Robert Lewandowski jest ambasadorem Huawei, globalnego producenta smartfonów, tabletów, wearables i notebooków, od 2015 roku. W ramach trwającej kampanii #TheUltimate, będziemy mogli zobaczyć Roberta Lewandowskiego w zupełnie nowej, wyjątkowej roli blogera technologicznego.
Do tej pory ambasador marki promował m. in. smartfony z serii P oraz pierwszego ultrabooka Huawei, MateBook X. Obecnie trwa kampania #TheUltimate, dedykowana najnowszej serii smartfonów dla najbardziej wymagających – Huawei Mate 10. W jej ramach powstał m.in. spot reklamowy z udziałem piłkarza. Teraz, z okazji nadchodzących Świąt, będziemy mogli zobaczyć sportowca w zupełnie nowej, humorystycznej odsłonie. Robert Lewandowski wcieli się w rolę testera urządzeń technologicznych i podejmie wyzwanie przygotowania niestandardowej recenzji flagowego smartfonu Huawei.
- Niezmiernie cieszy nas skuteczność wizerunkowa i biznesowa współpracy z Robertem Lewandowskim. Tym razem nasz ambasador pojawi się w zupełniej nowej roli – eksperta od elektroniki użytkowej. Sposób, w jaki Robert zrecenzuje nasz smartfon, z pewnością pozostanie w pamięci – mówi Dorota Haller, dyrektor ds. marketingu, komunikacji i digitalu w polskim oddziale Huawei.
Materiały video z udziałem piłkarza będą publikowane w grudniu br. i styczniu 2018 na jego kanałach Social Media – na Facebooku oraz Instagramie oraz na oficjalnym profilu Huawei na Facebooku: https://www.facebook.com/HuaweimobilePL/
Źródło: Huawei
A potem...
Robert Lewandowski jako kasjer w Biedronce.
Robert Lewandowski jako motorniczy w tramwaju.
Robert Lewandowski jako hydraulik w spółdzielni.
Robert Lewandowski jako wykładowca na uniwersytecie.
Robert Lewandowski jako bezrobotny w kolejne do UP.
Istny samograj reklamowy ten Robert.
Powinien grać w reklamach piłkarza?
To ja tu podsuwam pomysły na kampanie reklamowe a Ty sobie kpisz z Roberta.
To wybieramy wersję z motorniczym.
Sylwester na torach a za sterami Robi.
To byłby hicior.
A co by miał reklamować za sterami - bo to w sumie też ważne?
Cokolwiek.
Słowem Huawei nie ma żadnego pożytku z udziału Lewandowskiego w tej reklamie?
Zapytaj Huawei, powinni wiedzieć czy mają z niego pożytek.
Może od razu zadeklarują czy wypożyczą go do Sywestra na torach?
Sądzisz że Huawei nie wie co czyni? Jacyś reklamiarze naciągli ich na Lewandowskiego?
Jestem przekonany, że tysiące nastolatków kupiły hułałeja, bo chcą być jak Robi.
Tylko co będzie, gdy za jakiś czas okaże się, że nie są, a Robi wcale nie używa huałeja?
A jak sądzisz? Pójdą ze sztachetami na siedzibę firmy, czy może kupią następną historyjkę opowiedzianą przez speców od reklamy?
To by było nawet zabawne.
Gdyby ruszyli, a potem łyknęłi kolejną opowiastkę.
Problem w tym, że historia powinna roić się od podobnych powstań.... a tu nic! Ludzie łykają reklamy, kupują kolejny model telefonu, a potem... łykają kolejną reklamę i kupują kolejny model telefonu. Introspekcja, o którą się obawiasz, przytrafia się nieznaczącej statystycznie części odbiorców.
W segmencie w którym hułałej króluje nie ma konkurencji, więc wielbiciele Robiego nie mają za bardzo dokąd uciec.
A przecież nie odłożą więcej, żeby kupić smartfona, bo i skąd.
To po co w ogóle reklamować cokolwiek w tym "segmencie"??
No właśnie? Po co zatrudniać drogiego celebrytę do reklamowania nonejma?
Żeby nadać mu wizerunek i osobowość?
Wierzysz, że guaniany nonejm może przejąć jakieś cechy od celebryty?
Przy budżetach o jakich tutaj mowa nie ma miejsca na wiarę.
I zawsze niższą, niż zakładana, sprzedaż można zastąpić wysoką świadomością marki.
A to jakieś novum. Dotychczas świadomość marki wspomagała, a nie zastępowała sprzedaż. Od nowego roku coś się zmienia w tym zakresie?
Zastępuje jako czynnik dupochronny w sytuacji niskiej sprzedaży.
Coraz ciekawiej. Czyli można nie sprzedawać i mieć jednocześnie budżet na zastępowanie sprzedaży "świadomością marki", zatrudnianie celebrytów i opłacanie kampanii w mainstreamowych mediach? Po co i skąd?
Nie wiem czy można "nie sprzedawać".
Wiem, że sprzedaż nie dzieje się na zawołanie decydenta czy w reakcji na kampanię z celebrytą używającym na co dzień urządzeń innej firmy.
Wiem, że w obliczu rozliczenia kwartału, można posiłkować się wspomnianym "wzrostem świadomości marki, który daje nadzieję na wzrost sprzedaży w kolejnych kwartałach".
Wiesz że sprzedaż nie wzrasta dzięki kampaniom reklamowym? Toż to gwóźdź do trumny całej naszej branży - nie ujawniaj takich informacji!
Wierzysz, że hułałej sprzedaje więcej dzięki Robiemu?
Nie mów tego, bo stawki celebrytów wzrosną.
Stawki są chyba na tyle duże, że żaden producent nie wynajmowałby Lewandowskiego nie mając z tego zysków przekładających się na wzrost sprzedaży. Ale Ty pewnie wiesz lepiej i nas oświecisz?
Moim zdaniem, ale to moje zdanie i nie każdy musi je podzielać, Robi jest wydatkiem stricte wizerunkowym.
Ale jaki jest cel takich wizerunkowych wydatków, skoro nie jest nim wzrost sprzedaży...?
Przekonanie kiboli i wszelkiej maści łonabikimś, że hułałej to marka godna zaufania?
No ale po co ich przekonywać?
Zaufanie ma pomóc zbudować trwałą relację konsumenta z marką.
No ale po co budować te relacje?
Żeby wszyscy widzieli jaka marka jest wspaniała i mieli tę myśl w podświadomości.
No ale po co mają to wiedzieć i mieć to w podświadomości? Skoro firma za ten efekt płaci to musi oczekiwać jakiejś jego monetyzacji - na czym miałoby to polegać?
Działania wizerunkowe polegają na budowaniu wizerunku. To jest CEL tych działań.
Wiem, że to może być trudne do zrozumienia, dlatego dam Ci kilka dni na ogarnięcie.
"Działania wizerunkowe polegają na budowaniu wizerunku."... No tak, odpoczynek jest całkiem niezłym pomysłem...