sebael, 2013-08-13 11:42No właśnie to nie paproch
Oglądaliśmy głowicę z bliska od spodu, w silnym oświetleniu. Sprawa wygląda tak, że jedna z dysz Y i jedna z dysz K "toczą" rosnącą z czasem (~minuta) kroplę atramentu która po osiagnięciu krytycznego rozmiaru skapuje i wszystko powtarza się od nowa. Regulacja ciśnień nic nie daje, bo zmniejszenie poziomu atramentu w kasecie skutkuje co najwyżej częstszym wypadaniem sekcji, a kropla jak rosła, tak rośnie.
Dopóki wydruk jest w miarę nasycony czarnym lub żółtym, problem nie występuje, bo z felernych dysz atrament schodzi na bieżąco i nic się tam nie gromadzi. jeżeli drukujemy szkic / tekst na białym tle, co 100 cm trzeba robić "softklina".
Orginalna głowica Epsona.