logo
WIEDZA
Polska reklama i poligrafiaWIEDZA

Andrzej Pągowski: Nasze społeczeństwo myśli o osobie po siedemdziesiątce jak o emerycie i nie wiadomo, czy wolno jej w ogóle żyć i uprawiać zawód. Ale w sztuce to nie ma znaczenia

  PR 28.04.2023, przeczytano 940 razy
ilustracja

W kwietniu artysta skończył 70 lat i obchodzi jubileusz 45-lecia pracy artystycznej. Z tej okazji na wystawie w Teatrze 6.piętro prezentuje plakaty teatralne do tej pory nieeksponowane nigdzie indziej. To ta część jego twórczości, którą znają przede wszystkim miłośnicy teatru. Andrzej Pągowski nie ukrywa, że te prace powstawały w zupełnie innych warunkach niż te wykonywane na zlecenie filmowców, ponieważ jego zdaniem dużo trudniej jest uchwycić w jednym obrazie spektakl niż film. On jednak nie boi się wyzwań, wciąż jest aktywny zawodowo i jak zapewnia, wkrótce zaskoczy odbiorców nowymi, wyjątkowo ciekawymi projektami.


Artykuł pochodzi z portalu Signs.pl: https://www.signs.pl/andrzej-pagowski%3A-nasze-spoleczenstwo-mysli-o-osobie-po-siedemdziesiatce-jak-o-emerycie-i-nie-wiadomo%2C-czy-wolno-jej-w-ogole-zyc-i-uprawiac-zawod.-ale-w-sztuce-to-nie-ma-znaczenia,399806,artykul.html

Andrzej Pągowski to najwybitniejszy polski plakacista. Jest autorem ponad 1,5 tys. plakatów, twórcą scenografii, murali, okładek magazynów i rysunków. Zaufało mu wielu wybitnych twórców, m.in. Krzysztof Kieślowski, Andrzej Wajda, Stanisław Bareja, Adam Hanuszkiewicz czy Wojciech Smarzowski. Wystawa jego prac w Teatrze 6.piętro została zorganizowana w ramach projektu Sztuka na 6.

– Kiedy teatr dowiedział się o tym, że mam jubileusz 70-lecia, zaproponowano mi taką właśnie wystawę. Jest to o tyle fajne, że, po pierwsze, strasznie trudno zrobić dużą jubileuszową wystawę, bo kultura jest, jaka jest, i ma się trudno, a poza tym pomyślałem, że ludzie głównie znają moje plakaty filmowe: z „Misia”, z filmów Wajdy, Kieślowskiego czy Agnieszki Holland, natomiast nie znają teatralnych. I dlatego ta wystawa jest dla mnie frajdą, bo jak sobie oglądam te prace, to mówię: kurczę, zapomniałem, że ten plakat miałem w kolekcji. I myślę, że dla ludzi też to będzie ciekawe – mówi agencji Newseria Lifestyle Andrzej Pągowski.

Grafik podkreśla, że każdy plakat ma inną historię i niesie ze sobą inny ładunek emocjonalny. Prezentowane na wystawie prace powstawały w różnych okolicznościach.

– Przede wszystkim strasznie cenię zlecenie. Dla mnie każda możliwość zmierzenia się z nowym, zaskakującym tematem, a szczególnie z plakatem teatralnym, bo film to jest łatwizna, ogląda się film i już tak naprawdę wychodząc, mam pomysł, a jednak sztuka teatralna jest zadaniem, które wymaga wyobraźni. Ja co prawda wspieram się reżyserem, scenografem, kostiumologiem, męczę ich o podpowiedzenie, ale w sumie to i tak jest własna projekcja – tłumaczy.

Artysta nie ukrywa, że sam ma ogromny sentyment do wielu swoich prac i zawsze z przyjemnością do nich wraca. Uważa, że mają ponadczasowy wydźwięk i mogą zainteresować odbiorców w różnym wieku.

– Jest tutaj kilka hitowych, bardzo znanych prac. Jest mój czołowy plakat, który noszę na wszystkich tapetach, kurtkach i tym podobnych rzeczach, czyli „Hamlet” dla teatru w Legnicy, zrobiony  bardzo dawno temu. Jest kilka plakatów szekspirowskich, które robiłem dla warszawskiego Teatru Ochoty, jest wspaniały „Madame Butterfly”, który bardzo lubię, zrobiony dla Teatru Wielkiego. Jest też „Folwark zwierzęcy”, który polecam do kontemplacji, ponieważ myślę, że w dzisiejszych czasach ten motyw graficzny, który jest na plakacie, ma bardzo duże znaczenie – mówi.

Andrzej Pągowski jest artystą spełnionym i nie kryje dumy ze swojego dorobku zawodowego. Zapewnia też, że nie wybiera się na emeryturę, wciąż drzemie w nim duży potencjał twórczy i jeśli chodzi o plakaty, to nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Nadal przyjmuje zlecenia i liczy na nietuzinkowe wyzwania.

– Moje marzenia są takie, żebym po prostu jak najdłużej uprawiał ten zawód i żebym jak najdłużej miał z niego satysfakcję. Cały czas mam dużo roboty, cały czas przychodzą zlecenia i one są coraz bardziej abstrakcyjne. Teraz pracuję, nie mogę jeszcze zdradzić konkretów, ale nad dwoma kompletnie karkołomnymi projektami. To daje potężną satysfakcję. Myślę więc, że najważniejszą rzeczą jest to, żeby było zdrowie, żebym dawał sobie radę z tymi wszystkimi rzeczami i żeby moi odbiorcy mówili: zaskakujesz nas, widzimy coś fajnego – podkreśla.

Grafik przyznaje, że jubileusze skłaniają go do refleksji i uświadamiają, jak szybko biegnie czas. Jego zdaniem nie warto jednak zbyt często patrzeć w kalendarz, bo nieważne, ile ma się lat, tylko ile w sobie siły, energii i chęci do działania. On sam zauważa, że postrzeganie świata, jego prace i podejście do sztuki dojrzewają razem z nim.

– Ja zawsze bałem się dat, bo jednak jesteśmy społeczeństwem, które poważnie traktuje człowieka, jeżeli chodzi o czynny zawód, powiedzmy do czterdziestki. Po pięćdziesiątce już mówią: a, leciwy, po sześćdziesiątce – emeryt, siedemdziesiątka  – nie wiem, czy wolno w ogóle żyć i uprawiać zawód. Ale jeżeli chodzi o sztukę, to nie ma to żadnego znaczenia. Moim idolem zawsze był Picasso, który do późnych lat był twórczy. Bardzo łatwo być młodym i robić różne rzeczy, natomiast w momencie, kiedy się już dużo przeszło, ma się doświadczenie i skalę porównawczą, to wtedy walka o nowy pomysł, o kreatywność jest zupełnie inna, ona jest wywalczona, nie idzie z łatwizną – dodaje artysta.

Wystawę Andrzeja Pągowskiego „Teatralnie” można oglądać w Teatrze 6.piętro do 7 maja.

Źródło: Newseria

PR - Tekst opublikowany bezpłatnie na podstawie promocyjnych materiałów prasowych. Redakcja nie odpowiada za jego treść.

REKLAMA

Komentarze

Zaloguj się i dodaj komentarz

Najnowsze w tym dziale

Google chowa IP. Mniej niechcianych reklam czy nieuczciwa konkurencja?
Rozwiązania wprowadzane w projekcie Privacy Sandbox, który domyślnie ma zastąpić pliki cookies, mają w założeniu chronić naszą prywatność w internecie. Tym razem Google chce schować nasz adres IP, przez co reklamodawcy nie namierzą naszej lokalizacji. Czy będzie lepiej? Według niektórych regulatorów niekoniecznie, bo rozwiązanie proponowane przez Google będzie...
Targi drupa 2024 to ważny moment w tegorocznym kalendarzu wydarzeń w branży poligraficznej. Liczne premiery produktowe i pokazy innowacyjnych technologii, będą stanowić dobrą okazję by przyjrzeć się aktualnym wyzwaniom na rynku usług drukarskich.
Jeśli myślicie, że sztuczna inteligencja zlikwiduje część zawodów i wpłynie negatywnie na rynek pracy, to macie rację, ale nie do końca. Jednym z głównych powodów sięgania po AI przez firmy jest bowiem potrzeba zasypania deficytu na rynku pracy – twierdzą analitycy firmy doradczej IDC.
Era technologii mobilnych: komentarz do raportu Digital Poland 2024
Opublikowany całkiem niedawno raport “Digital Poland 2024” dostarcza ciekawych spostrzeżeń na temat wpływu cyfrowych rozwiązań na codzienne życie Polaków. Dokument przekrojowo omawia, jak głęboko technologia mobilna zaszczepiła się w naszej rzeczywistości, a rosnąca popularność mediów społecznościowych i zmiany w zwyczajach zakupowych online tylko...
Dezinformacja z użyciem AI - wpływ na wyniki wyborów
W Europie i na świecie rusza maraton wyborczy. Za nami pierwsze tury wyborów regionalnych w Hiszpanii i Włoszech. Przed nami głosowanie w wyborach samorządowych w Polsce, do europarlamentu czy wybory prezydenckie w USA. Czy wynik wyborów może być zagrożony w wyniku ataków cyberprzestępców? Co może wpływać na nasze głosowanie- zastanawia się Shamla Naidoo, adiunkt prawa na...
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764