A ja bym dodał jeszcze, żeby nie drukować na chińskich ścierwach za 2 zeta, które zostawia masę syfu w maszynie, potem toto klei się do głowicy, stacji serwisowej i trzeba szorować co chwilę głowicę, czyszczenia robić i psioczyć, że ploter ujowy.
A ja bym dodał jeszcze, żeby nie drukować na chińskich ścierwach za 2 zeta, które zostawia masę syfu w maszynie, potem toto klei się do głowicy, stacji serwisowej i trzeba szorować co chwilę głowicę, czyszczenia robić i psioczyć, że ploter ujowy.
A co sie dziwicie w PL kupi ploter praktycznie po cenie producenta, sprzedawcy liczą na zarobek na atramencie. Narobiło się ploterów jak ..., ceny druku spadają bo trzeba leasing płacić albo rok utrzymać firmę za dotacje. Większość małych firm za przeproszenie sprzedaje swoje usługi gorzej niż dziwka byle coś robić. Więc "teraz" nie ma na porządny atrament a "jutro" nie ma na porządny serwis.
Mimakami i Rolandami zajmuje się od lat dla mnie większej różnicy w jakości wykonania, awaryjności tych marek nie ma, bardziej kwestia operatora/właściciela czy dba czy syfi maszynę.
Jaki polecasz alternatywny atrament do Epsona? Jak wiemy oryginał to nie jest mistrzostwo świata i cena niestety nie taka jak w Mimaki.
Sun Chemical Streamline SGX