Ponieważ przymierzam się do zakupu drukarki, którą mógłbym drukowaź plakaty, duże zdjęcia, itp., dokąłdnie przejrzałem forum (inne także), byłem na targach w Warszawie, i mam kilka pytań lub nieścisłośc.
Chciałem wyliczyć sobie wysokość kosztów eksloatacji plotera pigmentowego (np. Epson 9880 lub 9900) oraz drukarek solwentowym (Mimaki 33, Roland RS-540).
I teraz ciekawi mnie pewna rozbieżność:
- zgodnei z informacjami - zuzycie atramentu przez drukarki pigmentowe to ok. 10-12 ml w przeliczeniu na metr kwadratowy, przez drukarki solwentowe ok. 20-22 ml na metr.
Czy to rzeczywiście jest taka dużo rozbieżność.
Kolejna sprawa jakość.
Zdjęcia z Epsonow sa po prostu bajka i tego się wlaściwie spodziewałem. Natomiast na plus zaskoczyła mnie jakość Mimaki i Rolanda. Sądziłem, że będzie zdecydowanie gorzej niż na atramencie, a różnica jest powiedzmy w granicach tolerancji.
I dlatego własnie zastanawiam się, czy zamiast Epsona, którego wcześniej obstawiałem, nie pokusic sie o Rolanda lub Mimaki - wówczas potencjalnie mógłbym rozszerzyć swoją działalność o wydruki banerów, itp.
Mam pytanie do uzytkowników - czy tylko wydruki demo sa takie idealne, a później jakość juz nie jest taka powalająca?
Druga sprawa jak z zużyciem tusyz czy rzeczywiście atramentówka zużywa o 50% mniej atramentu?
Bo tak licząc:
1 ml atramentu do Epsona to ok. 1,50 zł, czyli koszt wydruku na jeden metr to 15-18 zł (czy rzeczywiście tak mało???).
1 ml atramentu oryginalnego to ok. 0,90 zl, czyli koszt wydruku na oryginale to 18-21 zł
Pomijam materiał do zadruku, ale czyżby sam koszt druku był tak bardzo do siebie zbliżony, czy gdzieś popełniłem błąd, ewentualnie czy ktoś mnie wprowadził w błąd.
Bardzo chętnie poczytałbym opinie na ten temat.
Druga sprawa jak to jest z możliwością wieszania wewnątrz bur, pomieszczeń wydruków solwentowych - czy druki z Rolanda i Mimaki (oryginalne atramenty) są trujące? czy spokojnie można je wykorzystać wewnątrz budynków.