witam,
dziękuję za podpowiedzi - niestety wciąż fiasko.
myje sito nitrem - gąbką lub wacikiem, myć tak jakby ta farba wchodzi w reakcje, spłukuję wodą z ciśnieniem nieco większym niż prysznicowe i to dalej nie drga..
tak to wygląda po tarciu, nitrze i spłukiwaniu:
myjkę karchera mam, ale zepsutego. Jutro zawożę do naprawy, ale czy oby napewno problem tkwi w ciśnieniu wody podczas spłukiwania?
w końcówce prysznica mam taki przełącznik na jakiś bicz wodny hehe i cała woda leci jednym, cienkim strumieniem - tak, że boli jak się rękę popsika.. i np na wypłukanie emulsji światłoczułej po naświetleniu to wystarcza.
i mam jeszcze jedno pytanie - czy odwarstwiacz spłuka farby? czy muszę najpierw umyć nitrem i potem odwarstwiać, czy można od razu wszystko odwarstwiaczem?
pozdrawiam