Polska produkcja, składana w Chinach na japońskich głowicach.
Buhahahaha, takiej interpretacji, żeby sprzedać chińskie coś jeszcze nie słyszałem. Rozumiem, że wycięcie z niebieskiej plexi laserem logo i naklejenie na obudowę to ta cała "Polska produkcja"?
Jedyna interpretacja, to moja błędna. Tzn. Pan z którym rozmawialiśmy, bardzo profesjonalnie i rzetelnie przedstawił nam temat. Ja to źle ubrała w słowa. Chodziło mi o to, że to Polska firma. Od początku było mówione, że całość jest składana w Chinach. Więc nie było żadnego wciskania kitu czy przekłamania. Chińskie nie jest dla mnie obecnie synonimem tandety, bo tak na prawdę co nie jest robione w Chinach. Do tego myślą technologiczną i produkcją w wielu przypadkach Chińczycy przeskoczyli inne kraje.