@bogus
Moge sie podpisac pod postem, mam podobnie. Maszyna nowa, drukuje nieduzo, problemow zero. Tusze nietanie, ale w sumie wychodzi jakos 3/4zl m2 z historii. Czyli super. Ja polecam
@bogus
Moge sie podpisac pod postem, mam podobnie. Maszyna nowa, drukuje nieduzo, problemow zero. Tusze nietanie, ale w sumie wychodzi jakos 3/4zl m2 z historii. Czyli super. Ja polecam
A może ktoś ma już opinie na temat nowego mimaki jv330?
Głównym powodem dlaczego nie mam drukarek Epson S60610 to właśnie atrament GS3, który jest cholernie podatny na zarysowania a stałe zlecenia, które drukujemy wymagają, żeby bez laminowania produkty był chociaż w pewnym zakresie nierysujący się. Badałem temat czipów, żeby lać swój sprawdzony atrament.. niestety Epson dobrze się zabezpieczył..
Sun Chemical. Od lat żadnych problemów.
A jak porownasz rysowanie sie latexow do rolandow?
Ja ileś lat temu brałem wydruki z latexa i były bardzo dobrej jakości, dość odporne na zarysowania i łagodną chemię. Ze starszych i z nowszych maszyn. Wydruki można kluczem i monetą rysować i na niektórych materiałach prawie nie powstają widoczne rysy. Sama jakość wydruków z 4 6 i 8 pasach też była zawsze dobra, porównując do wydruków z innych maszyn nawet powiem, że bardzo dobra. Z bliska szum, ja bym to olał, choć wiele osób krytykuje. Nie widzieli jeszcze wydruków z przeciętnej maszyny (oczywiście nie nowej). W latexach na pewno dużym plusem a dla wielu osób na pewno i minusem jest częsta wymiana głowic, które są bardzo tanie, ale fakt że wymieniać trzeba często. Za to maszyna drukuje przez jakiś czas super, a nie tak, że później wiele firm drukuje na głowicy, która juz powinna być wymieniona, bo ma zatkane czy krzywe dysze.
Dla mnie sprawa jest oczywista, że każdy nowy ploter będzie dobry przez jakiś czas. Kwestia co będzie po okresie gwarancyjnym. Znam firmy, co drukują Rolandami i raz drukują super, a innym razem fatalnie. Choć z tego co słyszałem zawsze i widziałem, to każda ta firma musiała siedzieć i grzebać przy ploterze, częste wymiany części, bo to bo tamto, często coś. Inna sprawa, że jak się mocno eksploatuje maszyny, to wszystko ma prawo się zużyć. Inny znajomy też ma Mutoha tylko trochę nowszego i on z kolei jest bardzo zadowolony. Drukuje całe rolki, ploter chodzi kilka godzin dziennie. Prawie cały czas bez awarii, coś tam było, ale nic poważnego. Też mi po głowie chodził zakup nowego Mutoha, ale ostatecznie miałem kupić nowy. W ostatniej chwili trafił się używany, okazało się, że w bardzo dobrym stanie, więc podjąłem taką decyzję, z której jestem zadowolony. Ja nie znam się na grzebaniu przy ploterze, a mój Mutoh masz rację, dostał w kość, ale to był mój pierwszy kontakt z ploterem. Drukował chyba ze 2 lata, a nie byłem jego pierwszym właścicielem. Był świetny na początek. Problemy z elektroniką (głupiejąca płyta główna i te jej karty od tuszy, które po 5 minutach potrafiły być już zużyte), plus brak odpowiedniej wiedzy na temat wypadających dysz czy całych kanałów nie pomagały mi. Później jeszcze słaba pompa na wykończeniu, głowica też dużo przedrukowała i niektóre wydruki z widocznym paskowaniem. Tak jak moja KM C6000 jest już mocno wyeksploatowana i drukuje super, ale trzeba cały czas przy niej grzebać, co jest nieopłacalne, bo koszt raty jest ileś razy niższy niż czas poświęcony na ratowaniu trupa. Ma ileś tam lat i się zużyła. Niedługo pojedzie na Ukrainę, bo serwis już niedługo pewnie się ich pozbędzie. Już tych maszyn prawie nie ma w Polsce sprawnych, kilka sztuk serwis na trzy litery ma. W tym tygodniu u innej firmy z miasta coś tam się zaczęło palić w środku. Oni sami już nie chcą przy tym się babrać. Zrobiła swoje przez te lata. Każdy ploter nowy poza chińczykiem powinien drukować sprawnie. Ja nie chciałem mieć problemów z ewentualnym serwisem w przyszłości i nie spodobało mi się, jak kupowałem dużo mediów od firmy co sprzedaje też plotery i nie chcieli mi sprzedać kart do plotera, bo nie kupuje od nich tuszy. Ale za to zamówienie kupione przez sklep można anulować. Fajnie. Dlatego zostawiam pieniądze za media u innego dostawcy.
Po wymianie ecosolwentu na latex (3 gen. z optimizerem) zauważyłem bardzo dużą poprawę odporności na uszkodzenia mechaniczne.
Wydruk z latexu schodzi z maszyny praktycznie w 100% utrwalony, więc ma od razu pełną odporność i nie jest to zależne od pokrycia tuszem.
Wydruk z ecosolwentu widomo, na początku jest delikatny, po kilku-kilkudziesięciu godzinach się wzmacnia (i osiąga trwałość latexowego...). Ale na początku łatwo go uszkodzić, zwłaszcza w nasyconych partiach druku.