Witam. Mam następujący problem: Od dawna stosuję do łączenia styroduru z płytami ozdobnymi kleju Mamut. Zawsze spoina była mocna i żadnych reklamacji. Ostatnie dwie duże prace zakończyły się odrywaniem całości i ponownym klejeniem. W ostatniej dla pewności styrodur pokryłem specjalnym siuwaksem do wykańczania elementów sztukaterii na bazie żywic (nie pamietam nazwy) bo odniosłem wrażenie, że styrodur jest jakiś inny - ma bardziej śliską powierzchnię. Na tak przygotowane podłoże przykleiłem litery z plabondu. Tym razem zamiast użyć Mamuta (zacząłem tracić zaufanie) użyłem podobnego kleju: fixalla albo pattexa, nie pamietam. I znowu kilka liter po kilku tygodniach trzeba było poprawić. Dodam, że obie ekspozycje są w bardzo nasłonecznionych miejscach. Czy jest jakiś sprawdzony patent, żeby nie wywarzać dawno otwartych drzwi?