Zmiana metody znakowania koszulek z folii flex. Jaka metoda?

Witam wszystkich serdecznie. Jakiś czas temu rozpocząłem przygodę ze sprzedażą bawełnianych koszulek, bluz itd z własnymi wzorami. Aktualnie sprzedaje kilkadziesiąt sztuk dziennie z całkiem fajna marzą. Niestety mam setki wzorów (80% jednokolorowe) co sprowadza się do tego iż zbliżam się do granicy czasowej jeżeli chodzi o produkcje tych koszulek. Wzory są najróżniejsze i dodatkowo skaluje je w zależności od zamawianego rozmiaru odzieży. Korzystam z foli flex wycinanej ploterem i rozłożenie projektów w programie, wycięcie, i obranie zajmuje niesamowicie dużo czasu.
Jaka metoda znakowania byście radzili mi się zainteresować? W grę wchodzi tylko drukarka DTG w takim przypadku?
Z góry dziękuje za rady.

Ewentualnie jeszcze sitodruk. Ale to się sprawdza przy druku co najmniej średnionakładowym jednego wzoru.

Sitodruk niestety na 100% odpada. Praktycznie każdy dzień w firmie wyglada tak ze wpada przykładowo 50 zleceń z czego 40 to różne wzory i kolory nadruku. Każdy inny.
Zapytałem właśnie na forum ponieważ możliwe ze ktoś już miał podobny dylemat co ja.
Sitodruk bym wziął pod uwagę jak najbardziej gdy wprowadzę ofertę dla firm z większym nakładem pojedynczych wzorów.
Aktualnie mam samych klientów indywidualnych, dlatego się zastanawiam jak bym mógł zoptymalizować czas produkcji.

Dodatkowy pracownik?

Wdrożenie i szkolenie pracownika to sporo czasu i pieniędzy. Oczywiście jest w planach ale najpierw chciałbym jak najbardziej zoptymalizować sam proces produkcji.

Nie ma magicznych procesów produkcji. A przeszkolenie pracownika do obierania flexa i używania prasy to Max 3 dni.

Nie wiem co to za szkolenie na 3 dni.
U mnie w firmie takie szkolenie trwa maks 5minut

(Wiadomość zmodyfikowana przez: mza99 dnia 08.12.2019 21:10)

Nie skalowac nadruków, zrobic statystykę których wzorów sprzedaje się najwięcej i zamówić termotransfer

Tak jak napisał fantus. W takim przypadku tylko transfery będą rozsądnym rozwiązaniem. Trzeba zainwestować trochę kasy, ale na początek można zrobić te najpopularniejsze wzory, a resztę nadal jechać flexem. DTG w produkcji wyjdzie drożej (chyba, że kupisz jakąś badziewną drukarkę i badziewne tusze i będziesz robił badziewne nadruki) i niewiele szybciej (oczywiście wszystko zależy od tego ile zainwestujesz w sprzęt). Nie rozwiniesz tego bez inwestycji czy to w cięcie wzorów na zapas czy w transfery, czy w sprzęt DTG.

-----------------
Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to.