To jest podstawowe pytanie w wypadku wielu fontów typu freeware - i niestety nie ma na to jednej odpowiedzi, bo każdy przypadek jest inny i kwalifikuje się do osobnej analizy prawnej i oceny. Tak na prawdę rozstrzygająca byłaby ocena sądu. Oczywiście użytkownik nie może odpowiadać za plagiat, natomiast czy i jakie kroki może podjąć właściciel praw do oryginalnego projektu będącego przedmiotem plagiatu aby chronić swoje interesy i uniemożliwić wykorzystywanie plagiatu - to jest pytanie otwarte.
Na pocieszenie powiedzmy, że komercyjny charakter fontu także nie gwarantuje, że ktoś nie zaskarży projektu pisma jako plagiatu! Tyle tylko, że szansa na to jest mniejsza, bo jednak większość takich krojów pochodzi z renomowanych domów typograficznych i można się spodziewać, że ludzie starają się tam unikać podobnych ryzyk.
Na dobrą sprawę kupując legalnie zdjęcie w banku też nie masz 100% gwarancji że ktoś go nie zakwestionuje od strony prawnej. Choćby model widoczny na zdjęciu - ma prawo w każdej chwili cofnąć zgodę na rozpowszechnianie wizerunku, niezależnie od tego że wziął pieniądze za pozowanie. Wówczas można się spodziewać bardzo podobnych retorsji jak w wypadku plagiatu fontu - facet może teoretycznie występować o blokowanie możliwości rozpowszechniania materiałów z wykorzystaniem tej fotografii. "Legalność" jest więc pojęciem bardzo względnym - wbrew pozorom.
-----------------
Redakcja Signs.pl