już dwukrotnie zmieniano w fundacji prezesa. Poprawa wizerunku Polski w USA miała być jednym z jej kluczowych zadań.
Artykuły na ten temat w Onecie:
- Jak Polska Fundacja Narodowa wyrzuca miliony dolarów w amerykańskie błoto
- Opowieści o wydatkach Polskiej Fundacji Narodowej w USA część 2, czyli rodzina na swoim
Zobacz także:
Źródło: Onet