logo
FORUM
Polska reklama i poligrafiaFORUM

Ekobajer?!

Strona 2/3  1 2 3

| 01.05.2005 13:05

Akurat cykloheksanonu bym sie nie czepiał. Kiedyś sprawdzałem NDSy. Dla cykloheksanony jest bardzo wysoki. I o ile mi wiadomo nie wchłania sie przez płuca. A że śmierdzi. Nie wszystko pachnie różami. O wiele niebezpieczniejszy jest rozcieńczalnik nitro i np. ładnie pachnąca terpentyna. Tomek

avatar użytkownika
+ +

Łódź
wiadomości: 88
w Signs.pl od 19.12.2003
IP: 195.69.80.XXX

| 16.05.2005 21:05

Witam, chciałem zauważyć, że kolega Bart nieprzygotował się do swojego monologu za dobrze. Dlaczego?
A dlatego, że Seiko Colour Painter 64S to dokładnie to samo co OCE CS 6060.

Wiem, bo to obsługuje, a serwis przyjeżdża z instrukcjami serwisowymi od SEIKO!

A na marginesie, to naprawdę polecam zainteresowanym tą maszynę. Druk świetnej jakości i kolorystyce na foliach, siatkach, banerach, ale trochę gorzej z materiałem flagowym.

-----------------
OPerATor_00

avatar użytkownika
+ + +

Warszawa
wiadomości: 37
w Signs.pl od 04.11.2004
IP: 83.24.200.XXX

| 10.07.2005 00:07


On 2005-04-29 12:25, Mariusz_Fronia wrote:
Takie właśnie atramenty stosujemy już od dłuższego czasu w Rockhopperach II Pro i bezproblemowo uzyskujemy na nich rozdzielczości do 1440dpi.


A ze Srokhopery drukuja o wiele wolniej przy tej samej rozdzielczosci niz Seiko a do tego zdecydowanie czesciej sie psuja, a do tego serwisanci to ignoranci to juz zupelnie inna sprawa... Jakos Rolandy duzo lepiej sie sprzedaja na polskim rynku - widac kto sprzedaje dobre maszyny i kto dba o klienta hehe...


O tych czterech drukarkach napisałeś, że to cyt. "jedyne drukarki solwentowe drukujące z rozdz. 720dpi", ale w dalszym ciągu nie jest to pełny solwent. Natomiast 720dpi pełnym solwentem drukuje Mutoh Toucan oraz nowy ploter Mutoh Osprey.


Prosze Cie, tylko bez takich! Wprowadzanie w blad klientow przez Twoja firme jest szeroko znane - Toucan ani Osprey NIE drukuje 720 dpi. Spitfire OK! Ale nie tamte. Scislej rzecz ujmujac Toucan drukuje tzw 360x720 dpi, ale i tak jest wolniejsze niz Seiko w tym trybie, a jakosc jest nieporownywalna. Glowica w Toucanie jest de facto 360dpi adresowalna a wielkosc kropli jest gigantyczna. Sprobuj pokazac wydruk na folii czy banerze klientowi - jeden z Toucana, jeden z Seiko - co z tego ze z Toucana bedzie dwa, trzy razy tanszy - bedzie optycznie o wiele gorszy. Pomijam juz fakt ze klamiecie w ulotkach informacyjnych odnosnie predkosci Toucana, a o jego wysokiej wadliwosci to juz w szczegolach nie wspomne.

avatar użytkownika
+

wiadomości: 9
w Signs.pl od 05.07.2004
IP: 217.116.100.XXX

| 11.10.2005 17:10

Witam!

Dawno nie zaglądałem na listy dyskusyjne na temat ploterów wielkoformatowych i widzę, że troszkę ostrzej się teraz na ten temat dyskutuje. Tak czy inaczej rozmowa na tej liscie nieuchronnie zaczyna się zbiżac do tej zablokownej przez redakcje, gdzie ktoś chciał się coś dowiedzieć o Rockhopperze II.

Ale nawiazujac do tematu: myslę że chociaż mglisty był wywód "bartSERWIS" to prawdopodobnie chodziło mu o kogoś takiego jak ja.
Jakieś pół roku temu kupilłem ploter ekosolventowy - i tu chyba wszystkich zaskocze - jest to AGFA Grad Sherpa Universal 64. W dodatku maszyna była prawie roczna, wiec od razu skazałem się na roczny serwis i brak gwarancji.
Co do tuszy ekosolventowych (ekosolvent+)- uważam ze nieco smierdzą ale tylko w czasie druku. Przy twardzym solvencie jest to lekki niedrażniący zapaszek. Wydruki można spokojnie wieszać w pomieszczeniach (w odróżnieniu od twardego solventu). W dodatku tusze te posiadaja wszelkie możliwe certyfikaty UE i choć nie dokonńca wierzę w Unię ,to wiem że niezmieniają oni tak często zdania jak chodzby nasz Rząd, więc niewydaje mi sie żeby w najblizszych latach był tu jakiś problem z pozwoleniem na używanie takich rozwiazań. Nie wiem skąd kolega "bartSERWIS" ma takie informacje??
Przed tym ploterm mialem i ploiter pigmentowy HP i wodny Epsona - i chociaż uzywało je się w miarę bezproblemowo (zwłaszcza Epsona) to było bardzo trudno sprzedac wydruk z takiego plotera (zwlaszcza po ekspansji ploterow solventowych). Wydruk z plotera wodnego wymaga raczej laminowania i jest nietrwały na swiatlo. Sam wydruk jest delikatny nawet jesli jest tylko do wnętrza, nie mowiac o kosztach - zwlaszcza papierów i folii. Trudno sprzedawać wydruk zdecydowanie ponizej kosztów, więc nie sadzę żebym wrocił do plotera wodnego.

Moja AGFA to tak naprawde Mutoh Rochopper II, tylko sprzedawany pod szyldem AGFA z ich firmware, Agfoską wersją ONYX'A i Agfoskimi profilami.
Mógłbym się tu rozwodzić dlaczego Agfa, a nie Mutoh, ale nie o to chodzi w tej dyskusji. W każdym razie do Atrium nic nie mam, kupuję u nich media - co prawda z serwisem jak dotad nie miałem doczynienia, ale uważam że większość problemów zależy od podejscia do maszyny.
Nie mogę powedzieć że moja maszyna jest bezproblemowa, ale generalnie się sprawdza. Ponadplanowy serwis miałem raz i to ze względu na wadliwą partię damperów (jezeli tak to sie pisze). Poza tym mam trochę kłopotów z równomiernoscią nakładania czarnego koloru (podobno za mało drukuję), choc i tak jakość jest zadowalająca i naprawde nieznaczaąco się rożni od maszyn wodnych.

Co do wyboru - był moment że byłem prawie zdecydowany na Seiko, ale po wnikliwej analizie stwierdziłem, że to świetna maszyna dla ambitnych, umiejących znaleść duże obłożenie ma maszynę. Ponieważ założyłem, że nie wiadomo ile będę drukował lepiej mieć urządzenie które może stać bez automatycznych kliningów i innych czynności serwisowych - czyli podobnie jak ploter wodny. Mój ploter się poprostu odpala i drukuje. Co jakiś czas czyszczę głowicę i wycieraczki, ale na pewno nie są to standardowe czynności jak w maszynie twardosolventowej.

Trwałość tuszy ekosolvent+ jest owszem nieco mniejsza niż twardego solventu, ale do większości prac to wystarczy - kłopot jest z trwałością druku na podstawowej folii monomerowej, mieszanka lub pilimer czy folia wylewana daje dużo większą trwałość.
AGFA wypuśiła już tusze AM - są to zmodyfikowane tusze o zwiększonej trwałości i odporności na ścieranie - mam nadzieję niebawem przejść na nie.

Z tego co wiem większość przerabia takie urządzenia na twardy solvent. Uważam, że tu tkwi problem dużej awaryjności i częstej wymiany głowic - ale ja to rozumiem, każdy chce zarabiać na tych wydrukach, a maszyna też swoje kosztuje - sam miewam chwile słabości, w każdym razie najpierw poczekam na tusze AGFA AM.
Swoją drogą źle się stalo że ceny tak absurdalnie zeszły w dół - w/g mnie gdyby nie to, każdy by mógł swoje zarobić pracując dużo mniej - klient jest w stanie zapłaić więcej, ale po co jak nie musi. No ale to już temat na następną dyskusję.

Ja też słyszałem o tym, że to raczej twardy solvent ma być napiętnowany przez UE. Jakieś zmiany w przepisach mają wyjść podobno w 2006 r. Ciekawe?

Może kolega "bartSERWIS" powie nam skąd wziął swoje rewelacyjne informacje i kogo popiera???!!!


Pozdrawiam

Arek - StudioKolor

avatar użytkownika
?

Łódź
wiadomości: 4
w Signs.pl od 18.12.2004
IP: 83.26.236.XXX

| 11.10.2005 18:10

witam,
moim zdaniem urzadzenie, ktore jest przystosowane (zaprojektowane,skontruowane) do wpolpracy z ekosolwentem nie bedzie poprawnie funkcjonowac z mild- pro- czy jakkolwiek inaczej nazwanym solwentem, lub bedzie, przez znikomo krotki okres czasu. Niestety uklady zasilania (pompy,filtry,glowice) nie sa przystosowane do pracy z tymi produktami. To tak jakby zasilac malucha PB98 i dziwic sie rowno pracuje.... przez kilka dni, a potem pozostaje remont silnika..

pozdrawiam

avatar użytkownika
+

południowa Polska
wiadomości: 16
w Signs.pl od 29.12.2004
IP: 217.197.78.XXX

| 12.10.2005 20:10

Witam
to i ja swoje dołożę. Wydaje mi się że twórcy atramentów solventowych mieli na myśli określenie "atrament rozpuszczalnikowy". To że zrobili to w oparciu o cyklohexanol - to poprostu mieli go pod ręką (używany był w sitodruku). Teraz wszyscy jak słyszą solvent to kojarzy im się z cyklohexanolem. A jest to po prostu związek chemiczny który łatwo rozpuszcza PCV i inne mat. Z tym że jest bardzo szkodliwy dla zdrowia w oparach jak i kontakcie z ciałem. (I też rakowtwórczy - nie znam już zakładu sitodrukowego który go stosuje i nie znam innego związku który jes rakotwórczy i stosowany w reklamie). Związkiem który może być "bazą" atramentu solventowego może być każdy związek chemiczny który ma zdolności rozpuszczania tworzyw sztucznych ale też musi spełniać inne warunki (np. nie może być agresywnym w stosunku do metali, materiałów pochodnych do PCV - chodzi tu o to że musi być z czegoś wykonana głowica i linnia zasilająca w atramenty itp). Takim solventem będą kwasy (mlekowy), alkohole (glikol). Nazwy eco i itp są nazwami marketingowymi sugerującymi że ten produkt jest bardziej bezpieczny, czy też mniej szkodliwy i pewnie tak jest ale przez to jest mniej "agresywny" do materiałów na których chce się drukować. Także nazwa twardy/miękki określa orientacyjnie jego stopień rozpuszczania mediów. Każdy kto chce używać solventów musi się na coś zdecydować. Trzeba pamiętać że cały czas myśli się o tym żeby stworzyć solvent jak najmniej szkodliwy dla człowieka ale dobrze rozpuszczający PCV - dlatego powstają różne wersje solventów (eco, eco+, midi...) Co do solventów zastępczych to tu jest tylko taki problem że muszą mieć takie same właściwości fizyko-chemiczne na dany ploter. Pamiętajcie że mało który producent ploterów jest producentem atramentów. Nie bójcie się stosować alternatywnych - jeżeli są tańsze, mniej szkodliwe czy też mają lepsze kolory - obyście tylko otrzymali gwarancję na głowice i inne elementy. zawsze możecie poprosić o MSDS - gdzie będzie wymieniony skład chemiczny i określone postępowanie na wypadek kontaktu ...itd. To tyle co chciałem powiedzieć na temat nazewnictwa atramentów solventowych.
A tak na marginesie - znalazłem kiedyś w sklepie z narzędziami reklamę klucza pneumatycznego mówiącą że ten produkt jest ekologiczny. Zapytałem sprzedawcy - w jaki sposób. Odpowiedział, że dlatego że jest cichszy Tak jest własnie z atramentami - reklama dźwignią handlu
ps - ale cyklohexanol pod każdą postacią odradzam
pozdrawiam
Daniel Pietura

avatar użytkownika
+ +

Warszawa
wiadomości: 49
w Signs.pl od 21.03.2002
IP: 83.31.115.XXX

| 12.10.2005 23:10

1. co do UE - to najprawdopodobniej zostaną wprowadzone specjalne restrykcje dla drukarń zużywających więcej niż (tu liczba litrów nie jest jeszcze ustalona). Więc mniejsze agencje nie mają się co martwić o swoje solwenty.

2. Z doświadczenia zauważyłem, że dobrze przygotowany profil na Rolandzie SJ, SC czy SP pozwoli drukować z rozdzielczością do 1440dpi, ale tylko na mediach wysokiej klasy.

A jeśli ktoś nie chce chemii w pomieszczeniu, to rozwiązanie jest w laktatach, bez zawartości cykloheksanolu!

avatar użytkownika
+

Glejwice
wiadomości: 12
w Signs.pl od 12.10.2005
IP: 213.227.72.XXX

| 04.08.2009 21:08


On 2005-04-29 11:45, gravide wrote:
kolejny nawiedzony???

-----------------


avatar użytkownika
?

nysa
wiadomości: 1
w Signs.pl od 08.07.2008
IP: 83.22.94.XXX

| 04.08.2009 21:08

o co chodzi ?

(Wiadomość zmodyfikowana przez: myszoskoczek dnia 03.09.2009 12:48)

avatar użytkownika
?

Łomianki
wiadomości: 2
w Signs.pl od 23.07.2009
IP: 89.174.122.XXX

| 05.08.2009 08:08

Zauważyliście, że odgrzewacie wątek z 2005 roku? A poza tym - czy twardy solwent nie bazuje przypadkiem na cykloheksanonie (a nie na cykloheksanolu)? Niby podobne, ale jednak nie to samo...

avatar użytkownika
+ + + + +

wiadomości: 312
w Signs.pl od 30.10.2007
IP: 213.241.45.XXX
Strona 2/3  1 2 3
REKLAMA:

REKLAMA
 
Signs.pl - Polska Reklama i Poligrafia © 1997-2024 ICOSWszystkie prawa zastrzeżone. ISSN 2657-4764