Zakończyło się głosowanie na najlepsze artykuły promocyjne prezentowane podczas odbywających się w Warszawie targów reklamy FestiwalMarketingu.pl, które odbywają się równolegle z FestiwalDruku.pl. Blisko półtora tysiąca osób zagłosowało w konkursie Super Gift organizowanym przez OOH magazine.
Konkurs wyróżnia artykuły promocyjne prezentowane podczas targów, które odznaczają się swoją funkcjonalnością i nowoczesną koncepcją. Głosować można było w 6 kategoriach, pięć z nich to przedziały cenowe dostępne na wyszukiwarce giftsonline.pl, dodatkowa kategoria to Super Business Gift – najlepszy artykuł promocyjny dla menadżera. W każdej z kategorii zostały nagrodzone trzy produkty. W tym roku głosowanie wydłużone zostało do trzech tygodni, a organizator zanotował rekordową ilość głosujących - prawie półtora tysiąca osób.
- Widzimy, że głosujący stawiają na nowatorskie, praktyczne i technologicznie zaawansowane artykuły promocyjne. Cieszy nas też duże zainteresowanie samym głosowaniem. W trakcie trwania konkursu wielokrotnie zgłaszali się do nas internauci zaciekawieni nowościami produktowymi, pytając gdzie mogą nabyć konkretny gadżet – mówi Robert Załupski, dyrektor targów.
Głosowanie odbywało się poprzez formularz internetowy, byli do niego uprawnieni przedstawiciele firm z branży, a warunkiem zagłosowania było pozostawienie swoich danych. Druga odsłona konkursu będzie miała swoje miejsce podczas wrześniowych targów, zostanie wtedy wybrana Nagroda Publiczności - zdobywca największej liczby głosów oddanych podczas trwania targów.
Partnerem SUPER GIFT jest największa wyszukiwarka gadżetów reklamowych giftsonline.pl. Festiwal wraz z odbywającymi się w jego ramach konkursami objęte są patronatem medialnym Signs.pl.
- Nagrodzone produkty: http://pub.oohmagazine.pl/Festiwal/SUPER-GIFT.pdf (PDF)
Źródło: OOH magazine
Dlaczego mnie nie dziwi, że wszystko to importowany szajs?
Wyprodukuj coś konkurencyjnego w Polsce i zgłoś do konkursu.
Tak, to że na rynku dominuje chiński chłam, to zdecydowanie wina konsumenta.
Ja jednak obciążyłbym winą durne agencje oraz organizatorów durnych targów - nie stawiają sobie wymagań, wiedząc, że zalanie rynku tanim, chińskim gównem jest wystarczające.
A jeśli się komuś nie spodoba, to zawsze można odpowiedzieć - wyprodukuj sobie chamie!
A co to znaczy, że "widzą" że coś jest albo nie jest wystarczające? Tak sobie patrzą i mówią od czapy, czy może widzą że te produkty zadowalają klientów?
Kiedyś branża reklamowa kształtowała gusta.
Teraz im schlebia.
A czyim to gustom schlebia branża reklamowa - czy aby nie gustom konsumentów?
Ale rozumiesz różnicę między kształtowaniem gustów a schlebianiem gustom?
Przed chwilą wyśmiewałeś sugestię, że to preferencje konsumentów decydują o tym co jest oferowane na rynku gadżetów. Teraz twierdzisz że branża reklamowa schlebia gustom konsumentów, dostosowując do nich ofertę gadżetów. No to jak to jest - bo na zdrowy rozum są to dwie wykluczające się tezy. Jeśli jest jak mówisz, że branża reklamowa bezkrytycznie równa na oczekiwań konsumentów, to wychodzi że to jednak gusta i potrzeby konsumentów decydują o ofercie rynkowej. To znak, że w Polsce działa jeszcze wolny rynek, nie sądzisz?
Przez moment myślałem, że rozumiesz różnicę.
Wybacz, myliłem się.
Podsumujmy zatem:
Durne agencje schlebiają niskim gustom durnych konsumentów, a dostawcy (też durni?) nakręcają ten proceder podczas durnych targów. Wydaje się proste, ale durna redakcja durnego serwisu jak zwykle nie rozumie.
A ja myślę, że Ekselęcja doskonale rozumie :)
Nie wiem czy dobrze odczytuję myśl refuzo, ale widzę tu sytuację podobną do tej z udziałem telewizji. Im mniej wyedukowany widz i im niższej jakości są nadawane programy, tym łatwiej i więcej można zarobić.
Wystarczy, że chętni na gifty nie będą mieli pojęcia, że może być lepiej, a będą zadowoleni i z tej tandetnej chińszczyzny.
Podobne mechanizmy widzę też w innych dziedzinach.
Nie będą mieli pojęcia? A ci "chętni na gifty" żyją na jakiejś odległej planecie i nie mają kontaktu z normalnym rynkiem oraz porównania z produktami oferowanymi w normalnym obrocie handlowym? Sądzisz że jak ktoś dostaje pendrive z logo firmy to nie potrafi go porównać ze standardem obowiązującym w sklepie i odpowiednio ocenić?
Widać ta ocena satysfakcjonuje klienta zlecającego wykonanie takiego gadżetu. Czy naszą rolą jest wciskać się między klienta i jego odbiorców aby pouczać obie strony "jak ma być"? Czym innym jest zwrócić uwagę klienta na możliwości, a czym innym "kształtowanie gustów" według własnego widzi mi się Ludzi Reklamy. Rynek gadżetów wygląda tak jak wygląda nie dlatego że Ludzie Reklamy nie próbowali występować z alternatywnymi propozycjami - ale dlatego, że propozycje te nikogo nie zainteresowały na tyle aby zapewnić im rynkowy żywot.
Refuzo pisze nieprawdę twierdząc, że "kiedyś branża reklamowa kształtowała gusta". Nieprawda jest podwójna, bo po pierwsze branża robi to nadal, a po drugie - nie robi tego według własnego widzi mi się, co sugeruje refuzo, ale robi to tak aby dopinał się odpowiednio interes klienta. Zawsze tak było i tak jest nadal. Jeśli propozycja Człowieka Reklamy idzie dalej i zaczyna on forsować coś co w interesie klienta nie leży, wykracza poza ten interes - to taki Człowiek Reklamy jest zwyczajnie nieuczciwy i nieprofesjonalny. Można by go nazwać Oszustem Reklamy.
Reasumując.
Kiedyś branża reklamowa kształtowała gusta.
Teraz im schlebia.
----
Zaznaczyć należy, że zdanie refuzo jest przedstawione jedynie we wpisach oznaczonych nickiem refuzo.
Redakcja nie odpowiada za nikczemne i infantylne próby interpretacyjne, czynione przez innych użytkowników serwisu. Dla jasności dyskusji, wpisy innych dyskutantów są oznaczone ich nickami.
durna branża...