Telewizja Polska odmówiła emisji spotu „Wszyscy jesteśmy królikami doświadczalnymi” w ramach nieodpłatnego czasu antenowego przeznaczonego dla organizacji pożytku publicznego. Czy na decyzję TVP miało wpływ niejasne stanowisko polskiego rządu ws. umowy handlowej CETA? - pytają autorzy kampanii.
Spot powstał w ramach kampanii społecznej "Wolne od GMO? Chcę wiedzieć" prowadzonej od 2009 r. przez łódzką fundację Instytut Spraw Obywatelskich INSPRO. Jej głównym celem jest wprowadzenie jednolitych oznaczeń produktów powstałych bez udziału Genetycznie Modyfikowanych Organizmów (GMO) - potwierdzających, że np. mięso, nabiał i jaja pochodzą od zwierząt karmionych paszami bez GMO. Jak wskazują autorzy kampanii, umowy TTIP i CETA - pomiędzy UE a USA i Kanadą - zagrażają bezpieczeństwu i jakości żywności poprzez zalanie polskiego rynku żywnością z GMO.
Jak TVP argumentuje odmowę? - Spoty powinny wpływać na zmianę postaw społecznych, a tymczasem przedstawiony spot promuje akcję podpisywania petycji. - czytamy w odpowiedzi nadawcy narodowego na prośbę o emisję spotu.
- Uważamy to za bezzasadne, bo przecież podpisanie się pod petycją obywatelską i udzielenie poparcia inicjatywie jest zmianą postawy społecznej w tej konkretnej sprawie. - komentuje stanowiska TVP INSPRO. - Zastanawiamy się czy na decyzję TVP miał wpływ gorący czas polityczny i wciąż niejasne stanowisko polskiego rządu ws. CETA, czyli umowy handlowej z Kanadą. Dlaczego? W ramach akcji mobilizujemy obywateli do podpisywania się pod petycją ws. oznakowania żywności wolnej od GMO. Kanada natomiast jest jednym z trzech największych producentów żywności GMO na świecie, która nie ma oznakowania.
CETA (Comprehensive Economic and Trade Agreement) zakłada zniesienie większości barier i liberalizację wymiany handlowej między Unią Europejską a Kanadą. Polski rząd nie zajął klarownego stanowiska w sprawie umowy, która ma zostać podpisana jeszcze w tym miesiącu kwalifikowaną większością głosów, do której wystarczy poparcie 16 z 28 krajów UE. Umowa będzie musiała być jednak ratyfikowana lokalnie przez parlamenty państw członkowskich UE.
Eksperci są w sprawie skutków umowy podzieleni. Jej krytycy wskazują nie tylko na zagrożenia związane z wprowadzeniem na polski rynek żywności modyfikowanej genetycznie, ale także na możliwe uprzywilejowanie pozycji wielkich międzynarodowych koncernów w stosunku do małych i średnich firm lokalnych.
Reprezentujący INSPRO Rafał Górski tak podsumował obecne zamieszanie wokół CETA w TVN24 BiS: - Aktualny stan wiedzy, którą dysponują obywatele i organizacje obywatelskie, wskazuje, że jest to umowa niekorzystna (...) Być może rząd ma takie dane i analizy ekspertów, które pokazują, że jest korzystna, tylko ich nie ujawnia. Przez dziesięć miesięcy rząd nie był w stanie wcześniej rozmawiać o tej umowie. Rozmawia za minutę dwunasta, w Parlamencie nie odbyła się żadna debata w tym obszarze.
- Strona kampanii: https://chcewiedziec.pl
Źródło: INSPRO